Do góry

Polityka

Niepodległość Szkocji jest w rękach SNP

Brytyjski rząd zapowiedział, że nie podejmie działań mających na celu uniemożliwienie SNP przeprowadzenia referendum ws. niepodległości Szkocji.

Michel Moore, przedstawiciel liberałów zapewniał wczoraj, że koalicja westminsterska nie zamierza rzucać kłód pod nogi Salmondowi. Dodał również, że wbrew temu, co głoszą niektóre środowiska polityczne, propozycja referendum jest w zupełności legalna.

SNP może utworzyć rząd więkoszościowy

SNP prowadzi w wyborach i jest wysoce prawdopodobne, że jako pierwsza partia w historii Szkocji może stać się rządem większościowym kosztem Partii Konserwatywnej i Liberalnych Demokratów.

Alex Salmond, SNP

- Musimy wstać z ziemi, otrzepać z siebie kurz i działać dalej – skomentował tę dosyć spektakularną przegraną w szkockich wyborach Nick Clegg.

Z obecnych danych wynika, że ilość miejsc w parlamencie będzie wyglądała następująco (aktualizacja: 15:05):

  • SNP – 65,
  • Labour – 29,
  • Konserwatyści – 9,

Al Qa'ida potwierdza śmierć Osamy bin Ladena

Oświadczenie grupy terrorystycznej potwierdzające śmierć bin Ladena pojawiło się na różnych stronach internetowych identyfikujących się z ideologią głoszoną przez Al Qa’idę – "Zmienimy amerykańską radość w smutek" – można przeczytać w jednym z paragrafów.

Wybory w Szkocji i referendum AV 5 maja

Dzisiaj, w czwartek, 5 maja odbywają się wybory do Holyrood. Jednocześnie, tego samego dnia obywatele Wielkiej Brytanii zdecydują w referendum, czy chcą, aby wybory do Westminster odbyły się według alternatywnego systemu głosowania (AV).

Alex Salmond, SNP

Dziewięć miesięcy kryzysu w Japonii

Japoński operator elektrowni atomowej Fukushima Daiichi powiedział, że szacuje, iż z kryzysem w całości poradzą sobie do końca bieżącego roku.

Tokyo Electric Power Co (TEPCO) zamierza zredukować wycieki promieniowania w ciągu trzech miesięcy i wychłodzić reaktory w ciągu następnych dziewięciu miesięcy. Planowane jest także zakrycie budynku reaktora, który został zniszczony przez falę tsunami 11 marca.

Prezes IMF ostrzega przed kolejnym kryzysem

Robert Zoellick ostrzegając przed kolejnym światowym kryzysem, wskazał na rosnące ceny żywności, jako główne zagrożenie dla biednych narodów – pisze BBC.

Prezes Banku Światowego przemawiał w Waszyngtonie na koniec wiosennego spotkania International Monetary Fund. W tym czasie, ministrowie finansów krajów G20, którzy także spotkali się w Waszyngtonie, zdecydowali się wesprzeć finansowo nowe rządy dla krajów Środkowego Wschodu oraz Północnej Afryki. Takie wsparcie jest zdaniem Roberta Zelicka konieczne.

Sikorski o zamieszaniu z tablicą

Minister spraw zagranicznych, Radosław Sikorski, tłumaczył w programie Macieja Wierzyńskiego "Horyzont", postępowanie ministerstwa w sprawie tablicy smoleńskiej. "Jedyne co możemy sobie zarzucić to to, że ze współczucia, z takiego szacunku dla żałoby próbowaliśmy przekonać władze rosyjskie, aby sprawę odłożyć do momentu uzgodnienia kształtu pomnika - mówi szef polskiej dyplomacji w telewizji TVN24.

Prawie 1/8 mieszkańców UK to obcokrajowcy

Z danych otrzymanych przez Daily Telegraph wynika, że ilość obywateli Wielkiej Brytanii pochodzących spoza jej granic wynosi aż 11%. To ponad dwukrotny wzrost w ciągu ostatnich 20 lat.

Obecnie, liczba imigrantów wynosi prawie 7 milionów, czyli mniej więcej tyle samo, ile liczy sobie Londyn. Za obecny stan rzeczy odpowiedzialnością obarcza się tzw. politykę "otwartych drzwi" stosowaną przez Partię Pracy w ciągu jej 13-letnich rządów.

Książę Andrew wśród przyjaciół

Książę Yorku Andrew od lat pełni rolę brytyjskiego wysłannika ds. handlu i inwestycji. Polega ona na sprzedawaniu Wielkiej Brytanii jako miejsca atrakcyjnego dla biznesu i promocji brytyjskiego eksportu. Uchodzi za gbura i pakuje się w kontrowersje z wdziękiem słonia udającego baletnicę, ale tylko pod warunkiem, że widownia składa się z plutokratów.

Książę Yorku Andrew

Londyn: Protest nie do końca pokojowy

Wczorajszy protest przeciwko cięciom budżetowym przygotowany przez TUC zakończył się 201 aresztowaniami, 149 osobom postawiono zarzuty, a 84 osoby zostały ranne.

Pomimo najlepszych intencji przewodniczących TUC, niedzielny protest przemienił się w pole bitwy. Do pokojowo protestujących rodzin dołączyła grupa anarchistów, która atakując policję, niszcząc sklepy, banki oraz samochody kosztowała miasto kilkaset tysięcy funtów. Szacuje się, że łącznie w proteście brało udział prawie 500 tys. osób.