Poganie zrzeszeni w rozmaitych sektach typu KK, chyba są świadomi własnej śmieszności w czasach triumfu nauki i rozumu, dlatego też czują się w obowiązku zadręczać świat swoimi gusłami, mszami, bajkami, oraz doniesieniami o kolejnych wyimaginowanych "cudach" - także po to, aby podtrzymywać w sobie ten wątły płomyk wiary, który się w nich tli.
Stają się przez to jeszcze zabawniejsi. Cepelia taka. Poproszę o jakiś kolejny pogański cud, który zrobi mi dzień przy porannej kawie i rogaliku.
W pewnym sensie przypominają mi Indian, którzy bali się
Kiedyś oglądałem dokument. Polak przyleciał do Ameryki pod na operację oka. Operację ta wykonał gość bez żadnego wykształcenia medycznego. Pomodlił sie, powiedział że jego ciałem teraz kieruję zmarły chirurg i wykonał operację z powodzeniem. Ciekaw jestem czy to jakiś oszust był. Nie mogę tego nigdzie znaleźć.
omegan #8209Wczoraj - 16:26
"...zlapie mnie za moj zgrabny tyleczek..."
jeden sie chwalil kiedys duza fujarka, Omegan ostatnio sie chwali zgrabnym tyleczkiem, nie wiem czy Zbytnik nie ma prawa go zglosic z powodu molestowania, nawet jezeli to prosze cie Zbytnik nie zgaszaj, jak by tu bez niego bylo smutno, tyle wesolosci co nam daje, to mozna mu podarowac te niesforne zaloty : )
Kto nie zna francuskiego może ogladać wraz z nast. tłumaczeniem:
"Francuski lekarz opowiada o swym cudownym uzdrowieniu w kościele Saint Nicolas des Champs w Paryżu"
0 :00 Zapraszam Pierre-a by przyszedł i dał nam swe świadectwo.
0:07 Oto Pierre. Jego świadectwo jest niezwykłe, gdyż on sam jest lekarzem-chirurgiem. Co za łaska, lekarz uleczony przez Wielkiego Lekarza jakim jest Jezus!
0:20 Dobry wieczór
0:23 Na imię mam Pierre, jestem żonaty, mam 61 lat i 5-oro dzieci
0:32 Jestem chirurgiem, specjalistą od chirurgii plastycznej, pracuję wyłącznie w Centrum Leczenia Rozległych Oparzeń w Lyonie
0:39 Istotnie uważam, że ofiary wielkich oparzeń są pacjentami którzy cierpią szczególnie – ale nie będę tego tematu teraz rozwijał
0:50 W 2010 r zachorowałem na złośiwą formę raka zwanego "chłoniak płaszczowy" (po francusku “lymphome du manteau”)
0:58 W czerwcu 2013 miałem nawrót tej choroby i w rezultacie poddano mnie ciężkiej chemioterapii i przeszczepiono mi szpik kostny
1:10 Od 2 lat symptomy ustąpiły, nastąpiła remisja choroby czyli wszystko jest niby w porządku!
1:16 Ale jako następstwo mojej choroby pojawiła się w szczególności tzw neuropatia mych 4-ech kończyn, obu rąk i nóg czyli problemy z czuciem... Co sprawiło, że nie mogłem nosić rękawiczek chirurgicznych dłużej niż pół godziny a nawet dużo krócej jeśli wykonywałem jakiś duży wysiłek rękami
1:40 Konkretnie, gdy zakładałem takie rękawiczki to moje palce drętwiały , szybko traciłem w nich czucie i zaczynały mnie one boleć
1:49 Ponieważ choroba w zasadzie ustąpiła, czyli będąc w remisji powróciłem do pracy w tym samym oddziale gdzie poprzednio ale, że nie mogłem już operować więc zajmowałem się wyłącznie opracowywaniem protokołów terapeutycznych tj sposobów leczenia
2:02 Moje życie stało się przez to dużo bardziej spokojne, bardziej “cool”, jeśli mogę się tak wyrazić, ale jednak naprawdę ciężko znosiłem tę sytuację, fakt, że nie mogłem operować
2:16 Następnie – przepraszam – szukam słów, nie wiem jak mam to wyrazić...
2:26 Więc powróciłem do pracy... I codziennie modliłem się o całkowity powrót do zdrowia…
2:36 No i przyjechałem tutaj by prosić Jezusa by wyciągnł mnie z tej sytuacji, z tego impasu…
2:49 Chciałbym też powiedzieć, dodać, że niedawno otrzymałem dyplom MASTER II z filozofii i chciałem ewentualnie kontynuować, zrobić doktorat
2:58 Aby móc robić, praktykować coś innego niż chirurgię
3:02 No I właśnie tutaj – będąc wraz z żoną – a było to 26 listopada – i z wami, gdy ksiądz z Najświętszym Sakramentem obchodził zgromadzonych i właśnie przechodził koło mnie, właśnie był naprzeciw mnie, ksiadz Thierry powiedział:
3:19 “Wśród nas jest osoba która teraz doznaje uzdrowienia swych rąk!”
3:28 Oczywiście pomyślałem o sobie - ale jednak odrzuciłem tę możliwość, nie dopuściłem do siebie tych słów
3:33 Dlaczego? Może się to wydać dziwne ale ciągle czułem swe sztywne i bez czucia stopy… Do tego palce miałem całkiem zmarnięte bo ogrzewanie było wtedy popsute… Więc myślałem, że to nie dotyczy mnie, że to nie dla mnie…
3:47 Ale nie dawało mi to jednak spokoju… Wszystkie następstwa takiego ewentualnego uzdrowienia stanęły mi przed oczyma … I w pewnym momencie doszedłem jednak do wniosku, że były to słowa wypowiedziane przez Jezusa właśnie dla mnie!
4:03 Nie wymyśliłem ich sobie przecież… Usłyszałem je… Pochodziły one niewątpliwie od Ducha Świętego który włożył je w usta księdza Thierry … I były przeznaczone dla mnie – zaakceptowałem to
4:21 Zrozumiałem, że wyznaczają one moją przyszłość… I upragnione rozwiązanie moich problemów…
4:27 Moje palce następnie stopniowo rozgrzały się i odzyskałem w nich zupełnie normalne czucie!
4:34 Rozpłakałem się i rzuciłem w ramiona mojej żony która stała obok mnie… I Agnès powiedziała mi – dosłownie – to nie możliwe, przecież ty w gruncie rzeczy nie chciałeś odzyskać zdrowia!
4:49 Muszę istotnie wyznać, że byłem ciągle rozdarty,jakby w zawieszeniu między chęcią zachowania mego status chirurga a ochotą na całkowite poświęcenie się filozofii
5:03 Chrystus jednak zadecydował inaczej…
5:07 Dziś patrzę na to wszystko z dystansu… Ale muszę skończyć myśl… Od razu gdy wróciłem do Lyonu opowiedziałem o tym co się stało memu szefowi który przyjął mnie z otwartymi ramionami mówiąc, potrzebujemy pracowników! “Witamy w klubie”! OK wracasz do pracy, będziesz znowu przyjmował pacjentów, leczył - ale pod warunkiem, że zgodzi się na to lekarz – specjalista od spraw pracy!
5:36 Spotkałem się więc z tym lekarzem który poddał mnie kompletowi badań neurologicznych rąk i które teraz były całkowicie w normie! Był on tym tym bardziej zdumiony, że moje uprzednie dolegliwości były potwierdzone, bez żadnych wątpliwości, obiektywnie przez wcześniejsze badania, przez tzw electromiogram…
6:07 … a do tego jeszcze ta opinia – też nieodwołalna! – owego specjalisty elektro-fizjologa który mi powiedział, gdy chciałem by mnie zbadał, że nie widzi potrzeby by mnie ponownie badać ponieważ robi on je od 15-u lat i nigdy nie stwierdził choćby jednego przypadku wyleczenia z tego rodzju neuropatii!
6:31 W rezultacie tego wszystkiego wróciłem do pracy…
6:39 Powróciłem więc do pracy – i do gry na pianie –na czym też mi bardzo, bardzo zależało...
6:47 Dziś jestem całkowicie tego pewien – spotkałem wówczas Jezusa obecnego w Najświętszym Sakramencie który obok mnie przechodził!
7:01 To było prawdziwe – spotkanie...
7:08 W istocie rzeczy odpowiedział On mi wtedy na te pytanie które sobie od lat stawiałem, które mnie nurtowało, wiecie to gdy tuż przed komunią, bijac się w piersi mówimy “Panie, nie jestem godzien abyś przyszedł do mnie ale powiedz tylko słowo a będę uzdrowiony”
7:35 Oczywiście pierwsza część tego zdania, “Nie jestem godzien”, nie sprawiała mi trudności, z tym się zgadzałem... Ale teraz Jezus uzdrowił mnie, przekształcił fizycznie, psychicznie i duchowo... Więc alleluja!
8:00 Teraz poproszę by Pierre przeczytał nam (bo lubi on też układać modlitwy) jedną z modlitw którą napisał by prosić o swe uzdrowienie
8:13 Zaczyna się ona od osobistego wezwania: “Pierre, Pierre, Pierre ufaj Panu, dobrze czyń będac na tej ziemi, bądź wierny i pokładaj swą radość w Panu, On spełni całkowicie pragnienia twego serca”
8:32 (nawiązuję tu do Psalmu 36)
8:35 “Panie mój i Boże, oto dziś staję przed Tobą by Cię kochać i służyć i by stawiać Cię zawsze na pierwszym miejscu w moim życiu. Składam Ci dzięki za wszystko co zrobiłeś dla mnie i dla całego stworzenia. Dziękuję Ci też za wszystko co sprawisz dziś i jutro. Panie, wypełnij mnie Duchem Świętym, wypełnij nim każdą mą komórkę, każdą mą molekułę, każdą mą cząsteczkę elementarną. Przekształć wszystkie te które jeszcze nie są w relacji ze mną i z Tobą. W ten sposób mobilizuję wraz z Tobą wszystkie me komórki odpornościowe aby zniszczyły one każą komórkę rakową i mikroby niosące chorobę. Mobilizuję też wszystkie me komórki mcierzyste aby zregenerowały uszkodzone tkanki odbudowując ich normalne funkcjonowanie. Tak, tego chcę. I niech się Twoja wola stanie Panie. Oddal każdego ducha i odetnij każdy zawiazek który nie pochodzi od Ciebie . A teraz w imieniu sakramentu naszego ślubu i misji którą nam powierzyłeś, mej czułej żonie Agnès i mnie, uprzedź nas i oddal od nas, wylecz nas z każdego zła fizycznego, psychicznego I duchowego abyśmy mogli promieniować Twą miłością wszystkiemu stworzeniu. Kieruj mymi dłońmi gdy będę dziś operował. Kieruj moim sercem tak by moja relacja z innymi była na Twe podobieństwo. Niech Twe prawo, Panie, pozostaje w mym sercu a me wargi wypowiadają, powtarzając Twą mądrość. Uczyń ze mnie człowieka wolnego, sprawiedliwego, stałego w uczciwości i wiernego który kieruje swą drogę ku Tobie ponieważ Ty sam tylko jesteś Drogą, Prawdą i Życiem. Amen.”