Coz, powolne gotowanie zaby - jak widac w Polsce - dziala.
Zastanawiam sie tez jaki wplyw na kanalizowanie i oslabianie ludzkiego gniewu ma internet, a jaki lata beznadziejnego wybierania miedzy wiekszym, a mniejszym zlem i glosowania przeciwko? Co sie takiego stalo, ze nie ma komu wywalic towarzystwa na zbity pysk?
Jesli to Ty pytasz harrier dlaczego trzeba brac kredyty, poza tym na chatę, to róznie - teraz np. popularne są na auta, ludzie biora na remonty, bo chca miec ładnie już, a nie za 5 lat jak na to uzbierają, na rozwój biznesów, na kursy i doszkalanie (łatwiej podnieśc kwalifikacje i znaleźc lepiej płatną prace i potem spłacac ten kredyt niż zbierac na kurs, co oddala osiągnięcie celu). Na leczenie... jest cała masa powodów, generalnie jak kredyt tani to ludzie biorą.
10384
Ale wlasnie o to mi chodzi, kijevna, tym bardziej, ze ta ekspertka tak tragicznie widzi poziom zadluzenia ludzi.
Po co sie wkrecac w dlugi, 'bo chce miec juz ladnie'? Nie bedzie ladnie, beda nerwy w ruinie, jak naraz robote stracisz albo sie pochorujesz ciezko. Co znaczy 'ladnie'?
Co do kursow - widzialam drogie kursy, po ktorych jedynymi wygranymi byli prowadzacy te kursy, bo zarobili na zdesperowanych biedakach, obiecujac, jak bardzo im sie to przyda…
Mnie sie wydaje, ze ludziska kupe kasy wywalaja niepotrzebnie, zeby miec 'ladnie' albo 'tak jak sasiedzi', a ich nie stac.
Mowie: dach nad glowa, jak nie ma, to rozumiem, bo na ulicy ziab i niebezpiecznie.
Leczenie tu jest bezplatne. W Polsce z tym gorzej, wiem.
Harrier - ja nie mówię, że rozumiem dlaczego. Osobiscie mam uraz do kredytów i długów wielki, ale mimo wszystko coś tam na kredytówce wisi (jak np. niespodziewana, duża naprawa auta); robienie remontu ze środków bieżacych - tez trzeba miec cierpliwość;) A konsumpcja i szybko, juz chce miec jest miłe;)
w jednym z filmikow czlowiek zauwazyl, ze czesto zeby zrozumiec jak dziala mechanizm finansow panstw, ludzie porownuja go do zasad jakimi sie kieruja w budzecie domowym, przyklad mamy nawet opowyzej, ale to tak jak by ktos chcac zrozumiec jak dziala nowoczesne wielkopowierzchniowe rolnictwo, przygladajac sie jak rosna kwiatki na parapecie
ktos sie zali ze niewiekle ciekawych i powaznych rzeczy jest poruszanych, te sprawy sa poruszane tylko ze brak odzewu, to nie jest tak ze niema o czym pisac, tylko ze nie za bardzo jest z kim, ci ktorzy to rozumieja, a jestem pewny ze jest kilku takich, wola sie nie odzywac, ciekawe dlaczego, a moze wiadomo dlaczego : )
filmik o finansach i link Kijewny, sa zwiazane z filmikiem o rolnictwie ktory przeszedl niezauwazony, szkoda, a wszystko to ma moim zdaniem zwiazek z Breksitem
a kopanie w klatke zawsze jest przyjemne : )
harrier 6 600
#10385Dziś - 14:38
''chyba nie liczysz na to ze onieznajomy, srup czy starykon cos madrego w tym temacie napisza''
Ale po co to kogos obrazac z wyprzedzeniem, zanim nawet buzie otworzyl? Idz na plocie napisz 'X jest gupi', akurat ten sam poziom dziecinady ;)
Ejjjj prosze cie, poziom dziecinady? Powaznie? To jak nazwac to co wypisujecie z autystyczna?
Jw, nie licze ze onieznajomy, srup, starykon otworza buzie w tym malo wygodnym dla nich temacie.
'To jak nazwac to co wypisujecie z autystyczna'
'Wypisywalysmy', jesli juz. Wielokrotnie tez sie tlumaczylam, dlaczego reaguje na posty userki, o ktorej piszesz. Wiecej nie powiem, bo obie zgodnie przestalysmy komentowac swoje posty I profile I jesli sledziles nasza wymiane zdan, to o tym wiesz.
Ty NIE reagujesz na jakis konkretny post staregokonia ( ktorego lubie I uwazam za zyczliwego innym usera) tylko od razu zakladasz, ze nic madrego nie powie, jesli powie! A moze wcale nie zamierzal sie wypowiadac?!
Wedlug mnie, z Twojej strony to byla niepotrzebna zlosliwosc I cos w rodzaju malej prowokacji. Po co Ci to?
Mariusz reaguje na post. Na mnóstwo postów wymienionych przez siebie osób. Na całokształt ich aktywności jako rozmówców w tematach innych, niż "dlaczego harrier siedzi w budce w lesie". I mariusz w tej chwili nic nie zakłada.
To, że znajdujesz usprawiedliwienie dla siebie, nie znajdujac go dla kogoś innego i usilujesz wmówić, że "u ciebie to było inaczej", akurat mnie nie dziwi. Twoje "wychowawcze" zapędy i pouczanie innych - jeszcze mniej.
Ale gdzie ja Cie pouczam, o czym? Opisuje, jak mi wygladal Twoj post - jako zlosliwosc wobec staregokonia. Gdzie tu pouczanie Ciebie? Czego mialoby dotyczyc to pouczanie?
Ty sugerujesz, ze kiedys tam starykon Ci w czyms zawinil. Ja tego nie widzialam, ja widze dzis Twoje wyzlosliwianie sie, BEZ zaczepki konia, w tym przypadku, bez jego obecnosci w rozmowie nawet.
A czemu nie zignorowalam Twoich zlosliwostek? Moze dlatego, ze starykon raz czy dwa ujal sie, jak ktos byl zlosliwy wobec mnie I pamietam o tym z wdziecznoscia ;)
Wobec wielu wydarzen Emito bezwstydnie milczy - pomoz innym byc na biezaco z istotnymi wydarzeniami dnia/ tygodnia.