tak olivia.uwielbiam kobiety które pija oranzade i kochaja zajmowac sie domkiem i swoim facet a nie biegac na "browar" i zastanawiac sie który z factów wchodzacych do baru ma lepszy tylek.dlaczego kobieta gotujaca i sprzatajaca ma byc gorsza od "zawieruchy"? moja ex tez mi wmawiala ze wszystkie biegaja na piwo, a okazalo sie to klamstwem.na szczescie
o rany ............. kobiety gotujaco-sprzatajace i zawieruchy :) to ma wygladac tak : kocham zajmowac sie domkiem i swoim facetem, moje hobby: zajmuje sie domkiem i facetem, rozrywka: zajmuje sie domkiem i facetem .... ewentualnie lykne oranzadki :):):) hahahahahahaha:) a do pracy kobiecie pozwalamy chodzic, czy nie ma na to czasu, bo musi sie zajmowac domkiem i facetem? dobre, dobre, dobre :)
Iza, jednak jedziemy dzis do Anglii. Moze w przyszlym tygodniu uda nam sie w koncu spotkac. Szkoda ze tak wyszlo, bo juz sie cieszylam na to piffko:-) Moze jednak zbierzesz ekipe kobiet nawet tych kochajacych domek i swojego faceta i bedziecie sie dobrze bawily. Udanej imprezki i zimnego piffka wam zycze!
ogryzek moja pierwsza ex to byla obecna to moja najukochansza zoneczka za która oddalbym zycie.a swoja droga jak w glowach "narobila" kobietom prasa ,telewizja i inne.wmówily wam , ze jestescie szczesliwe jak loicie jak faceci,mówicie/czyli klniecie/jak oni, i wiele innych które mialy dac wam rownouprawnienie.tyle ze okazalo sie to utopia.po pierwsze nawet wasz organizm inaczej wchlania alkohol/naykowo udowodnione/ a zwiazki zbudowane na wspolnym "spozywaniu alkoholu":)) jakos dziwnie krótko trwaja.dlaczego dragetka wysmiewasz sie z czegos czego nie znasz.po prostu nie kochalas na tyle kogos ze zajmowanie sie nim sprawialoby ci przyjemnosc.ze uprasowanie koszuli ukochanego faceta to takie male zblizenie sie do niego.oczywiscie jak sie biega tylko po knajpach i loi piwko to na milosc nie ma czasu.jest tylko szybka kopulacja od czasu do czasu i kupczenie- on mi to to ja mu to.ja posprzatam to niech on pozmywa. a prawda jest taka ze jak bedziesz kogos kochac , ale tak naprawde to zrobisz w domku wszystko i bedziesz czekac na niego w domku zeby byc z nim jak najdluzej.a facet widzac takie oddanie odda za ciebie zycie, nie bedzie latal za po knajpach i ogladal sie za innymi bo po pierwsze bedzie chcial ci oddac troszke tego uczucia , a po drugie jak pomysli ze ma taki skarb w domu to ma w nosie inne kobiety . i to jest znany od lat sposób na udane malzenstwo.
alneya jam ci jak najbardziej normalny i grzeszny:))) ale tylko w ukladach normalnych.nie jestem normalny inaczej.a co do tego wyjscia na browarek.no to jest wlasnie ta róznica w pogladach.prosilbym o wyjasnienie po co jest takie wyjscie.a z doswiadczenia powiem ci ze dopoki nie ma tego piwka to nie ma ogladania sie potem to bywa róznie.doswiadczenie tu mam olbrzymie.7 lat na bramce w nightklubie , w 4-ro gwiazdkowym hotelu.wiec nie opowiadaj prosze ze idziesz na piwko bo lubisz sie przewietrzyc.a do tego co zlego w tym ze kobieta lubi zamiast isc na piwo zrobic wspaniala kolacje tylko dla siebie i faceta /a nie dla swojego feaceta i znajomych/i czekac na niego w domku? powiem ci dlaczego tak mówisz.nigdy nikogo naprawde nie kochalas tak naprawde.tak zeby kazde jego wyjscie z domu /nawet po zapalki/bylo tesknota.
powiem ci dlaczego tak mówisz.nigdy nikogo naprawde nie kochalas tak
naprawde.tak zeby kazde jego wyjscie z domu /nawet po zapalki/bylo
tesknota. przestan prosze.. nie sadzisz, ze jakies kompleksy cie trapia? tesknie kiedy moj ukochany wychodzi z przyjacielem na piwo, ale nie czekam przy oknie z nosem przyklejonym do szyby.. i nie mow mi, ze gdy wychodzisz do pracy twoja zoneczka gryzie rąbek chusteczki stojac w drzwiach, i czekajac kiedy to jej ukochany zawita do domu..ide na piwo lub nie na piwo, (moze byc i sok) z kolezankami zeby sobie jak normalniej w swiecie porozmawiac o pierdolkach, dzieciach, ospach i bolesnych okresach.. i nie generalizuj i nie upraszczaj swojego spojrzenia na kobiety.. to ze raz na trzy miesiace wyjde sobie z kolezankami w miejsce publiczne posiedziec i poplotkowac to nie znaczy ze jestem jedna z dziwek z twojego nightclub-u..
pingu ty chyba jestes chory, masz jakas paranuje, ja tam ukochanemu posprzatam, ugotuje a do pabu z dziewczynami i tak pojde, on tez chodzi z chlopakami, i dla nas to jak najbardziej normalne, i jak komus ufasz to cie ni zawiedzie, a jesli cie zdradzi to wiadomo nie byl ciebie warty/a btw lepiej sie wczesniej dowiedziec....
wspolczujemy panom ktorzy mysla ze ich kobieta wychodzaca na piwko zaraz dorobi im rogi. jak masz taka w domu to pech. prawdziwy zwiazek to lojalnosc zaufanie i zrozumienie a nie obiadki wyprasowane koszule i przyklejony usmiech do twarzy kiedy to wielki samiec wraca do domu. a swoja droga jak ktos szczescie wyobraza sobie tylko jako prace i domek i jak mu taki model odpowaida to niech sobie zyje. ja jestem w zwiazku na odleglosc i wiem ze najwaziejsza rzecza oprocz tych wyzej wymienionych jest zrozumienie naszych piekniejszych polowek a nie ich ograniczanie a jesli jest prawdziwa milosc to bedzie ona trawc bez wzgledu na to wszystko. moim zdaniem najwazniejsze w zwiazku jest bycie prawdziwym przyjacielem - jesli to masz to nie musisz sie martwic ze zonka, dziewczyna wyjdze na piwko z kolezanka a wroci z panem jankiem - nowa miloscia, a z kolejnej strony swoja najwieksza milosc mozna spotkac np przy okazji wyjscia po zapalki.
nie twierdze ze kobieta wychodzaca na piwo dorobi rogi facetowi.zastanawiam sie tylko po co ona na to piwko w takim razie idzie?zwiazek to wlasnie wyprasowane koszule i obiadek bo to jest dbanie o swoja druga polówke.do tego trzeba dodac zaufanie i zrozumienie , a nie zamieniac jedno na drugie.dlaczego do domu ma wracac wielki samiec , a nie ukochany facet? a generalnie to to jest wlasnie to o czym mówilem . wmówiono kobietom ze to cos zlego kochac tak faceta.ze maja sie do mezczyzn upodabniac chocby wychodzac na piwko? i co? jestescie szczesliwsze? jakos tego nie widze po ilosci rozwodów,zdrad i chlipiacych " w poduszke "ja nikogo nie ograniczam.to ty nie mozesz zrozumiec ze dbanie o faceta moze byc okazywaniem milosci.tobie sie to nie miesci w glowie.za to szafujesz "nieograniczanie".hmm , chodzi o to , ze mam nie ogranicac spozywania alkoholu kobiecie, czy moze cichutko i nic nie mówiac , ale za to z olbrzymia wyrozumialoscia zaniesc ja do domu bo sama "nidyrydy"?:)))))
zielona ja jestem zdrowy jak najbardziej.to wy jestescie chore.wmawia sie wam ze macie sie tak zachowywac a wy to lapiecie jak "gwiazdke2 bo myslicie ze to cos zmieni.pamietam jeszcze takie hasla jak "wszystkie kobiety na traktory" i co? po pewnym czasie okazalo sie ,ze "kasia traktorzystka" nie moze zajsc w ciaze bo to nie jest praca dla niej ale to juz drobiazg:(( teraz wmówiono wam ze bedziecie szczesliwe jak zaczniecie udawac facetów,czyli piwko, dring i wypady do pubów.zobaczymy co dalej.pewnie skonczy sie jak z kasia traktorzystka.cos bedzie nie tak tyle ze dla niektórych bedzie za pozno na normalne,kochajce zwiazki.
wmówiono juz wam ze tylko chude jest piekne wiec wiekszosc sie namietnie odchudza .potem okazuje sie ze organizm wuyniszczony do granic.i kobieta 40 letnia ma organizm 65 latki.ale oczywiscie mozna na wszystkie "nowinki" reagowac tak jak ty zielona. radosnie i wesolo.kiedys nie bylo pijacych piwko w pubach kobiet.faceci musieli sporo sie "nachodzic" zeby ja zdobyc i nie bylo tak ze "plec piekna " nosila w torebkach prtezerwatywy.ale wedlug ciebie zielona to noie sa prezerwatywy.to baloniki na powitanie meza:)))))))))))
ponawiam propozycję damskiego wypadu na piwko i ploteczki:)))