Do góry

Smutek, który zabija chęć życia...

Temat zamknięty
12.01.2013, 19:46

W moim przypadku, jak w przysłowiu, szewc bez butów chodzi. Ze wszystkim sobie jakoś radzę, ale czasem mam już na prawdę dosyć. To paskudztwo zawsze siedzi w nas utajone, i wypełza w chwilach słabości. No ale do rzeczy. Jak Wy radzicie sobie ze smutkiem?

Profil nieaktywny
jaek
#15103.02.2013, 15:26

#150

zartowalem

:)))

zartowalem
24 298 48
zartowalem 24 298 48
#15204.02.2013, 05:55

Otwieramy masarnie w broxburn ;)

IHJKJ
262 6
IHJKJ 262 6
#15304.02.2013, 09:38

Psychopatek i TataJasia, dziekuje za slowa otuchy. Niestety nadal jestesmy w punkcie wyjscia..Tabletek nie bedzie bral, do lekarza nie pojdzie :( no i te wahania nastrojow.. raz jest dobrze zeby za chwile zmienilo sie w placz i awanture :( nie wiem co robic, moze powinnam isc do GP i porozmawiac o tym? ;/

PsychoPatek
Edinburgh
1 503
#15404.02.2013, 16:34

Najgorsze, że ten stan się udziela, trudno jest samemu zachować stabilność emocjonalną.. Spróbuj pogadać z lekarzem, ale to raczej nie za wiele da, skoro Twój narzeczony nie chce się leczyć. Wielu mężczyzn obawia się antydepresantów, z powodu zmniejszenia libido, poza tym depresja wciąż kojarzy się wielu ludziom z łatką "chorego psychicznie" i samo przyznanie się do niej przed samym sobą wywołuje wewnętrzny sprzeciw. Jeśli chcesz pogadać na priv daj znaka. Powodzenia!

Profil nieaktywny
jaek
#15504.02.2013, 17:01

#153

istota depresji jest brak checi na cokolwiek, ten dol paralizuje, przez co czlowiek w depresji ni zdaje sobie sprawy z potrzeby leczenia

sprobuj z lekarzem, popros o wskazowki, opinie cos powinno pomoc

glowa do gory Ty sama nie zapominaj o usmiechu
co najmniej takim :)))

Katalog firm