Masz rację, zagalopowalem sie z tym meldunkiem i zamieszkaniem. Za szybko pisząc, myśląc o czym innym. Tak moja wina, byłem jeszcze posiadaczem starego dowodu osobistego - ładnej zielonej książeczki :) I to chyba z automatu walę o zameldowaniu. Nie zmienia to jednak tego, że wybory samorządowe to nie wybory parlamentarne.
Przepisy nie ida za zyciem, obowiazek formalny jest, ale nie ma go jak egzekwowac, a wspolczesne zycie rodzi nowe sytuacje za ktorymi prawo nie nadaza - nawet jak jest uchwalane w nocy bez vacatio legis :). Sprawdzone na wlasnej skorze. W dowodzie w miejscu adresu zameldowania jest pustka. Rodzi to wiele problemow np. w bankach :), ale to juz inne story :). Generalnie poswiadacza sie miejsce zamieszkania pisemnie i jest to traktowane zamiennnie do meldunku.
O tu ladnie opisane
https://gazetakrakowska.pl/wybory-samorzadowe-2018-jak-glosowac-w-innym-...
a o zagranicznych jest na samym koncu.
@54 wątpię by na takim szczeblu różne kraje ze sobą współpracowały biorąc pod uwagę że większość osób opuszczając kraj nawet tego nie zgłasza do odpowiedniego urzędu (jest obowiązek). Poza tym nawet jak to zrobisz to w między czasie możesz się przemieścić. I kto niby miałby wytropić "delikwenta" czy jest gdzieś w jakimś innym kraju zarejestrowany do wyborów?
@56 muszę jeszcze dodać że nie wiem czy istnieje obowiązek informowania urzędu o swoim wyjeździe poza granice w tej chwili ale był taki obowiązek co pewnie zdziwi niektóre osoby. Ja też byłem zdziwiony lata temu kiedy straż miejska z żandarmerią nachodziły moje miejsce zameldowania bo myśleli że nie odpowiadam na ich wezwania do WKU specjalnie, natomiast znajdowałem się za granicą. Kiedy tylko przekroczyłem granicę Polską straż graniczna zatrzymała mój paszport i wręczyła pismo obowiązujące mnie by stawić się właśnie przed WKU. Jak się okazało, uniknął bym tych wszystkich "ceregieli" w momencie kiedy mój pobyt za granicą byłby zgłoszony w urzędzie miasta z którego pochodzę.
@58 A czy jest to istotne? Ponownie wątpię :) brak mojego głosu napewno nie zadecydował o istotnych zmianach w miejscu z którego pochodzę więc dla mnie temat jest zakończony przynajmniej ten związany z tym czy mógłbym zagłosować w samorządowych wyborach podczas pobytu w Polsce jeśli na stałe przebywam poza krajem.
Pozdrawiam.
Znowu duzo gadki jak zwykle, natomiast odpowiedzi na pytanie zadane przez autora tego posta BRAK...
Np ja NIE glosowalem takze dlatego, ze nie popieram 'one party state', bo to nic nie zmieni...ani jednych ani drugich, tej karuzeli medialnej i sztucznego entuzjazmu, bycia miesem armatnim dla wrogow pisUARU czy zwolennikow PO haha...
( Oczywiscie bywajo i 'decent ppl' ktorzy kandyduja, ale - w ramach aktualnego ukladu oni NIGDY nie przejda na szczebel najwyzszy samorzadowy czy krajowy : ten tort od dawna podzielony ! A kto chce wierzy ze jest 'demokracja', jego problem ;-) )
Co do kwestii formalnych, mozna sie bylo wyrejestrowac np lokalnym urzedzie pracy przed wyjazdem, i tyle. Pozamykac swoje sprawy w kraju warto.
Tyle. Poza tym jestem teetotaller od dawna.
SxE
Pozdrawiam,
Bo praca? Lepiej obalić piwko z lidla za 99p? Podzielcie sie doświadczeniami....