Tak pogoda była zła w tym dniu,ale samochód stał przy drodze około 300 metrów od morza,nawet nie wiemy czy tam dotarł.Policja opierała się tylko na tym że wybierał się na ryby,nie znaleziono żadnego śladu co mogło wskazywać na jego utonięcie a brał ze sobą wiele rzeczy do wędkowania.Odpowiedz na pierwszy komentarz ,zgłosiliśmy Adasia zaginięcie gdzie tylko mogliśmy,był nagrywany program w telewizji ale na terenie Polski,w kilku gazetach w Szkocji był o nim reportaż .....niestety dalej nic.Adam to chłopak odpowiedzialny znał granice ryzyka-dlatego ten kto go znał naprawdę nie wierzy ze utonął.Nawet redaktor z programu ,,ktokolwiek widział ,ktokolwiek wie.....,,powiedział cytuje,,tam coś musiało się stać;;
Jest wiele uprowadzeń i nie tylko.
Mi nie daje spokoju jego telefon....dlaczego Policja nie sprawdziła do dziś bilingu ostatnich rozmów.
Mam żal do Ambasady Polskiej dlaczego nie pomaga mi choćby w kontakcie z Policją w Aberdeen,przecież tłumacz dla nich to przecież nie jest problem prawda?
Zycze Ci (i wszystkim czekajacym na jego powrot) jak najlepszego rozwiazania sprawy, ale problem tkwi w tym, ze w tym przypadku nic konkretnie nie wskazuje na inne zakonczenie tej tragedii jak utoniecie. To, ze ktos byl/jest odpowiedzialna osoba nie znaczy, ze musial przewidziec wszystkie mozliwosci pogodowe. Pamietam dokladnie kiedy to sie stalo i sam sie dziwilem, ze ktos w ogole wybieral sie o tej porze roku na ryby i to w taka pogode.
Sam wedkuje i wiem jak nieprzewidywalne moze okazac sie morze. Raz o malo fala mnie nie zmyla z klifu, a w ogole sie na to nie zanosilo.
A co do komorki. Skoro policja nie sprawdzila billingow, to moze napisz bezposrednio do operatora? Moze oni pomoga?
Nigdy nawet nie pomyślałam.....że w taki sposób może zaginąć mój syn,ciężko pracował ale był w Aberdeen naprawdę szczęśliwy.Tak wynajęliśmy detektywów,byliśmy u jasnowidzów i wróżek-są różne wersje i 0 jakichkolwiek śladów.Jest to przykre,ale najgorsza ta niepewność czy kiedykolwiek coś się wyjaśni-codziennie śledzę wiadomości ze Szkocji z nadzieją że się odnajdzie.....ale zarazem strach co naprawdę tam się stało-dziękuję wam wszystkim macie naprawdę dobre serca a to w życiu jest naprawdę potrzebne aby zrozumieć drugiego człowieka
Pani Elu, nie znalem osobiscie Adama, ale bylem w tym dniu na rybach, w tym samym miejscu gdzie rzekomo byl rowniez Adam. Bylem z dwojka znajomych i widzielismy auto Adama. Co do pogody byla naprawde fatalna, to fakt. Adam byl sporo wczesniej od nas a kiedy my przyszlismy jeszcze bylo niezle ciemno. Warunki byly straszne i musielismy pilnowac sie nawzajem. Samowolnie zglosilismy sie na policje i przesiedzielismy tam pol nocy. Powiem szczerze, ze oni naprawde chcieli rozwiklac ta sprawe, z tym ze postawili sobie juz z gory ze adam sie utopil. Ciekawe czy ktos zrobil cos w kierunku osoby z czarnej "INSYGNII" opla, ktora wracala z nocnego polowu wlasnie z tamtego miejsca.
Dziękuję ci Pawle za tą informację,zapewne nic nie zrobili w tym kierunku....postawili sprawę jasno że utonął.Ale jest tyle niejasności,ktoś pozostawił takie duże opakowanie chipsów,napój i batona-to wszystko było nie ruszone a na pewno nie należało do Adama.Policja stwierdziła że nie można ściągnąć odcisków palców,kto to zostawił i dlaczego nie zabrał tych rzeczy....?to pozostanie zagadką.Miał ze sobą sprzęt,krzesełko itp. mimo tak ogromnych poszukiwań nie znaleziono nic co by mogło wskazywać że Adaś utonął-co tam naprawdę się wydarzyło....bo ja nie wierze w nieszczęśliwy wypadek...
Dziękuję ci Pawle za tą informację,zapewne nic nie zrobili w tym kierunku....postawili sprawę jasno że utonął.Ale jest tyle niejasności,ktoś pozostawił takie duże opakowanie chipsów,napój i batona-to wszystko było nie ruszone a na pewno nie należało do Adama.Policja stwierdziła że nie można ściągnąć odcisków palców,kto to zostawił i dlaczego nie zabrał tych rzeczy....?to pozostanie zagadką.Miał ze sobą sprzęt,krzesełko itp. mimo tak ogromnych poszukiwań nie znaleziono nic co by mogło wskazywać że Adaś utonął-co tam naprawdę się wydarzyło....bo ja nie wierze w nieszczęśliwy wypadek...
Chciałabym wiedzieć czy Policja czyta takie fora,tak szczerze mówiąc to od was dowiedziałam się więcej niż od Policji
znalazłam zdjecie w necie opla ''INSIGNI''-prosba do pana Pawła czy tak wyglądał ten samochód ,który wracał wtedy z tego miejsca gdzie zaginął Adam? http://www.allegro.pl/item105664553...
Wpisów: 8Ela 222555
#17 | Dziś - 10:55 .Chciałabym wiedzieć czy Policja czyta takie fora,tak szczerze mówiąc to od was dowiedziałam się więcej niż od Policji
znalazłam zdjecie w necie opla ''INSIGNI''-prosba do pana Pawła czy tak wyglądał ten samochód ,który wracał wtedy z tego miejsca gdzie zaginął Adam?1056645536
nie dziwne,ze na policji sie p,nie dowiedziala,jak sama p,napisala,ze z angielskim kiepsko.
p.s
prosze nie rozumiec tego jako chamska wypowiedz.
Tak,,Rondall,,......to nie Polska,byłam w Aberdeen i bardzo żałuję ze miałam tak słaby kontakt z Policja,zdaję sobie sprawę że zaginięcie mojego syna ......nie jest jedynym zaginięciem .Ciężko jest żyć ze świadomością,że wychowałam syna stał się dorosłym , samodzielnym człowiekiem.....a ja nawet nie wiem co się naprawdę stało,gdzie jest,czy kiedykolwiek się czegoś dowiem-zapewne każdy z was ma lub będzie miał w przyszłości dzieci,nie życzę tego nikomu ,tego co ja obecnie przechodzę....
Umieściłam kontakty do mnie w ogłoszeniu na emito.net.ale w zwykłym ogłoszeniu-nie podałam na forum ,oto moje namiary tel. +48 667 300 442
[email protected]
będę naprawdę wdzięczna za jakiekolwiek informacje o Adamie-może czytają te komentarze znajomi którzy pracowali z Adamem......?
Panie Elu serce sie kraje, ale nie potrafie pomoc, choc bardzo bym chciala !!! Pomodle sie, tyle moge...
Slynny jasnowidz z Człuchowa - Krzysztof Jackowski pomogl juz nie raz Policji w rozwiklaniu arcytrudnych spraw, moze u Niego bylaby szansa przyblizenia prawdy ! Kontaktowala sie z Nim Pani ? Moze warto byloby sprobowac ?
I u pana Krzysztofa Jackowskiego też byliśmy 3 razy....2 jego wersje były że został uprowadzony ,dlatego wynajeliśmy detektywów ....niestety żadnych śladów nie znależli.W 3 wersji nas przeprosił że Adaś jednak utonął i sprawa jest dla niego za trudna.Byli też inni jasnowidzowie i wróżki-wszyscy mówią pół na pół.
Adam Krzyszpin zaginął 10 stycznia 2010 roku.Wybierał sie na ryby ,ale czy naprawdę tam dotarł nie wiemy.
Jest wiele niejasności związanych z jego zaginięciem.Do dziś Policja nie sprawdziła bilingu jego ostatnkich rozmów ,a kto wie może wiele byśmy się dowiedzieli.Ambasada Polska w Edenburgu niestety raczej nie przykłada się do pomocy rodzinom osób zaginionych Polaków.Ja osobiście nie znam j.angielskiego więc mam utrudniony kontakt z Policją.Zwracam się do osób ,które znały Adama lub cokolwiek wiedzą .PROSZĘ O POMOC!!!
Nie potrafię zrozumieć jednego......jeśli zaginie lub zginie osoba sławna,wtedy można poruszyć niebo i ziemię......jeśli młody chłopak lub zwykły przeciętny Polak sprawa cichnie po kilku dniach,a to jest naprawdę przykre
mama Adama