wiesz Dorka - szczęsciara, że chudłaś po ciąży - ale to nie znaczy, że każda tak ma
też mi powtarzano- zobaczysz, będziesz karmić dziecko wyciągnie, a tu dupa
dziecko ciągnęło, a organizm domagał się więcej jedzenia - nie szło tego opanować, jak sobie zrobiłam dietę i z wielkim trudem 2 kg poleciały w dół to natychmiast zastopował wytwarzanie mleka, a karmić chciałam do roku co najmniej, bo mam alergika (a no i dieta eliminacyjna, na której byłam z tej okazji przez jakiś czas też nic nie dała -oprócz wykrycia alergenu;)
w kazdym razie kończę teraz działanośc mleczarską, przechodzę pomału na dietę i zobaczymy co będzie
dieta.. dieta.. masakra.. co wy z ta dieta?
kazdego dnia miedzy 1-4 chodzilam na spacery z niemowleciem, piechota z hamarketu do botanicznych i powrot, albo arthur seat czy inne odlegle zakatki edynburga..
rzadko jem chleb (trauma z dziecinstwa jak mama kaZala wszystko zjadac wlacznie ze skorka;) jem mase salatek i nieskonczone ilosci czekolady.. czekolada to slabosc- moge zjesc pudelko ptasiego w godzine 2,5tys kalorii:) po ciazy do wagi wrocilam po 9 mcach (9miesiecy tyjesz 9 chudniesz:))
w ciazy chodzilam na basen, teraz moim srodkiem transportu kazdego dnia jest rower.
wystarczy sie ruszyc.. zaczniesz diete wytrzymasz miesiac moze wiecej troche schudniesz, dobrych nawykow zywieniowych sie nie nabawisz w tej diecie, wiec ostatecznie boczki wroca..
swoja droga ile/ilu z was je sniadanie, albo pije duzo wody? nie musi byc mineralna moze byc zwykla kranowka..
no to ubrac sie cieplo i na spacer:)
Iwo - na spacery chodzę codziennie, albo i dwa razy dziennie - wiadomo z dzieckiem trzeba, teraz zresztą jest plac zabaw obowiązkowo, na basen z sauną 2 razy w tygodniu (chodziłam do 7 miesiąca ciązy, a 5 mies, temu wróciłam do pływania), 2 wieczory pracuję fizycznie nielekko...czasu na więcej ruchu już niestety nie mam
jem sniadanie w miarę porządne (bo jak zjem jakieś muesli to ssanie się włącza na wieczór), a potem staram się regularni i coraz mniej;
wody - litr do półtora +kawa + zielona herbata
niestety za dużo słodyczy (pozostałośc po ciązy, ja naprawdę bez słodyczy mogłam żyć) i za szybkie jedzenie - ilosciowo też było tego za dużo - teraz trzeba wrócić do ilości jedzenia sprzed i do dawnych nawyków, ale widze już po pierwszym tygodniu, że będzie walka
trochę geny też tu mają swój udział
no, to idziemy poturlać piłkę na trawe, żeby nie było, ze tylko komputer i komputer;)
Ale wiecie, ze przemiana materii zwalnia tak w okolicach trzydziestki? I nawet niektore chude patyki, ktore mogly wchlaniac kazda ilosc tlustego/slodkiego/babelkowego tyja? Oraz ze ponoc dopiero po bodajze 5 czy 6 miesiacach diety - ale w sensie zmiany stylu zywienia na np. bardziej warzywny - organizm zaczyna spalac zapasy, czyli sie de facto chudnie?
Zrzucanie po ciazy w wieku 25 lat, a po ciazy w okolicach 30 to jest roznica :)
Mnie pare kilo na Wyspach sie odlozylo, ale mam w nosie, w ciagu miesiaca i tak rozmiar waha mi sie +/- jeden w obie strony, szczegolnie w strategicznych okolicach.
no przecież mówie że po trzydziestce przemiane materii szlag trafia, ja praktycznie cały czas się zdrowo odrzywiam tzn nie jem tłustego, słodkiego nie pije bąbelków,no i generalnie nie obrzeram się, no i cwicze zdecydowanie więcej niż raz w tygodniu, ... i co i nic, no może tyle że nie tyje( co niestety nie jest dobrze bo mam nadwagę i powinnam raczej schudnąc) , ale wystarczy że pojadę do Polski i pojem sobie trochę to wszystkie moje wysiłki szlag trafia
ja niestety przytylam 20kg w pierwszym roku pobytu tutaj,a to za sprawa mojej choroby tarczycy-jod mi nie posluzyl...16kg juz zrzucone,ale marzy sie jeszcze wiecej...jednak ciezko z kiepsciutka przemiana materii...a jadam niewiele,slodyczy nie lubie,szkockiego jedzenia rowniez,gotuje jedynie typowo polskie obiady...wiec o co kaman??? ;)
x- lady---->podpowiedz co nie co,jak Ty sobie radzilas ze zrzucaniem wagi ;P
Sun Rise blagam o twoj sposob na utrate wagi.....
Ja po poltora roku mialam 12kilo na plusie a potem ciaza :) w 9tym miesiacu wazylam 90kg hohoho :D 2miesiace po porodzie wrocilam do 70 sprzed ciazy. Potem przestalam karmic piersia i hop-siup po 5 kilo na miesiac w gore... Nie mozliwe pomyslalam!!! Az tu lekarz mowi mi ze poza problemami z uregulowaniem pracy watroby po ciazy jeszcze NIEDOCZYNNOSC TARCZYCY!!! I tak sobie jestem od kwietnia na tabletkach na tarczyce i dopiero niedawno biore na tyle dobra dawke, zeby waga rosla wolniej... tj ok 1kg na miesiac. Mam sobie teraz 78kg i jak patrze na wskaznik Nadwaga w BMI chce mi sie plakac...
ani3czka :)
#136 | Dziś - 21:05
"ja nie mam czasu zrobic obiadu dla faceta jak do domu wraca bo mi dziecko nie daje a ty mi o kaloriach??? ja n ie wiem kiedy ostatnio porzadny obiadek zjadlam... jade sobie na 6 kromkach chleba dziennie no i moze cos slodkiego skubne pomiedzy, w chwili desperacji..."
pomijajac tycie, toz to sie mozna wykonczyc na takim jedzeniu. ;/
Ja biorę juz najwieksza dawke hormonow tj 200mg,a jestem nawet nie 5 lat po operacji...co bedzie dalej,nie mam pojecia?! Ma to zły wpływ na serce,prosiłam GP o wizyte u endokrynologa-niestety,nie udalo mi sie go przekonac,bo stwierdzil,ze to nagle przypadki...nie wiem jaki moze byc bardziej naglacy,skoro mam organizm rozregulowany... ;(((
przez moje zwolnione tempo przemiany materii,lekarka zapisala mi REDUCTIL...niestety cisnienie mi podskoczylo i musialam odstawic...
u mnie zadziałało dopiero to:
Trening interwałowy – alternatywna droga do szczupłej sylwetki
Trening interwałowy polega na przeplataniu ćwiczeń na wysokim poziomie intensywności z treningiem o niskiej intensywności. Służy poprawie wydolności, sprawności fizycznej, jak również stanowi skuteczne rozwiązanie w walce z nadmiarem kilogramów.
+ zrównoważona dieta
mówię wam, proste a jakże skuteczne rozwiązanie, każdy jest w stanie znaleźc trzy dni w tygodniu od 5-ciu do 25-ciu minut na tą gimnastykę ;)
ani3czka :)
#136 | 16.10.09, 20:05
ja nie mam czasu zrobic obiadu dla faceta jak do domu wraca bo mi dziecko nie daje a ty mi o kaloriach??? ja n ie wiem kiedy ostatnio porzadny obiadek zjadlam... jade sobie na 6 kromkach chleba dziennie no i moze cos slodkiego skubne pomiedzy, w chwili desperacji...
---------------
Zacznij dbać o siebie i swoje zdrowie :/
Najgorzej jest w Szkocji. Przeciętny jadłospis jej mieszkanki składa się: z typowego angielskiego śniadania (jaja, bekon, fasola w sosie pomidorowym, kiełbaski i pół pomidora) okraszonego dodatkowo tostem z masłem, z zupy z maślaną bułą na lunch, 'paja' - czyli placka faszerowanego wołowiną - w akompaniamencie frytek na obiad i koniecznie ze słodkiego ciasta na podwieczorek. W międzyczasie przeciętna Szkotka pogryza kanapki, batony i ciastka. Przy takich upodobaniach nie ma się co dziwić, że za narodowe danie Szkotów uchodzi baton Mars smażony w głębokim oleju.
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie...