Mieszkam na samym obrzeżu Piltonu, codziennie robie 3 spacery z psem i generalnie jest ok.
Problemem sa malolaty, ktorzy kradna motocykle i pozniej jezdza nimi po osiedlu i szczeniaki, ktore np. wyrywaja swiezo zasadzone kwiatki, zeby sie nimi rzucac. Jest jeszcze sporo patologii wglab dzielnicy, ale oni maja swoje jazdy i totalnie nie sa zainteresowani swiatem zewnetrznym. Mam nadzieje, ze dobuduja jeszcze troche nowych budynkow (na sprzedaz, a nie council flat'ow!) w okolicy bo to najlepszy sposob zeby stlamcic tych niedostosowanych do zycia w spoleczenstwie na ich wlasnym podworku.
Btw. po co zwiedzac Pilton, jak obok masz Cramond, ktory ma zdecydowanie do zaoferowania jako miejsce na spacer :)
Temat na czasie. Akurat wczoraj zadźgali gościa nożem...
Byle tam u kumpla wczoraj za dnia. Cos jeszcze musiało sie dziać bo pełno psiarni pod jednym z bloków,patrolowali ulice,wypytywali ludzi.
3 dni temu włamali sie kumplowi do Vana w biały dzien.
Poczytaj na necie co tam sie dzieje bo psiarnia juz nie na nad tym kontroli.
Pilton to patologia i garstka normalnych ludzi tam zyjacych tego nie zmieni.
http://www.edinburghnews.scotsman.c...
Dzieki za odpowiedzi. Ja tu pokoj wynajmuje od znajomej ale generalnie ona bardzo dramatyzuje i dla niej bezpiecznie to chyba tylko pod ziemia jest hehe no sie zastanawialam bo ja wczesniej spedzilam rok na cichej spokojnej dzielnicy w Aberdeen i nie bylo zadnych akcji. A tu mnie strasza.. -,- ze wohoo hoo masakra. No u nas pod blokiem czesto policja spaceruje ale wieczorami ich nie widuje a w sumie w bialy dzien ostatnio a wlasciwie bialy ranek na Albany street wlamal sie gosciu i dziewczyne zgwalcil jak z pracy wracalam. Zastanawialam sie jak tu jest z bezpieczenstwem. Bo raczej niechcialabym zeby mnie ktos podzgal.
Straszycie dziewczyne. :-)
Pilton ma kilka oblicz, ja mieszkam na wschodniej stronie, 5 lat, zadnych incydentow, cisza, spokoj, maly ruch, sasiedzi mowia dziendobry,odbieramy sobie poczte, zadnych lazacych po nocy osobnikow, nigdy mi sie nie zdazylo, aby obudzily mnie jakiekolwiek halasy w nocy, samochody stoja sobie spokojnie na ulicy.
Szkoda, ze nie podalas dokladnej ulicy, pewnie moglabym cos dodac, mam kupe znajomych po obu stronach.
Pozdrawiam.
Witam tak jak w temacie chcialam sie zapytac czy dzielnica Pilton jest naprawde taka straszna? Wprowadzilam sie niedawno ale w sumie nie mialam okazji pozwiedzac. Nastraszyli mnie ze wohoohohoo jaka to straszna dzielnica a ja nie ukrywam lubie czasem wrocic o 2/3 w nocy. Co prawda jestem pokojowo nastawiona do ludzi i tym bardziej nie bedac na swoim podworku (w polsce) nie mam zamiaru "szczekac" A w sumie interesuje mnie czy autentycznie ta dzielnica jest straszna. Slyszalam o west i east pilton a ja mieszkam po srodku bardziej w strone morza.