jak nie zglaszales do councila a wyraznie mu powiedziales ze do tego i tego mozecie go "goscic" i jesli jest naprawde bezczelnym chamem i wrzodem na dupie to jeszcze raz mu rzeczy wystaw.tym razem jak go w domu nie bedzie.zamki wymienic i nie wejdzie.nie jest najemca to nie moze tam mieszkac.no chyba ze Ci tylko przeszkadza znikajaca pianka do golenia i parowki z lodowki
Tak, dostał termin do kiedy musi się wyprowadzić. 3mc - awantura powstała kiedy mu przypomnieliśmy, że już dwa mineły i za miesiąc czas zrobić papa. Zamków wymienić nie mogę - agencyjne mieszkanie. Zgłaszany nie jest naszym gościem do czasu aż znajdzie coś swojego... tylko, że nie chce za bardzo znajdywać. A gościna nawet ta przysłowiowa Polska ma swoje granice (tia... znikające jedzenie to chyba najmniejszy problem)
suzi123 - dzięki, będę miał to na uwadze
precious - no cóż taka jest czasami rodzina, nic na to nie poradzi się, chce się pomóc a potem tylko problemy.
Ale nadal nie wiem, czy poza tym co napisała suzi123 - mogę wezwać policję aby pomogli mi go wyprowadzić jeżeli sytuacja zrobi się "gorąca" przy wyprowadzce?
Hmm sposoby... Bardzo głośny sex codziennie, jak nie podziała i sąsiedzi się nie wkurzą to jak najbardziej śmierdzące kadzidełka, opium i tym podobne. Jak to nie podziała metoda w 100% sprawdzona u znajomych. Wypożyczasz kota i mówisz ze się okazało ze jest zapchlony. Możesz odpchlić swój pokój ale pchły sa już wszędzie i generalnie do wyboru macie 2 opcje, wyprowadzić się na jakiś czas az pchły zdechną ale jak kota zabiorą, albo beda pchły w każdy zakamarku domu, a szczególnie w ubraniach. Zacznijcie się drapać i krzyczeć przez ścianę ze znowu pchły skaczą. No i co gorsze kot się załatwił poza kuweta a tu robak!! Kot ma tasiemca !!! Spytajcie czy chce to zobaczyć, bo widok okropny jak z kota tasiemiec wychodzi. Zwieje jak ma chociaż odrobinę rozumu :)
A no i za opiekę nad kotem była życiową przysługa jak Wy ( tu historia temat dowolny ) więc niech wali i pali tok musi z Wami być. No,a ze pchły i tasiemiec, no cóż, bywały gorsze rzeczy. Zresztą jak mu to nie szkodzi i nie wie ze w jedzeniu to znajdzie bo kotuś po blatach chodził gdzie kanapki robił to ok :))) Będzie szczuplejszy :d A, podeślijcie niby przypadkiem filmik z tym co i jak robi tasiemiec w ludzkim organizmie, to mur beton,będzie wiał ze aż się kurzyć będzie.
Moja porada jako że przechodziłem przez to samo jest następująca:
Wymienić zamki w drzwiach, wiem że to mieszkanie agencyjne ale każdy najemca ma obowiązek poinformować o wizycie z 24 godzinnym wyprzedzeniem. Zmienisz na stary zamek niedługo później jak problemu się pozbędziesz.
Taki klient to jak zepsuty ząb - wyrwać i tak trzeba a czy chcesz się z tym długo męczyć to twoja sprawa.
Z chamami trzeba postępować według ich zasad. Ja ŻAŁUJĘ że swojego lokatora nie wykopałem OD RAZU tylko kilka miesięcy się męczyliśmy. W moim przypadku chłop myślał że skoro płacimy rent, c.tax, rachunki i zakupy spożywcze to i tak musielibyśmy te pieniądze wydać na to samo jak by go u nas nie było.
A rodzina i tak może mieć o tobie złe zdanie niezależnie czy go wykopiesz po roku darmowego mieszkania i żarcia czy po jednym miesiącu, nie ma ich tu i nie widzą co się dzieje.
Wystaw walizki i zmień zamek przed przyjściem delikwenta z pracy. Jak masz słabe nerwy to spędź wieczór i noc u znajomych.
Przygotuj się na dłuższą batalię o mieszkanie bo w jego umyśle to może znaczyć że opłaca się zrobić kilka awantur lub tricków żeby mieć w kieszeni 1000F więcej (równowartość trzech miesięcy nie płacenia rentu plus darmowa wyżerka u Ciebie ).
Powodzenia!!!
xlady - Pomysł z kotem fajny ale odpada -z bardzo prozaicznego powodu - nie widziałaś jego pokoju (bałagan w pokoju to jeden z powodów pozbycia się go)
Nowy_Nick - Jak pisałem wcześniej, rodzina wie co się dzieje i zatwierdza każde moje środki odgórnie. Wiedzą, że ich tutaj nie ma i przepraszają za taki kłopot jaki sprawili przysyłając go tutaj.
totajolka - Widzisz ja tak samo uważam, kultura współżycia z innymi, zasady itd. coś co powinno istnieć u każdego człowieka we współczesnym społeczeństwie. W tym przypadku jednak nie ma takiej świadomości u niego. 3letnie dziecko szybciej chwyta zasady życia niż on. Upór z jakim wraca do tego co on uważa za słuszne i należne jemu jest wręcz godny podziwu (gdyby nie chodziło o niego i mój dom i moje rzeczy)
sheen1 - No ja cię proszę. Po co zaczynałbym wątek jak już tamten chłopak X został już wyrzucony. Zresztą, właśnie takiej sytuacji chciąłbym uniknąć. Nie chcę aby lądował na ulicy, jest jaki jest ale jednak rodzina. Do Polski może wracać w każdej chwili (gdyby tylko chciał), pieniądze na koncie też podobno ma bo pracuje 4-5dni w tygodniu w jednej z fabryk. Tylko wyprowadzić się nie chce ani wracać do Polski.
Marcin_Szkocja nie odbieraj tego jako napad na Ciebie itp, coś mi po prostu nie pasuje, chociaż podejrzewam że Ty piszesz większą prawdę niż 2 strona, sam przez to przechodziłem na początku kariery w Uk, koledze odechciało się pracować, płacić itd, po mimo kilku ofert pracy (które osobiście załatwiłem) doopy nie ruszył i osobiście go spakowałem i zawiozłem do ośrodka dla bezdomnych. Kilku moich kolegów było podczas pakowania żeby delikwent nic nie "zgubił".
sheen1 - Nie odbieram tego jako atak :) Właściwie pomoc z forum już uzyskałem (to ta odpowiedź o Policji) A co do gościnności. Ma ona swoje granice, które w razie kłótni, brak akceptacji zasad miru domowego oraz kilku wyzwisk w moją stronę dość gwałtownie spadła do zera. Chyba, każdy z przyjezdnych na wyspy chciał kiedyś pomóc komus wyrwać się z Polski. Dać szanse. Czasami wychodzi to wszystko bokiem i traci się wiarę w ludzi.
nalezy? chyba cie poj......lo?
ciekawe kogo poinformujesz i komu wreczysz liste lokatorow? to sa chore historie rodakow, ktorzy nie rozumieja angielskiego.
poczytaj, nie jestes w Polsce (chociaz tam tez sie zmienia). musisz jedynie zarejestrowac sie, pod kara do 1 tys funtow ( tak bylo w liscie z councilu, ktory ostatnio otrzymalem po 5 latach zamieszkiwania w mieszkaniu z housingu ), o ile tego nie zrobiles z wlasnej woli, do rejestru wyborcow czyli, electoral register, co mnie zdziwilo, ale reszta listu rozwiala moje wszelkie watpliwosci.
ok, widze, ze musze lopatologicznie: 3 miesiace wypowiedzenia (tyle dal glowny lokator minus 2 miesiace, ktore juz uplynely rowna sie 1 miesiac, ktory pozostaje na wyprowadzke. zadalem pytanie, jaki jest powod dla ktorego ten mlody czlowiek nie chce sie wyprowadzic (poniewaz znamy wersje glownego najemcy)
xLady - na szczęście pochodzę z dużego miasta ;) A jeżeli chodzi o Glasgow wiem, że tutaj mniej więcej każdy każdego jakoś przez kogoś zna i jakoś będę musiał z tym żyć :)
RomanC. - zbierzmy to wszystko do kupy. Ubliżanie, wyzwiska, kłótnie, niestosowanie się do prostych zasad domowych (powynoś naczynia z pokoju i pozmywaj je (moment w którym zaczyna brakować w domu sztućów i talerzy jest dość niemiły), nie możesz tego laptopa używać bo nie jest twój, nie bierz naszego jedzenia masz pieniądze idź i kup sobie coś. itd itp.
A wyprowadzić się nie chce - bo nie! - taki argument słyszałem. Ma iść bezdomnych? -Chyba mnie po...(ten tego), Wynająć pokój? - Co z nas za rodzina, że go wyrzucamy. Postaraj się o housing? On by chciał ale od razu na HillHead i oczywiście bez opłat (państwo płaci przecież benefity).
xLady - na szczęście pochodzę z dużego miasta ;) A jeżeli chodzi o Glasgow wiem, że tutaj mniej więcej każdy każdego jakoś przez kogoś zna i jakoś będę musiał z tym żyć :)
RomanC. - zbierzmy to wszystko do kupy. Ubliżanie, wyzwiska, kłótnie, niestosowanie się do prostych zasad domowych (powynoś naczynia z pokoju i pozmywaj je (moment w którym zaczyna brakować w domu sztućów i talerzy jest dość niemiły), nie możesz tego laptopa używać bo nie jest twój, nie bierz naszego jedzenia masz pieniądze idź i kup sobie coś. itd itp.
A wyprowadzić się nie chce - bo nie! - taki argument słyszałem. Ma iść bezdomnych? -Chyba mnie po...(ten tego), Wynająć pokój? - Co z nas za rodzina, że go wyrzucamy. Postaraj się o housing? On by chciał ale od razu na HillHead i oczywiście bez opłat (państwo płaci przecież benefity).
#26 Jesteś żałosny. Od ilości zgłoszonych do councila (bez względu na status mieszkania, to jest podatek gminny) osób zależy ile płacisz councilowi za wodę, servis itp. Widać żeś ćwok, stary żałosny ćwok, pieniacz. Niby coś wiesz ale niekoniecznie wszystko prawidłowo. Rozróżnij meldunek (który tutaj nie obowiązuje) od zgłoszenia, które obowiązuje w celu naliczenia odpowiedniego podatku (w sytuacji długoterminowego zamieszkiwania).
A jak główny najemca zaprosił w GOŚCI a sytuacja zamienia się w permamentne zamieszkiwanie, to status gościa zmienia się.
Jako gościa, ma pelne prawo wywalić z domu kiedy zechce, chociażby ze względu na nieprzestrzeganie miru domowego, niestosowanie się do zasad określonych podczas zaproszenia. Taki niechciany gość nie ma prawa do niczego, prócz zabrania własnych rzeczy.
Proponuję poduczyć się angielskiego i do książek, do ksążek a nie na ryby, by je potem po cichaczu wynosić w nogawce. Polaczek.
Witam.
Problem może nietypowy a może typowy.
2 mc temu przyjechał do nas w odwiedziny członek rodziny. 24 latek. Nowy start. Szansa i takie tam. Teraz nie chce opuścić mieszkania. Jest agreswyny i wachania nastrojów. Dziś doszło do kolejnej awantury w domu. Skończyło się na spakowaniu go i postawieniu rzeczy koło drzwi. Ale nie chciał wyjść z pokoju, pozostało mi tylko go wystawić siłą za drzwi. Jednak czuję, że skończyło by się to bójką a tego nie chcę robić.
Ma pracę przez agencję więc teoretycznie stać go na wynajęcie pokoju. Doradzaliśmy mu aby wynajął coś. Jednak adresy jakie mu dajemy wyrzuca.
Dzwonić na policję?
Zanim spytacie - mieszkanie agencyjne.