bawol 243
#57Dziś - 15:47
"A Bog jest, bo jak logicznie wytlumaczycie istnienie swiata? sam sobie powstal z niczego? A istnienie zycia, piorun pierdyknal w kaluze aminokwasow i powstalo zycie? A istnienie czlowieka? nagle malpy zaczely schodzic z drzewa i ciosac dzidy z patykow a ani wczesniej ani pozniej juz tego nie robily? Zastanowcie sie troche i pomyslcie..."
Srup bardzo chce z kimś pogadać. ;)
zajrzalem do tej wiki, z nudów. oto co tam znalazlem:
Psychiatrzy William Hirsch[92], William Sargant[93], Anthony Storr[94][95] oraz Georg Lomer (pod pseudonimem George de Loosten)[96], psycholodzy Charles Binet-Sanglé[97], Georges Berguer[98][99] oraz Władysław Witwicki[100], a także neurolodzy Bruce Heimburger Price, Evan David Murray oraz Miles Gregory Cunningham[101] postawili tezę, że Jezus miał zaburzenia psychiczne.
:D
Joasia moze sie od ciebie uczyc samozaorania. Do iwo ci jeszcze ciut brakuje
A istnienie czlowieka? nagle malpy zaczely schodzic z drzewa i ciosac dzidy z patykow a ani wczesniej ani pozniej juz tego nie robily? Zastanowcie sie troche i pomyslcie...
jak widac robercik w kazdym twoim wpisie nie potrafisz nawet pokonac etapu zejscia z drzewa zalosny parchu o malpim pysku....
no i klasycznie jeep sie...
nagle malpy zaczely schodzic z drzewa i ciosac dzidy z patykow a ani wczesniej ani pozniej juz tego nie robily?
zbytnik, zdziwiony?
https://tech.wp.pl/malpy-przeszly-do-epoki-kamienia-lupanego-potrafia-uz...
tylko mi nie mow ze w boga wierza :)
Między nami a Bogiem powinne być takie same relacje jak miedzy rodzicami a dziećmi ,dzieci ufają rodzicom wiedzą że są kochane ze rodzice troszczą sie o nich.Wiedzą że same by sobie nie poradziły .pragną być blisko nich, przytulić się porozmawiać,powiedzieć o swoich troskach, problemach bo wiedzą że mogą im zaufać.O ile bardziej Bóg zatroszczy się o nas jeśli mu zaufamy, bo on Bóg objawiony w Jezusie jest żródlem miłości , czytając ewangelię to widać że bardzo kocha ludzi których stworzył na swój obraz i podobieństwo On jest miłoscią ,to grzech oddzielił nas od Boga i chcemy sobie sami radzić i widzimy co się stało,nienawiść,gniew,wojny,kłótnie,chciwość ,pożądliwość itd.czas wrócić i powiedzieć Panie Boże przepraszam,wybacz chcę żyć z tobą i dla ciebie.Bóg w wielkiej miłości dał za nas swojego Syna , zabili go ale Bóg wzbudził go z martwych Pomyslmy i zbadajmy swoje serca czego tak naprawdę pragniesz,myśle że kochać i być kochanym , to największy ukryty skarb, wszystko inne to podróbka i imitacja.Ten skarb jest do wzięcia przez wiarę Jezusa Chrystusa, ON czeka na ciebie.
#82 Ta "ksiazka" to nadonoslniejsze i najwazniejsze dzielo cywilizacji ludzkiej, dzieki niej, jestesmy tu gdzie jestesmy, zobacz Egipcjan, Grekow czy chociazby Chinczykow, do niczego wielkiego nie doszli przez tysiaclecia, wiec nie bluznij tylko z pokora sie stosuj do zasad w niej opisanych...
On jest miłoscią ,to grzech oddzielił nas od Boga i chcemy sobie sami radzić i widzimy co się stało,nienawiść,gniew,wojny,kłótnie,chciwość ,pożądliwość itd
wg twojej wiary to sam bog stworzyl grzech tworzac przykazania a dodatkowo stworzyl grzech pierworodny wmawiajac maluczkim ze od urodzenia sa nim skalani i zmyc go moze tylko chrzest :) tak dobro nie moze istniec bez zla jak cnota nie moze istniec bez grzechu :P
Powiedzmy sobie co to jest grzech? Wrócę do przykładu rodziny ojciec zabrania coś dziecku,bo wie że to jest złe,dziecko uparte buntuje sie i robi to.co robi ojciec w jakiś tam sposób ukarze dziecko np.zabierze kieszonkowe.Tak było z Adamem Bóg go ostrzegł Adam w swoim buncie zrobił coś co Bóg mu zakazał, konsekwencja oddzielenie od Boga ,od żródła życia,pokoju,miłosci, czyli śmierć duchowa czyli jedną z cech grzechu to bunt, niposłuszeństwo.
Wrócę do przykładu rodziny ojciec zabrania coś dziecku,bo wie że to jest złe
grzech to tylko kwestia norm spolecznych, to ze ojciec wierzy w to ze cos jest zle, poniewaz akurat to zjawisko jest tak a nie inaczej postrzegane w srodowisku w jakim sie wychowal lub jakiego norm przestrzega nie oznacza ze gdyby zyl w spoleczenstwie holdujacym innym zasadom akurat to "zlo" grzechem nie byloby, a nawet mogloby byc postrzegane jako dobro. Zlo czy dobro, grzech czy cnota to tylko semantyka uzalezniona od srodowiskowego punktu widzenia.
Nie mustang, grzech to przekroczenie norm moralnych lub religijnych. Zgadzamy sie przeciez, ze zabicie czlowieka bez powodu lub z blahych, jest grzechem niezaleznie od kultury i norm spolecznych. Czlowiek ma sklonnosc do grzechu ze wzgledu wlasnie na grzech pierworodny, gdy Adam nie posluchal woli ojca, lecz poszedl za swoja wola, niewazne czy byloby to zjedzenie owocu, czy np. by bylo rzucenie kamieniem, wazny jest fakt, ze zrobil cos wbrew Bogu. Od tego czasu mamy ta sklonnosc do przekraczania norm moralnych i zakazow religijnych w sumie tez...
Ew.J.1,12 -13
Ktorzy narodzili sie nie z krwi ani z cielesnej woli , ani z woli mezczyzny ,lecz z Boga.