Do góry

Polskie sklepy - tragedia

Temat zamknięty
norbi
34
norbi 34
31.08.2014, 10:35

Zachodzę do nich raz na pół roku, bo produkty, które sprzedają, jakimś trafem zawsze mają jeszcze około tygodnia ważności i są już najczęściej nadpsute. Pewnie skupowane za bezcen z jakichś polskich hurtowni, gdzie stały w słońcu i morozie przez rok lub dwa, tutaj sprzedawane z niezłą przebitką. Syf i malaria.

Profil nieaktywny
maciej1980
#131.08.2014, 10:47

to gdzie to taka baledra bo w glasgow rzeznik,swieze mieso,wedliny i warzywa co dusza zapragnie

norbi
34
norbi 34
#231.08.2014, 21:12

ano w Aber, wędlin się nawet nie tykam, odkąd się dowiedziałem jak klientom z jednego sklepu wciskają najpierw te najstarsze, co za dzien, dwa tracą ważność, a pewnie nie takie przekręty się robi.... zresztą, jak przedwczoraj wszedłem i zobaczyłem jakie warzywa leżały na półkach, to wg mnie z połowę powinni już do kosza wywalić lub dawno obniżyć cenę i je opylić i trzymać świeże, a nie te zgniłki jeszcze sprzedawać po normalnych cenach, więc można sobie wyobrazić jak to z wędlinami wygląda, Ale, co mnie to... każdy ma swoje oczy i węch, więc wolny wybór, a takich jak ja jest na pewno więcej, którzy zrezygnowali z polskich sklepów, bo szkoda kasy na to dziadostwo.

canyoukeepup
28
#407.09.2014, 03:21

Norbi, założę się, że w UK jesteś od niedawna. Gdybyś napisał to 6-8 lat temu to może bym się z Tobą zgodziła. Ale nie dziś. Wtedy to był luksus móc kupić polskie produkty niemal wszędzie, nie były dostępne, tęskniło się za nimi. Dziś naginasz gdziekolwiek i masz pod ręką. To, że Polaczki to często ścierwa i nabierają rodaka to nie nowość na obczyźnie - tak jest wszędzie, ale od tego ma się rozum i język w gębie tudzież oczy, które widzą co biorą. Ja się cieszę, że teraz mogę w polskich sklepach kupić to co kilka lat temu było jedynie pobożnym życzeniem. I póki co się na nic dziwnego nie nacięłam.

kim2601
76
kim2601 76
#507.09.2014, 09:01

maciej1980 jeśli masz na myśli polską piekarnię na Gallowgate to masz niekompletne informacje..Bo ta buda jak ją nazwałeś została przeniesiona. Fakt nie można się już napić w niej kawy ale piekarnia pracuje nadal!

Profil nieaktywny
maciej1980
#607.09.2014, 11:25

puste jagodzianki sami niech jedza,z tego co widze w polskich sklepach jest chleb,i to zajebisty,z edka,to chyba wyjasnia dlaczego,bulki po 60 pikaczy?w lidlu mam za ta kase prawie 3 bulki,jest bida i trzeba z kasa sie liczyc :)

#707.09.2014, 12:08

Nie kupuj i nie zaglądaj komuś w garki,nie było sklepów problem, są sklepy też problem nie podoba się powrót do Tuskolandi i to najlepsze rozwiązanie

Profil nieaktywny
maciej1980
#807.09.2014, 12:40

bede pisal i robil co mi sie podoba,i pisze sie garnki nie garki srodku od kapusty

#907.09.2014, 18:52

będę pisał a nie bede pisal

TuneUp
78 452
TuneUp 78 452
#1009.09.2014, 11:36

norbi polecam ci Biedronke:)

cattus
288
cattus 288
#1120.09.2014, 00:50

Niestety norbi ma rację i choćby nie wiem jak sarkastycznie go komentować, to takie są właśnie fakty.
Kupiłem śliwki - wyglądały na węgierki - w domu okazało się, że tylko z wyglądu. Kwaśne mutanty niezdatne do spożycia. Kiedy czekałem aż dojrzeją, po dwóch dniach spleśniały. Podobnie jabłka - super z wyglądu, jak papierówki - tylko na pozór, niejadalne. A w Morrisonsie piękne, pyszne polskie jabłka na wyciągnięcie ręki (czytajcie opisy - kraj pochodzenia).
Polacy ściągają tu najgorsze badziewie. A ceny warzyw dwa razy takie, jak przed rokiem. I - to prawda - większość jak psu z gęby wyjęta.
Ja się jednak nie skarżę. Po prostu stwierdzam fakty. Jak komuś pasuje, niech łyka to wszystko. Ja po prostu nigdy już nie kupię tego, na czym się naciąłem. Gdyby towar był przyzwoitej jakości, to zachodziłbym częściej bez względu na cenę. Ja się nie patrzę na przebitkę, jaką mają w stosunku do cen w Polsce. Ich biznes ich sprawa. Ale niech szanują klientów i nie wciskają im badziewia.

wojtek1000
2
#1206.10.2014, 17:49

TEz raz kupilem wedline i za dwa dni byla obslizgla jak wegorz,poszedlem odac i zostalem wyzwany to byl sklep tradycje a pare dni temu bylem na woodside u Piotra i Pawla kupilem tabletki £8,16 a na opakowaniu 14,50 zl (male przebici a dzis bylem w szkockiej aptece i ten sam lek £3,38. Polskie sklepy trzeba duzym lukiem omijac

Profil nieaktywny
maciej1980
#1306.10.2014, 20:22

niewatpliwie masz dałna

kolorowa88pl
5
#1408.10.2014, 10:27

` został Pan wyzwany ? coś nie chce mi się wierzyć...

  • Strona
  • 1

Katalog firm