Bank of Scotland 10 lat temu nie chciał mi wypłacić całej kasy z konta było trochę zamieszania to było może rzędu 5k.
I dobrze ze sprawdzają, jest masa scamow
Kilka razy wpłacałam gotówkę w tym samym czasie, chciałam wpłacić 2k koleś powiedział max 1k wiec ja mówię 1k na to konto i 1k na drugie.
A potem w credit file miałam money laundry check. I Tak sie nauczyłam trzymać konto business i personal osobno;)
Jeżeli pieniądze in można zweryfikować nie powinno być problemu z tym check.
Myśle ze super ze sprawdzają, chwila niedogody dla Ciebie może zaowocować w przyszłości
Najlepsze banki to zawsze te ktore biora udziql w praniu kasy dla kartelow i zbrodniarzy wojennych. Dlatego mialem jakis cxas biznesowe w HSBC.
Z ciekawostek na temat bankow.
Z natury jestem dowipnym czlowiekem, poszlisny kiedys na pizze/piwo z kumplami no i wyszlo tak, ze kumpel zaplacil bo ja nie mialem nic gotowki przy sobie, wiec przelalem mu co wisialem na konto tego samego dnia.... Tyle, ze bedac soba, dlugo myslalem, co by tu figlarnego wpisac w tytule przelewu, wiec bez chwili namyslu wpisalem "male escort srv". I tak to zostalo, w sumie nikt nie zauwazyl a ja zapomnialem.
Po paru miesiacach kolega, jako ze byl dosc mlody zaczal sie rozgladac za mieszkaniem, dopelnil obowiazkow jesli chodzi o papierologie i juz mial dostac kredyt.... I wtedy wlasnie dzwoni ktos z banku. Razem z kolega bylismy w pracy, ten po odebraniu telefonu zbladl i pobiegl do banku, doslownie ulica dalej, TSB na st Vincent. Bo powiedzieli mu, zeby szybko przyszedl bo jest problem z przyznaniem kredytu. Jak sie pojawil w placowce, Pan ktory przygladal sie jego kontu i mial wydruki, pokazal mu ten przelew zaznaczony na czerwono i z grozna minal zaczal sie dopytywac co to jest.
Niech sprawdzaja Ok ale to musi miec swoje granice jak nigdy nie bylo podejrzanych obrotow forsa, statementy sie zgadzaja persona nigdzie nie notowana,zadnych przekretow ...itd itp nie wpada w definicje vulnerable person itd...czysta wszedzie i glucho wszedzie a ten pierwszy bank manager normalnie jakby sie zawzial.Powiedzialam mu ze to moja forsa i nie jego biznes;) i moge z nia zrobic co mi sie podoba. A on tak twoje pieniadze ale uzywasz banks facilities..to ja do niego ze ja nie potrzebuje banku zeby mi forsa na koncie siedziala rownie dobrze moge ja trzymac pod materacem nie mam z tego zadnych korzysci i procentow;) po kilku dnich wrocilam do banku i podeszlam do cashier a ona ze musi check i sprawdzic i oczywiscie odmowila wiec tym razem sie wkurzylam i tej Pani zvcystomer service mowie ze nie chca mi zadnych pieniedzy wyplacic...poprosilam ze w takim razie zamyksm konto nie mam drugiego i chce cash ona to ja musze zawolac managera. glowna managerka brancha mojego banku byla bardziej wyroxumiala jakby odrobine i mowi ze musi omowic sprawe ze swoim teamem. Bo chce jakies rozwiazanie ja mowie ze biegam do automatu bo wszyscy mi odmawiaja obslugi. I ze da mi znac nastepnego dnia. Ja spoko mysle sobie poczekam jeden dzien, laze z telefonem, nagle ktos dzwoni odbieram bo myslalam ze to ona a tu laska z komisariatu, 5 razy sie dopytywalam skad bo myslalam ze nie rozumiem. Policjja byla pod flatem ale mnie nie bylo. I ona sie pyta gdzie jestem ze w tramwaju a ona ze chca sie ze mna widziec, ja ze ja do nich podejde wieczorem jakos. Reszta w opisie ze bylam wieczorem komisariat zamkniety ale jakos udalo mi sie dodzwonic i otworzyli dla mnie policjant nic nie wiedzial wiec uznalismy ze ktos sobie jaja robi...on sie mnie pyta czy mam jakis reference number ja ze nic...on ze to musial byc zart kogos jak sie powtorzy to mozemy investigate...
Wieczorem tego samego dnia dzwonil z private number wiec myslac ze scam to nie odebralam za drugim razem mysle no odbiore, on mowi ze faktycznie bank wyslal juz nie pamietam iem jak to sie nazywa jakies pismo ze chce wyplacic forse...przepytal mnie powiedzial ze to manager ten kolo z ktorym pierwszy raz rozmawialam skontaktowal sie z policja, wypytal mnie o to na co, po co, czy jestem bezpieczna itd. I koniec. Nastepnego dnia znalazlam w skrzynce karteczke z policji z incident number.
Czyy mam sie z nimi kontaktowac...tak sobie mysle ze wystarczajaco juz im opdowiedzialam na wszystko, a jak bardzo chca to moga jeszcze probowac sie kontaktowac ze mna....dla mnie sprawa jest skonczona a jesli policja chce investigate to prosze bardzo go ahead, nie mam ochoty juz wiecej tlumaczyc sie nikomu z tego na co chce wlasne pieniadze a jak mysla ze na jakis crime lub drugs itd to niech mi najpierw udowodnia....a nie ze ja jestem przepytywana jak jakis przestepca...dla mnie temat jest skinczony bo nerwowo mnie wykoncza....konto w trakcie przenoszenia...
Czy w takim razie mozna isc bankless? Jak sie chce i czy bank bedzie chcial wyplacic gotowke? Co z calym wyplaceniem by sie wiazalo... jest to mniej wygodne ale omija sie ich procedury...zamiast jechac na wakacje to mialam male tripy do banku kompletna strata czasu....a jaki stres za nic ....
#98
mialem dokladnie to samo w PL z przyszla zona :), kino w prowincjonalnym oddziale banku na cala sale operacyjna :P
#100
to jest zalazek scenariusza na tego Bonda w ktorym zagra igor, w nastepnym tygodniu nazelowany zigolo pojawi sie pod mieszkaniem ponownie dochodzac szczegolow.
Szkoda Kruluwny, bo w kazdym Bondzie takie laski gina, pytanie co dalej z kasa z materaca?
Swoja droga ciekawe, bo dwa tygodnie temu wplacalem troche wiecej siana w banku i nie bylo dziwnych pytan. Nie wygladam na drug dealera i Bonda... O escorcie mozna zapomniec rowniez.
teraz co się dzieje w bankach to jest masakra, chciałem wykonać przelew 12k a że pasowało mi z prywatnego konta nie firmowego zasiadłem do kompa, wypisałem, wysyłam a tu srach, konto zablokowane prosimy się skontaktować z bankiem, dzwonie gadam z gościem z 15 minut (czując się przy tym jak jakiś bandzior złodziej) przełącza mnie i znowu cała litania jakieś kobiecie, po spowiedzi mówi mi że ok jak już bardzo chcę to mi zrobią ten przelew, znowu zasiadam wypisuje i srach konto zablokowane, za telefon i gadam z godzinę a na koniec mi babka mówi że muszę przyjść do brancha, wqrwiony niesamowicie zapitalam na 2 dzień do banku, gadam z babką przy okienku ona ok, poszła do jakiegoś pokoju, za chwilę mnie woła idę a ona mi qrwa żesz mać słuchawkę podaje, zagotowałem się w ułamek sekundy, po gadce z 30 minut przelew udało się zrealizować.
Co to qrwa ma być???
Halifax.
Jak wyzej