wyciecie "drzewa" przed domem

Prawda. Z tym, że on wciąga skarpety na sandały.

niestety chogze w gumowcach caly rok ha ha ha

ok wiemy ze raytoo trzezwieje po sobocie...

wiemy ze system to idiota...

wiemy ze anatema zna gust obuwniczy idioty...

ale wciaz nie wiem co z tym moim drzewem :)

wydawałoby się to oczywiste, zapytałbym u źródła, w odpowiednim oddziale counsilu. potem zapytałbym sąsiada, bo wiadomo że czasem prawo bywa martwe a urzędnik musi mówić to co ma w regulaminie, a życie życiem.

@9

masz racje tyle tylko ze po pierwsze council otwieraja jutro, po drugie to ze czesto zeby sie cos dowiedziec trzeba sie przedstawic podac adres i wtedy beda wiedzieli ze mam taki zamiar i jak zlosliwy system mi przyjedzie i ukradnie w nocy drzewko to ja bede mial mandat za wyciecie bez zgody :)

zawsze możesz powiedzieć że to kolega chce wiedzieć, ale że ma słaby angielski...
;]

@11

lol

dzwonie w imieniu kolegi mariusza sz przeprowadzil sie z aberdeen i chce wyciac drzewo bo zaslania mu okno sasiadki ktora podglada :) heh plan sam sie uklada...

z tym mariuszem z aberdeen to uważaj. to dość niebezpieczna kombinacja. jest taki jeden i ma nieciekawą opinię ;]

oj przeciez jest wiecej niz jeden :) powiedzmy ze mariusz szystem :) kierowca wywrotki glasgow - abe na zlecenie bez zlecenia :) lubi na beny i promocje w lidlu....

az trudno uwierzyc ze nikt tu nie wycinal drzewa :)

pewnie niejeden już wyciął, tylko do głowy mu nie przyszło by przejmować się przepisami ;]

Drzewo ma 5m wysokości? Skróć go do 2,5m - nikt się nie przyczepi, że sciąłeś drzewo bez zezwolenia gdyż tylko dokonałeś przycięcia niepotrzebnych gałęzi (pruning).

@16

obserwujac Twoje wpisy w innych tematach widze ze musisz byc spokrewniony z systemem....

jakbym chcial przyciac to bym pytal o przyciecie...

umiesz czytac ze zrozumieniem?

jesli chce wyciac tzn ze przeszkadza mi calosc, jakby przeszkadzala mi galaz to bym wycial rozumiesz teraz czy trzeba Ci to jakos rozrysowac?

O przycięcie gałęzi nie musisz nikogo pytać o pozwolenie, a wycięcie całego drzewa to już "insza inszosć".

@18

wiesz cos konkretnego o opisanej sytuacji czy jak zwykle Ci sie "wydaje" ?

Tu coś jest:

http://marianboswall.blogspot.co.uk...

#17 amor,

zamiast tracić czas na obserwowanie czyichś wpisów i doszukiwanie się pokrewieństwa urzytkowników forum,
wytęż szre komórki i poszperaj w internecie:

http://scotland.forestry.gov.uk/sup...

czy wygodniej jest ci, żeby ci to beato rozrysował?

coraz gorzej z moją ortografią
:/

napisał yac. do samego siebie, czytając swój post powyżej

@20 @21

dziekuje bardzo :)

a jesli chodzi o rysunki to mialem na mysli czytanie ze zrozumieniem pytania :)

A jak bedzie ucinał po kawalku to tez mu nic nie zrobią ;)

to taki przerosniety chwast :)

chce sie pozbyc zanim pojawia sie liscie bedzie mniej zawracania glowy :)

jeśli drzewko nie jest objęte ochroną to wyrywaj chwasta
;)

jutro szukam odpowiedniej pily :)

Hmmm... beato w sumie nie poradził źle. Najpierw przycinasz drzewo do 2,5 m, po tygodniu skracasz je do 1,5m, potem do 0,5 m, a po jakimś miesiącu przycinasz juz tylko korzenie. ;)

To też metoda.
;)

Już dawno się tak nie uchichrałam na yemito :)