witam,
mieszkałem w tych okolicach rok czasu , pierwsza połowa była ok , pozniej skopali nam 2 auta , bylismy swiadkami kradzierzy aut przez malolatow , 2 razy zniszczono nam antene satelitarna , pukano nam do drzwi po połnocy i uciekali po mimo kamer w bloku w recepcji , nie udalo sie namierzyc , najprwadopodobiej inni mieszkancy , niedaleko sklepow zbierały sie grupy malolatow , potrafili grac w golfa miedzy samochodami, imprezy u sasiadow dawały znac, wesoła okolica :) wszystko w zaleznosci na jaka strone ma sie okna , i jaka jest lokalizacjia mieszkania ,im mniej sie widzialo tym czlowiek sie czul bardziej bezpieczniej , w dzien nie jest najgorzej choc dzieciaki z nodow potrafily rzucac kamieniami w inych dla zabawy ...... , ale znam wiele osob, ktore mieszkaja tam od wielu lat i sobie chwala ta piekna nadmorska patologie :)
Najbardziej interesuja mnie okolica boswall parkway I w sumie nie wiem czy to pilton czy jeszcze granton, mieszkam tu juz 5 lat. Nie spotkalo mnie nic zlego, wrecz przeciwnie, wszyscy mowia sobie dzien dobry, ludzie sa mili, mlode rodziny z dziecmi albo emeryci z pieskami, wszystko mam na miejscu lekarza, bank, apteke, polskie msze, polski sklepu. Blisko do centrum. Fajne miejsca na spacery. Tojedt nasz glowny cel. Byl domek na sprzedaz wlasnie na West pilton calkiem ladny, niby spokojnie okolica - nie zdecydowalismy sie bo jednak balismy sie dzielnicy. Czytalam ze liberton czy gilmerton cieszy sie dobra opinia, tylko to kompletnie obce dla mnie miejsce. Rozgladamy sie tez za domami po za Edynburghiem - Kirkliston, Linlithgow itd. Patrzymy wszystko bez pospiechu dowiadujemy sie tyle ile jest to mozliwe.
"Czytalam ze liberton czy gilmerton cieszy sie dobra opinia, tylko to kompletnie obce dla mnie miejsce"
liberton czy gilmerton? a moze jeszcze oxgangs? wester hailes ? niddrie? sighthill, broomhouse/broomhall? serio?
Liberton, gracemount to jeszcze gorszy typ junkisow i nedow niz granton i pilton razem wziete, no, moze z wyjatkiem muirhouse bo tam 90% jest NED - pato [mowa o lokalsach rzecz jasna, nie o Polakach czy innych emigrantach].
Nigdy nie kupil bym niczego w tych okolicach, a wiem bo znam kazda jedna ulice w tym miescie :)
Problem polega na tym ze tutejszy podejscie do lokalnych NEDow jest po prostu takie, ze rozpiedala caly system. Synek kradnie motocykl, nastepnego dnia go pali, a trzeciego auto i zabija kogos po dordze [jak w linku]. Bo Szkoci, choc milli ludzie, to nie maja ani lewego ani prawego jaja, zeby sobie z tym radzic, ba, dopierdalaja im jeszcze wiecej kasy :) 500+ w Polsce przyneisie dokladnie te same efkety.
ALe to to wlasnie jest jak dba sie o element spoleczny ktory, jak to w naturze, powinien albo wyginac albo sie rozwinac. W zamian jest podtrzymwanie smierdzacego trupa, ktory zatruwa zycie wszystkich zwyklych, czesto ciezko pracujacych ludzi.
Mieszkam na West Pilton od 3 lat i jest spokój. Cisza przede wszystkim. Codziennie idę na Ferry Rd na przystanek przez cały Pilton i nigdy nic się nie działo. Bardzo blisko do promenady Cramond, ścieżka rowerowa dosłownie za oknem (nawet nie wiem jak długa bo nigdy jej nie skończyłem, najwięcej zrobiłem 10km w jedną stronę i musiałem przejechać tylko 2 ulice). Morrisons, Pure Gym, kawałek w stronę Granton Lidl, Iceland, B&M. Blisko do ogrodu botanicznego, na piechotę może z pół godziny.
Pozdrawiam
Pilton nie jest zly. Karpio myli pilton i West pilton. West pilton odradzam. Jak wszędzie kwestia szczęście z patologia ale prawdopodobieństwo problemów na West pilton czy muirhouse jest większe. Okolice boswall parkway sa wporzadku. Im blizej Boswall drive i loan jest lepiej i lepiej.
Mieszkalam na West Pilton 5 lat i nigdy nic zlego sie nie dzialo, sasiedzi w miekszosci to polacy oraz inne narodowosci, w klatce byla tylko jedna szkocja rodzina i nie byla to patologia. Teraz kupuje domek na Pennywell Road i ta okolica nie tak zla jak wieszosc ludzi ja spostrzega. Oczywiscie przed kupnem domu zoorientowalabym sie jakich masz sasiadow i mieszkancow na danej ulicy. Pilton nie oznacza patologi, to sie zmienia ze wzgledu na atrakcyjne ceny mieszkan ktore sa wykupywane przez obcokrajowcow.
Tak sie zastanawiam czy wciaz jest tam tak ponuro i niebezpiecznie - jest ktos kto moze mieszka tam i jest zadowolony ? nie mial zadnych klopotów z "sasiadami" .
Nie bede ukrywac, pytam z powod zakupu mieszkania, rozmyslam nad tamtejszymi domkami z czerwonej cegly " w kregu" albo o ciut odleglejszym Libertonie.