Przepraszam, ze sie wtracam w wasze klotnie, ale nie moge sie oprzec wrazeniu, ze niektorzy userzy tego forum to wyjatkowi frustraci, zwlaszcza niejaki siema.
Nie ma to, jak komus zarzucic prostactwo, zaczynajac od takiego wpisu <facepalm>
Siema
#226.10.2019, 15:13
Wypier... warde i to w podskokach! Śpiewa o twoim ojcu pajacu? - bo na pewno nie o moim! Wypierdalaj z tą twoją pojeb.... ną religią! Kolejny debil średniowieczny!
Moze, zamiast spedzac czas na atakowaniu wszystkich i wszystkiego, warto byloby sie przebiec, przejechac rowerem, tudziez na boks zapisac? Nie, zebym cos komus narzucala; tak tylko proponuje alternatywne metody rozladowania frustracji ;)
Mam w pracy starszą panią mówiącą, że jest ateistką. Świetna kobieta! Szanuje ją bo ona nigdy nikogo nie wyśmiała, ani na sile nie wmawia, że to co ona robi jest lepsze i słuszne. Może sobie być kim chce. Jest dobrym pomocnym kochającym człowiekiem.
Siema mógłby być kimkolwiek... ale z taką postawa jaka okazuje ... nie będzie szanowany, tylko wysmiany.
Życie.
Libańska zakonnica siostra Maria Keyrouz jest jednym z najbadziej fascynujacych, najslynniejszych, najwybitniejszych artystów-wykonawców muzyki sakralnej (występuje w najbardziej prestiżowych salach koncertowych świata). Tu śpiewa Ojcze Nasz w języku macierzystym Jezusa Chrystusa tj po arameejsku:
(a nastepnie Ave Maria po arabsku)