Gratuluje. Ale ze mną sie nie skumacie, bo:
- Jeśli jesteś (jesteście) z kolega to albo para gejowska albo dwójka podrywaczy pochłaniająca mnóstwo unitow alkoholowych w każdy piątek.
- jeśli nawet to sie zaczną prośby: o podwózkę, o tłumaczenia, o załatwianiu benefitów i wuj was to będzie obchodziło, ze mam własna robotę, a po robocie cenie święty spokój
- nie mam zamiary znosić was w moim małym ogródku (lub domku) wpadających ze spontaniczna wizyta (bez uprzedzenia) na grilla, na telewizje (Polska) , na XBOXa albo z propozycja, ze wyjdziesz z moim psem na spacer.
- nie mam zamiaru służyć za biuro pożyczkowe: gotówki, płyt DVD, książek, piły łańcuchowej czy korby do UAZa;
- nie mam zamiaru udostępniać mojego małego domku na wsi wtedy kiedy siedzę na morzu albo dajmy na to w Afryce czy jeszcze gdzie indziej.
- i wtedy rownież nie mam zamiaru udostępniać wszelkiego pojazdu, podjazdu, internetu, wody, prądu gazu, konta.
Na 11 lat praktyki na obczyźnie powyższe zdarzało sie zbyt wiele razy aby sie w to pakować znowu.
Wiec czujcie sie ciepło powitani.
Nie, nie wiem wszystkiego. Na przykład jest mi obcy slang narkomanów.
I masz racje, ze jestem głupi. Bo tylko idioci spędzają czas na tym forum wieczorowa pora.
Możesz być jedynie rozgrzeszony w przypadku, kiedy na przykład siedzisz w nigeryjskim hotelu, z kategorycznym zakazem wychodzenia bo niebezpiecznie; z brakiem ochoty na tubylcze towarzystwo płci pięknej siedzi sie samotnie w klimatyzowanym pokoju, skacząc na tablecie pomiędzy forum a Klosa z teatru TV.
Tylko powiedz mi, kto teraz siedzi w Lagos, co?
Spoko. Z narkotyków to jedynie metadon rozdają za darmo w UK. Co do reszty to nie wiem.
Jestem przeciwny narkomanom, bo na przykład jak takiego dziabna w serce albo autobus przejedzie mu po łbie to nerki, wątroba itd nadają sie jedynie do spalenia. A mógłby z tego być niezły przeszczep.
Natomiast w post#12 odpowiedziałem na pytanie o nawiązanie znajomosci. Jak wieziesz oprócz języka nie łączy nas nic.
Ale możemy jeszcze jakiś czas komentarze powymieniać.
Akurat osuszyłam flaszkę piwa marki STAR (FINEST LAGER BEER) a po nowa do baru mi sie nie chce iść.
Na zewnątrz jest gorąco, duszno i komary tną jak głupie. Poza tym śmierdzi spalinami z generatorów elektrycznych. Ale to w Lagos tak jest.
Ale kto teraz tam siedzi?
Witam przybyliśmy z kolega dnia 15.05.2015 do Aberdeen na dłuży czas jesteśmy nowi i chcemy zawiązać jakieś znajomości .