Jagod jest duzo jeszcze I sa dobrej jakosci.
We wrzesniu tez zbieram, wlasciwie do pierwszych zimnych nocy. Nie wymieniam na grzyby, bo nie mam grzybiarzy w poblizu, wiec klopotliwe by to bylo.
Mroze jagody - w zeszlym roku jedlismy codziennie do lutego.
Troche z cukrem zagotuje, do sloikow, ale to juz wrzesniowe, na koniec sezonu, jak zamrazarki pelne.
Oczywiscie, swiezutkie jagody najlepsze.
Jezyny tu jakies dziwne, nie jem ( goryczka w smaku).
Malin b.malo widze I utropki, poziomki sa tylko na poczatku lata.
Uwielbiam las tutaj :P
Ponieważ wczoraj pierwszy raz w tym roku spotkałem grzyby to zaryzykuje twierdzenie, że sezon 2018 się chyba rozpoczął... (?)
trochę na wyrost...bo to była tylko jedna rodzina Maślaków... ;]p