Do góry

Witam

Temat zamknięty
Czarna3
17
Czarna3 17
28.05.2013, 22:48

Jestem tu nowa. Czytałam wasze posty już wcześniej ale jakoś nie wiedziałam jak zacząć. W sumie teraz też nie wiem... ale spróbuję. Nie mam stwierdzonej depresji, nawet nie myślałam o tym żeby iść do lekarza. Odkąd pamiętam przychodziły chwilę albo dni kiedy czułam się okropnie. Siedziałam wtedy we własnej głowie i czułam beznadzieję, wszystko było źle a ja głupia. Obwiniałam się o każdą pierdołę, nie chciało mi się wstać z łóżka i mogłam leżeć godzinami nic nie robiąc. Tylko że potrafiłam w końcu się ogarnąć. Powiedzieć koniec tego i jakoś podnosiłam cielsko i żyłam normalnie do następnej "beznadziei". Teraz trwa to po 2-3 a nawet 4 tygodnie. A dobrze jest przez 2-3 dni albo czasem nawet tylko jedno popołudnie dopóki nie dopadną mnie wieczorne przemyślenia przed snem. Od roku nie potrafię się zmobilizować. Nie działa nic. Fakt że nie leżę już całymi dniami w łóżku bo mam syna już 6-cio letniego i siłą rzeczy muszę wstać zająć się nim bo mąż jeździ na tirach i rzadko w domu bywa. Obowiązki wykonuję bo muszę ale kosztuje mnie to naprawdę dużo i nie przeszkadza mi kilkudniowy kurz a zawsze byłam może nie pedantką ale porządek musiałam mieć tzn nie zarastamy brudem ale kiedyś wszystko musiało błyszczeć a teraz wystarczy że jest przetarte. Później przychodzą nerwy że nie potrafię sobie z niczym poradzić i znowu jeszcze gorszy dół. Są momenty że krzyczę na syna dużo bardziej niż to potrzebne w stosunku do tego co zrobił a później dochodzą wyrzuty sumienia i tak w kółko. Nie wiem czy napisałam to wszystko sensownie ale ciężko opisać w kilku zdaniach to co czuję. Chciałabym opisać wszystko ale nie da rady. W sumie sama nie wiem na co liczę. Chciałabym żebyście mi powiedzieli jak sobie z tym radzić- jak żyć bo za długo to trwa i jestem tym naprawdę zmęczona. Nie pamiętam nawet kiedy ostatnio się wyspałam. Co wy robicie kiedy wam jest ciężko?

Profil nieaktywny
ItakFigurowicz
#128.05.2013, 22:56

Pewna moja PRZYJACIÓŁKA, napisała mi kiedyś...
...musisz zrobić baranka ze ścianą. Zrobiłem. Działa jak cholera.
Pozdrawiam JoannęK.

Czarna3
17
Czarna3 17
#228.05.2013, 22:59

Oj moja główka wierz mi wycierpiałą się:) ale naprawdę już nie daję rady...

Profil nieaktywny
ItakFigurowicz
#328.05.2013, 23:00

Za mało, uwierz mi, za malo.

Profil nieaktywny
ItakFigurowicz
#428.05.2013, 23:03

Masz dwa wyjścia. Albo PORADZISZ sobie SAMA, albo do GP. Z tym, że jeżeli sama dasz radę to na dłuuuugo masz spokój. Jeżeli GP to tylko na krótko pomoże. Tabletki są jakimś wyjściem ale...

Czarna3
17
Czarna3 17
#528.05.2013, 23:04

Czyli co mam zrobić?? Nie potrafię. Proszę o radę. Czuję się jak żul na totalnym dnie a najgorsze że nie mam siły żeby się pozbierać...

yac.
3 302
yac. 3 302
#628.05.2013, 23:04

sprobuj u jakiegos specjalisty,

Profil nieaktywny
ItakFigurowicz
#728.05.2013, 23:04

Jest jeszcze jako alternatywa...samobójstwo, ale duże dziewczynki tak brzydko nie robią bliskim i sobie.

Czarna3
17
Czarna3 17
#828.05.2013, 23:06

Nie chcę tabletek.... dlatego nie lęcę do lekarza i staram się chyba sens w życiu odnaleźć albo cuś..

Czarna3
17
Czarna3 17
#928.05.2013, 23:07

Myślałam i o samobójstwie ale nie jestem takim tchórzem. Nie ja.

Profil nieaktywny
ItakFigurowicz
#1028.05.2013, 23:08

Czarna3, nie wiem co TY masz zrobić, nikt nie da Ci gotowej recepty na życie. Słowa, które tu ludzie napiszą odbierzesz jako zwykle banały, lecz NAPRAWDĘ nie można napisać nic innego. MUSISZ znaleźć siłę w sobie. Znaleźć wolę życia i walki. Sensu nie szukaj, jeszcze nikt go nie znalazł bo ludzie błądzą gdzieś daleko. Mnie się wydaje, że sensem życia jest samo życie.

TuneUp
70 455
TuneUp 70 455
#1128.05.2013, 23:08

więcej spacerów z synem? hobby? rower czy inna aktywność fizyczna? najważniejsze to sobie dostarczyć endorfin, wszystko jedno w jaki sposób.

yac.
3 302
yac. 3 302
#1228.05.2013, 23:08

psychiatra, calkiem mozliwe, ze poglebi twoj stan,
psycholog bedzie ciagnal analizy w nieskonczonosc...

rozmawialem ostatnio z przyjacielem z Polski i przechodzil depresje z ktora sam nie dawal rady rzecz jasna.
poszedl za namowa znajomego na hipnoterapie i po trzech wizytach mu przeszlo.
zrzucil niepotrzebny bagaz jakis zaprzeszlych nalecialosci i szybko wrocil do normalnego stanu.
moze warto byloby sprobowac?

Czarna3
17
Czarna3 17
#1328.05.2013, 23:10

I co rodzina męża mnie za wariatkę uzna?Nie chcę iść do lekarza. Dlatego próbuję anonimowo w internecie. Mam dopiero 25 lat powinnam się cieszyć z życia. A nie umiem.

Profil nieaktywny
ItakFigurowicz
#1428.05.2013, 23:11

Z podejściem typu " za wariatkę mnie uzna" skończ natychmiast. Gówno im do tego, TY się ratuj.

Czarna3
17
Czarna3 17
#1528.05.2013, 23:13

Beznadziejna jestem nie?? Sama sobie mówię idź na spacer itd ale ciężko... Ja muszę znaleźć tą siłę w końcu bo nie da się tak żyć i sama mam nerwy na siebie. Kiedyś WEŹ SIĘ W GARŚĆ działało czemu traz nie??

Profil nieaktywny
ItakFigurowicz
#1628.05.2013, 23:15

Weź się w garść nie dział, to zabija. Nie masz się brać w garść tylko zmienić sposób myślenia, ot cała filozofia.

A chcesz usłyszeć, że jesteś beznadziejna???

Profil nieaktywny
ItakFigurowicz
#1728.05.2013, 23:17

To jest proces. Krok za krokiem. Dzień w dzień. Słuchaj siebie nie otoczenia. I KOCHAJ siebie taką jaka jesteś, inna nie będziesz choćbyś się zesrała.

Czarna3
17
Czarna3 17
#1828.05.2013, 23:18

Ale jak mam iść do lekarz i powiedzieć mu " Dzień dobry nie radzę sobie sama ze sobą proszę o skierowanie do psycholga??" to jest naprawdę trude BARDZO bo ja nie umiem tak. Dlatego skorzystałam z internetu. Sama nie wiem na co liczyłam.

Profil nieaktywny
ItakFigurowicz
#1928.05.2013, 23:19

Dziewczyno, DOSTAŁAŚ to czego szukałaś, niczego lepszego nie znajdziesz. Wycisz emocje, otwórz oczy.

Czarna3
17
Czarna3 17
#2028.05.2013, 23:21

A uwierz mi że patrzę w lustro i mówię że "będzie dobrze zawsze sobie radziłaś i teraz też sobie poradzisz ze wszystkim" i nawet działa do następnego przejścia koło tego lustra.

Czarna3
17
Czarna3 17
#2128.05.2013, 23:23

Najgorsze jest że wiem że powinnam się cieszyć tylko że nie potrafię. Taka bezsilność paraliżuje mnie. Wszystko jest przeze mnie i wszystko moja wina pomimo tego że nikt inny mnie nie oskarża tylko JA sama.

ania.ania
979
ania.ania 979
#2228.05.2013, 23:32

Czarna a moze ty poprostu samotna jestes?

Sama w domu z malym dzieckiem chlop w rozjazdach, bez rodziny i znajomych kazdy by depreche zlapal

Czarna3
17
Czarna3 17
#2328.05.2013, 23:33

Jutro wstanę i postaram się cieszyć wszystkim. To moje postanowienie na jutro!!!! Chcę myśleć realnie tak jak itak.figurowicz i mieć na wszysko wyj... Mam nadzieję że potrafię. Jutro też będziecie??

Czarna3
17
Czarna3 17
#2428.05.2013, 23:35

Jestem sama ale ludzie i tak sobie radzą. 7 lat radziłam sobie i dalej też dam radę. Chyba?? Liczę na to.

ania.ania
979
ania.ania 979
#2528.05.2013, 23:35

a ty z Glasgow jestes?

Profil nieaktywny
ItakFigurowicz
#2628.05.2013, 23:36

Ja jestem zawsze, mój proces umierania jest nierozłączny z emito.

Czarna3
17
Czarna3 17
#2728.05.2013, 23:36
ania.ania
979
ania.ania 979
#2828.05.2013, 23:37

Czlowiek jest istota gromadna, im wiecej zyczliwych ludzi ma wokol siebie tym jest bardziej zadowolony, czasem zwykla rozmowa z kims zyczliwym sprawi ze poprawia sie samopoczucie

ania.ania
979
ania.ania 979
#2928.05.2013, 23:37

szkoda bo moglybysmy sie na kawe umowic

M.Grzybowski
4 615
M.Grzybowski 4 615
#3028.05.2013, 23:38

Jest alternatywa dla tabletek.
Zajrzyj tutaj http://www.lifelink.org.uk/
Najpierw idz do GP, opowiedz o problemach i sama zasugeruj skorzystanie z lifelink.
To terapia indywidualna lub grupowa, jaka zachcesz.
Zapewniam cie, Czarna, ze baaaaardzo pomaga.
Ja to znam z Glasgow, ale gdzie indziej pewnie tez znajdziesz cos podobnego.
Powodzenia! :)

  • Strona
  • 1
  • z
  • 2

Katalog firm