PS I zamiast cytowac DF czy Wysokie Obcasy, relacja Polki w Norwegii.( Do tego moze posunac sie paranoja panstwa tzw opiekunczego, w polaczeniu z nordycka mentalnoscia, kierunek jest tak naprawde w strone Huxleyowskiego " Nowy, wspanialy swiat" i chcialbym sie mylic... ) :
https://polkawnorwegii.wordpress.com/2014/01/03/bo-najwazniejsze-jest-dz...
A zwlaszcza ten, od innej Polki w Norwegii, daje do myslenia... mowcie co chcecie ale w poludniowych krajach zawsze mniej takiej szajby :
" Natomiast bardzo poważnym problemem tego społeczeństwa jest kazirodztwo. Prawnie zakazane dopiero od 1974 roku, ale niestety tak mocno zakorzenione, że do tej pory jest nagminne, ba- jest plagą bo jest na to przyzwolenie społeczne. Mocno odbija się to w statystykach.
W mojej gminie na 5000 mieszkańców 1700 jest niepełnosprawnych/upośledzonych. Sporo prawda? Dziwny kraj.
Mieszkam tu i oswajam rzeczywistość. Ciężko powiem wam. Taki prosty przykład: podchodzisz do Polaka i chcesz coś załatwić, patrzysz na jego minę i już wiesz. Oooo nie dziś, bad day, może później.
Tu każdy norek jest uśmiechnięty i uprzejmy, tak ok 2 minut potem zaczyna się faza wycofania, ale nigdy nie odgadniesz co naprawdę myśli.
Autorka bloga powinna (a może już to zrobiła, nie czytałam całego bloga) pochylić się nad prawem Jante. Niepisane i paskudne ale obowiązujące do dziś.
Na koniec optymistycznie, grzybów fura. Pozdrawiam"
Moze jeszcze kurna kiedys z radoscia do PL wrocimy - prawie - wszyscy, jak juz nie bedzie ani pisu ani po ani smogu...pozdrawiam z Kontynentu. Czuj czuj ;-)
ad 154 Kijevna, to ze byly pojedyncze przypadki gdzie podstawy byly, nie swiadczy wcale ze instytucja nie jest patologiczna, prawie faszystowska !
Albo nie masz serca, albo rozumu : bo przeciez gdybys ty byla w Norwegii i miala dzieci, tez by cos na Ciebie najprawdopodobniej znalezli...
Tak trudno to pojac ?
Niestety, ze tak w Dzien Kobiet, ale trzeba. Wstyd mi za Ciebie. Zero empatii jakby.
Strata czasu na taka 'baranice' jak ty.
Pozdrawiam.
Pani pisała o liczbie zabieranych dzieci, nie widze tam nic na temat podstaw odebrania - że sąsiad krzywo spojrzał? Patrz, a okazuje się, że częśc dzieci jednak wraca do rodziców.
Wysnuwasz wnioski na podstawie kogos kto coś usłyszał, ja tez słyszałam o wielu historiach tutaj i gdzie indziej, jednak okazywało się zawsze, że druga strona nie była święta, albo, że po wyjasnieniu wątpliwości dzieci wracały.
Ale z polskim podejsciem do dzieci faktycznie moze nie byc tam czego szukać, bo wiele rzeczy akceptowalnych w Polsce tam nie przejdzie.
I ja nie mówię, że wszystko jest ok - pewnie nie jest, ale z drugiej strony jakie były komentarze jak umarł zagłodzony i zmaltretowany Daniel Pełka? GDZIE BYŁY SŁUŻBY SOCJALNE? CZEMU NIKT NIE ZAUWAZYŁ I NIC Z TYM NIE ZROBIŁ?
Mam empatię - dla dzieci, co do dorosłych potrafią często opowiadac piekne bajki.
Mam znajomych w Skandynawii.To raz, i wysnuwam wnioski na podstawie realnych wydarzen.
A kolega pisal do dziewczyny ktora prowadzi tam bloga, w Norwegii znaczy sie, rodzina byla mocno 'alkoholiczna', ona donosy skladala na ten barnevernet aby jej pomogli i...nic !
Az w koncu doszla do pelnoletniosci.
Zatem, tak jak w wiekszosci przypadkow tak sluzby wszelakie dzialaja :
wpieprzaja sie gdzie nie trzeba, a jak trzeba to akurat czesto, zbyt czesto :
nic nie pomoga, niewiele albo nic nie zrobia...
Tyle, pozdrawiam i zegnam.
Tzn donosy na rodzine swoja skladala, bo juz nie mogla wytrzymac.
Oczywiscie rodowitych Norwegow tez ta instytucja przesladuje, ale dla nich to juz nie dziwota.
Cierpienie jest takie samo wszedzie, czy Polska czy Norwegia, czy Belgia Szkocja itd.
W ramach tego i dnia Kobiet, zycze uwolnienia od cierpienia. I rozumku, i wspolczucia.
;-)
Widzisz - nie bazujesz na faktach, tylko na opiniach i zasłyszeniach, nie widzisz calego obrazu, bo nie masz danych.
Jak ktos chce pomocy to nie składa chyba donosów zresztą?
Nie wiem co dzisiaj Cię ugryzło, ale wypisujesz dziwne rzeczy - może faktycznie wyjdź na slońce, odetchnij, jutro będzie lepiej:)
160
nic go nie ugryzlo, pokazal swoja agresywna strone; jak sie z nim zgadzasz - jestes inteligentna, jak nie - baranica :) nihil novi :)
ja rowniez uwazam, ze straszenie rzekomym zabieraniem dzieci jest bezpodstawne; lepiej poznac przepisy i procedury danego kraju, ktore chronia dzieci, bo to nie Polska
mam tylko info z drugiej reki niestety. Z tego co znajomi mowia, to wielkie bezrobocie odbilo sie i na ludziach. Bylem tam z pierwsza masa imigracji, wiec ludzie nie byli jeszcze tak uprzedzeni, teraz bywa roznie co do podejscia do tych "ktorzy zabieraja prace miejscowym". jest na pewno mniej bezpiecznie - mieszanka imigracji (szczegolnie tej nielegalnej z Afryki) z bezrobociem zrobila swoje.
z mniej istotnych spraw - kiedys caly handel byl w rekach miejscowych, wiekszosc towaru tez pochodzila z Hiszpanii, teraz wszystko zalane jest przez chinskie sklepiki z badziewiem. Ceny sa stosunkowo niskie, ale zarobki (nie liczac specjalistow) tez do niczego.
jest sporo pustostanow, porzuconych domkow i mieszkan, czesto sa to cale osiedla, zamieszkane w niewielkiej czesci. wiele z nich jest nielegalnie zasiedlona, takze przez Polakow.
Info dotyczy przede wszystkim okolic Gibraltaru.
Jakie okolice bralas pod uwage w razie wyjazdu?
167. Oczywiście Karol. Tak jak ułożeni i kulturalni (patrz Ja.), tak i agresywni. Na szczeście są w mniejszości. Choć wielu pod przykrywką miłego uśmiechu i nienagannych manier, w środku aż kipi..
Czasem kiedy jestem skazany na zakupowe szaleństwo ze swoją Panią, siadam sobie w ustronnym miejscu i prowadzę obserwacje gatunku ludzikego. Naprawdę facetom niewiele trzeba, by zmienić swe oblicze. Cos jak Hyde i Jekyll
.
Katalonia mnie tez kreci. Szczegolnie jesli udaloby im sie jakims cudem wywalczyc niepodleglosc. Galicja jest wciaz na liscie do odwiedzenia, ponoc cudna i niegoraca.
Hiszpania jest jak Stany, kazdy znajdzie cos dla siebie :) No i historycznie jest to kraj wyjatkowo smakowity. Kulinarnie zreszta tez :)
dokladnie tak. nigdy nie mialem po nim kaca, choc czasem sporo butelek sie osuszylo
chcialem podpatrzyc Galicje, wrzucilem sie w przypadkowa lokacje:
https://www.google.co.uk/maps/@43.6294866,-7.8146867,3a,75y,101.05h,80.97t/data=!3m7!1e1!3m5!1sRB6x1sttWjMLBPp3dZ6CCg!2e0!6s%2F%2Fgeo0.ggpht.com%2Fcbk%3Fpanoid%3DRB6x1sttWjMLBPp3dZ6CCg%26output%3Dthumbnail%26cb_client%3Dmaps_sv.tactile.gps%26thumb%3D2%26w%3D203%26h%3D100%26yaw%3D136.5%26pitch%3D-3%26thumbfov%3D100!7i13312!8i6656
komentarz chyba zbedny
Czy masz PLAN B na emigracji...?
Witam,
hipotetycznie, nie wdając się w szczegóły dlaczemu ;-) , ale wyobraź sobie że wyniku działania siły wyższej, ekonomii, albo sytuacji osobistej itd musisz - naprawdę - wyjechać ze Szkocji, Anglii, Irlandii, czy Holandii i tak dalej :
to gdzie pojedziesz ? Bo chyba nie do PL ?
Osobiście planowałem Norwegię, ale straciłem złudzenia co do niej i nie moja mentalność raczej, nie potrafię się zmuszać do zimna, myślę np o Hiszpanii,
A Wy ?
Dzięki, pozdro.