Myślę, że promowanie "modelów wiary" sprzed kilku tysięcy lat może być niebezpieczne, zarówno dla otoczenia osobnika który potencjalnie będzie go praktykował, jak i niego samego.
O ile kilka tysiecy lat temu, próba zabójstwa własnego dziecka z powodu "słyszanych głosów" mogła być podstawą do uznania osobnika za pomazańca bożego, o tyle w dzisiejszych czasach takich osobników wysyła się na przymusowe leczenie w zakładach zamkniętych.
Niektóre stare modele, w tym modele wiary, są tak stare, że raczej nie powinno się ich promować, bo są niekompatybilne z dzisiejszymi standardami, społecznymi, prawnymi i moralnymi.
Ja nigdy nie wspierałem muzułmanów. W odróżnieniu od Ciebie odróżniam jedynie zwykłych wyznawców tej religii od jej ekstremistów i w zwiazku z tym nie popieram tezy, że "każdy wyznawca islamu to terrorysta", której otwarcie się sprzeciwiam. Jezeli taką postawę odbierasz jako "wspieranie muzułmanów", to Twój problem.
ateizm w skandynawii niewiele ma wspólnego z ich naiwnością i źle pojętą tolerancją do muzułmanów
młodzi na zlocie? nie rób sobie jaj, 90% dzieciaków pojedzie tam by wyrwać się z domu, popić i pohulać, a po wszystkim zapomną o paplaniu księżulków i będą wspominać zdobyte wianki i dobrą zabawę
@7
Zbychu, nie mam zwyczaju wpinac sie w tego typu debaty, ale Twojemu cytatowi brakuje logiki. Historia nas uczy (a jest dosc obszerna), ze to spoleczenstwa jednorodne ideologicznie sa najbardziej podatne na manipulacje. Tak przynajmniej mnie uczono. W spolecznosciach z zakodowana kulturowo wladza autorytarna (czesto ugruntowana przez panujaca [jednolita] religie) wszelkie systemy totalne, jak faszyzm czy komunizm (jak wiadomo, kolosalne 'pralnie umyslow') sprzedawaly sie jak swieze buleczki. Jesli na to spojrzec pod katem postrzegania autorytetu, religie (znaczaca wiekszosc z nich) stanowia systemy totalne per se.
Znalazlam Twoje 'zrodlo' i - dla mnie przynajmniej - to stwierdzenie jest z zadka autora wyciagniete dla jego mentalnych potrzeb. Bo jego zrodlo (stanowiace o komunizmie, neomarksizmie i dechrystianizacji spoleczenstwa) nie daje podstaw do takiego akurat wniosku.
Wybaczcie, panowie, babskiego wtreta :P juz mnie tu nie ma, trza dzieciakom tylki podetrzec i pranie zrobic :)
nie ma nic takiego jak "spolecznosc z zakodowana wladza autorytarna" no moze gdziesz na Papui Nowej Gwinei, gdzie wladze ma szaman, systemy totalitarne walczyly z religia na wszelkie sposoby bo wlasnie tam sie czailo dla nich zagrozenie, nie mielismy w Europie panstwa stricte wyznaniowego, chociaz wszystkie byly oparte na wartosciach chrzescijanskich i tego sie nalezy trzymac poniewaz ateizm nam nic nie daje a jest za slaby w zetknieciu z twardym fundamentalizmem islamskim
#14 zeby bylo spoleczenstwo jednorodne ideologiczne to po pierwsze trzeba takie spoleczenstwo wymieszac. pod wzgledem klasowym, religijnym i narodowosciowym. wtedy mam wieksza kontrole nad takim spoleczenstwem i co za tym idzie latwiej o manipulacje. to juz dawno komunisci wiedzieli i dazyli do wymieszania grup ktore wczesniej wymienilem.
@raytoo, prosze cie powiedz mi jak skorzystales pod wzgledem "duchowym".
jak wszyscy wiemy umysl ludzki dzieli sie na trzy wspoldzialajace ze soba czesci : podswiadomosc, swiadomosc i nadswiadomosc, dawniej Freud mowil: ego, id i superego.
podswiadomosc odpowiada za wszystkie procesy organizmu, utrzymuje wspomnienia, pozwala na powtarzanie wyuczonych czynnosci.
swiadomosc potrafi "myslec", porownywac i wyciagac z tego wnioski, ma w odroznieniu od podswiadomosci "zdolnosc wyboru"
natomiast nadswiadomosc to "boska czastka" zrodlo radosci, inspiracji, milosci itp. uczuc wyzszych, aby moglo sie z nia skontaktowac trzeba miec uporzadkowane nizsze poziomy jazni.
Dlatego zapewne nigdy nie zrozumiales co daje modlitwa, medytacja i komunikacja sie na szczeblu boskosci z wlasnym umyslem i o tym mowie bo takie spotkania to wlasnie daja jesli sie je odpowiednio przezywa, z biegiem czasu stalem sie bardziej zgorzknialy ale pamietam tamte odczucia ktore mna targaly, po prostu szczescie, lekkosc oraz towarzyszace temu odczucie bliskosci z podobnymi do ciebie ludzmi, ktorzy podczas modlitwy czy wspolne spiewanie kanonow stawali sie dla ciebie faktycznie bracmi.
Odczuwalem to jak mistyczne przezycie i bardzo duzo mi ono dalo w pozniejszym zyciu, polecam kazdemu i jak macie dzieci by na taki wyjazd sie zalapalo
#24
jak wszyscy wiemy
Skad ta pewnosc, ze wszycy wiemy ? ;) :D
Dlatego zapewne nigdy nie zrozumiales co daje modlitwa, medytacja i komunikacja sie na szczeblu boskosci z wlasnym umyslem
Tu sie zgodze, nigdy nie rozumialem modlitw. Modlitw ktore musialem klepac jako dziecko. Modlitwa jak mantra, to juz bardziej. powtarzajac rytmicznie pewnien wzor slow mozna niezle odjechac, wprowadzic sie w trans, fajnie. :) Spiewy w kosciele juz bardziej chyba zblizaly ale to znow akustyka kosciola, czestotliwosci nakladajacych sie dzwiekow i mozna miec gesia skore. :)
Odczuwalem to jak mistyczne przezycie i bardzo duzo mi ono dalo w pozniejszym zyciu, polecam kazdemu i jak macie dzieci by na taki wyjazd sie zalapalo
No wlasnie jakie to bylo uczucie ? Bales sie ? Bylo ci dobrze, czules sie pojednany ze swiatem ? Bylo ci blogo? Musialo byc mocne ze az tak to wplynelo na twoje dalsze zycie.
Dzieci nie posle na taki wyjazd.
Bylem na polowie pieszej pielgrzymki z Opola na Jasna Gore.
Bylo niezle ;)
Serdecznie zapraszamy na wykład pt. „Abraham – model wiary” pastora Tomasza Stańczaka, który odbędzie się w sobotę 4 czerwca o godz. 18:00.
Pastor Tomasz Stańczak wraz ze swoją żoną Anne Stańczak są misjonarzami z USA zaangażowanymi w zakładanie zborów chrześcijańskich oraz prowadzącymi Wspólnotę Biblijną KWCh we Wrocławiu.
Abbeyhill Baptist Church, 22 Elgin Terrace, EH7 5PB, Edynburg
Wstęp wolny.