Do góry

Artykuły

Sezon na pigułkę gwałtu

Media co jakiś czas donoszą o kolejnej ofierze "tabletek gwałtu". Problem staje się coraz większy – w samej Wielkiej Brytanii ofiarą pada już prawie 7 tys. kobiet rocznie. Do tej pory leki te zbierały największe żniwo latem, podczas wakacji.

Tymczasem zdaniem policji zagrożenie rośnie właśnie teraz, kiedy na uczelnie wrócili studenci, a puby i kluby na nowo tętnią życiem.

Jak to jest z naszymi nałogami?

Z używek najczęściej wybieramy alkohol, chociaż co piąty Polak mieszkający na Wyspach spróbował także środków nielegalnych. Gdy jednak mówimy o uzależnieniu – aż jedna czwarta emigrantów przyznaje, że nie może obejść się bez papierosów.

Erotomani, cichociemni...

Aż trudno uwierzyć, że jeszcze w XVI wieku myśliwi gonili tu za zwierzyną z okrzykiem "So ho"! Przechodzę koło Piccadilly Theatre i zastanawiam się, gdzie jest słynna pompa, od której zaczęła się epidemia cholery w Londynie w XIX wieku i czy przypadkiem nie przegapiłam ulicy, przy której znajdował się pierwszy londyński Sex Cinema Theatre The Compton Cinema Club, w którym Roman Polański wyprodukował swój film "Cul-de-Sac". Niedaleko stąd na Dean Street mieszkał nawet sam Karol Marx w latach 1851-1856. Co za śmietanka.

To jaki jest nasz seks?

My o sobie: nie odwiedzamy sex shopów, nasze podejście do seksu niewiele się zmieniło i nie zdradzamy partnerów. Inni o nas: jesteśmy bardziej wyuzdani niż pruderyjni, lubimy rozmawiać o seksie, a nasze związki rozpadają się głównie przez zdrady i obcokrajowców.

Polarity UK na zlecenie Cooltura w okresie 12-21 sierpnia przeprowadziło internetowe badanie na panelistach Poles Apart UK na temat seksualności Polaków w Wielkiej Brytanii. Są to unikatowe opublikowane badania tego typu przeprowadzone na polskich emigrantach na Wyspach.

Uśmiech przedłuża życie

Mądrość ta towarzyszy ludzkości od tysięcy lat. Podobno nawet ludożercy mieli ogromne poczucie humoru i też się radośnie uśmiechali. Szczególnie na widok tłuściutkich ofiar. Zastanawiałem się często czy wśród ludożerców byli jarosze, czyli wegetarianie. I od czego to zależało. Czy uśmiechali się radośnie na widok marchewki, banana, ananasa. Czy na deser konsumowali storczyki, lilie, a biedniejsi trawę lub liście bananowca? Czasem miewam pewne wątpliwości, czy uśmiech jest zawsze znakiem przyjaźni.

Cała prawda o "świńskiej grypie"

Światowa Organizacja Zdrowia oświadczyła, że wirusa nowej grypy "nie da się już powstrzymać". Brytyjskie władze ostrzegają, że w kraju może dochodzić nawet do 100 tys. zarażeń dziennie. Nie ustają doniesienia o kolejnych śmiertelnych ofiarach. Zamykane są szkoły. Trudno się dziwić, że wirus A/H1N1 napawa dużym niepokojem. Ale jeśli przyjrzeć mu się bliżej, okazuje się, że nie taka "świńska grypa" straszna, jak ją malują.

Szczepionka rozkoszy?

O tym, że konserwatywne środowiska nie lubią gejów, to wiemy. Jadą po nich przy każdej możliwej okazji. I nikt im tego w wolnym kraju nie może zabronić. Ale w momencie, kiedy zaczynają wygłaszać poglądy, które mogą zaszkodzić ludzkiemu zdrowiu i życiu to wówczas trudno pozostać obojętnym.

7 lipca w "Rzeczpospolitej" muzyk i felietonista Jan Pospieszalski, wyznawca poglądu, że homoseksualizm to choroba do uleczenia, nieco się zagalopował i wyraził swoje poglądy na temat szczepionki na HPV.

Klinika Rzucania Palenia dla Polaków

Poranna kawa, wyjście do pubu z przyjaciółmi, przerwa w pracy, kłopoty, stres. W takich chwilach najtrudniej oprzeć się pokusie palenia. Jednak dla tych, którzy zdecydowali się już nie palić, NHS przewidziało daleko idącą pomoc.

Na terenie okręgu Hammersmith & Fulham niebawem rozpocznie swoją działalność Klinika Rzucania Palenia. Już teraz można się zapisać na 6-tygodniowy program prowadzony w języku polskim.

Urodzę, gdzie będę chciała

Gdzie najlepiej urodzić dziecko: w domu, czy w szpitalu? Jedni narzekają inni chwalą i polecają. Na Wyspach powszechną praktyką jest wykorzystywanie wyłącznie położnych (midwives) do opieki nad ciężarną kobietą. Taka informacja usłyszana podczas pierwszej kontrolnej wizyty często niepokoi przyszłe mamy.

Śmierć przed kamerami

Od dwóch miesięcy jej sprawą żyje cała Wielka Brytania: 27-letnia Jade Goody, która zyskała sławę dzięki występom w telewizji, teraz umiera przy wielomilionowej publiczności.

Jade Goody

Kiedy na początku lutego dowiedziała się, że nie ma szansy na pokonanie raka, postanowiła zadbać o przyszłość synów sprzedając prawa do swoich ostatnich tygodni kolorowym magazynom i kanałom telewizyjnym. "Żyłam przed kamerami i być może umrę przed nimi" – oświadczyła.