Do góry

Pfizer, efekty uboczne, dane producenta

Temat zamknięty
Infidel
14 242
Infidel 14 242
12.12.2021, 22:17

Takie tam, znalezione dzisiaj. Ale kto by tam to chcial czytac czy tez komentowac:)

Pozdro i z fartem

Documents released by the Food and Drug Administration (FDA) reveal that drugmaker Pfizer recorded nearly 160,000 adverse reactions to its Covid-19 vaccine in the initial months of its rollout

The documents were obtained by a group of doctors, professors, and journalists calling themselves Public Health and Medical Professionals for Transparency, who filed a Freedom of Information Act (FOIA) request with the FDA for their release

Tutaj sie robi ciekawiej.

The first tranche of documents reveal that as of February 2021, when Pfizer’s shot was being rolled out worldwide on an emergency basis, the drugmaker had compiled more than 42,000 case reports detailing nearly 160,000 adverse reactions to the jab.

Jedziemy z nadzieniem.

These reactions ranged from the mild to the severe, and 1,223 were fatal. The majority of these case reports involved people aged between 31 and 50 in the United States.

Prawda jest w puddingu.

More than 25,000 nervous system disorders were reported, along with 17,000 musculoskeletal and connective tissue disorders and 14,000 gastrointestinal disorders. A range of different autoimmune conditions were reported, along with some peculiar maladies, including 270 “spontaneous abortions,” and incidences of herpes, epilepsy, heart failure and strokes, among thousands of others.

W kazdym razie, szczepmy sie.

Booster jest wazny, co prawda na wariant Omicron nie odnotowano zadnych zgonow... Ale lepiej dmuchac na zimne.

Przypominam, ze dane pochodza od Pfizera i FDA. Nie z pudelka, czy od ciotki Grazyny.

Karol
Admin
6 529 15
Karol 6 529 15
#174120.02.2022, 13:08

Ale chyba rozumiesz kontekst jego wypowiedzi? Że jest to bezpośrednia krytyka foliarstwa, a nie szczepionek?

Zbychu_zPlebani
7 832
#174220.02.2022, 13:30

Rozumiem. Bardziej się skupiam na nabytej odporności w tej wypowiedzi.

Karol
Admin
6 529 15
Karol 6 529 15
#174320.02.2022, 13:39

Nikt nie twierdzi ani nie twierdził, że przechodząc chorobę nie nabywa się pewniej odporności. Nikt nigdy tego nie negował ani nie tuszował.

Wyrywasz z kontekstu słowa Gatesa Zbychu, który krytukuje niechęć do szczepień, a nie same szczepionki.

Xorso
551
Xorso 551
#174420.02.2022, 22:26

This essay is not about COVID-deniers or anti-vaxxers, who oppose vaccines on ideological grounds. Nor is it about the activists or political figures who feed off and benefit from the corrosive discourse around vaccines. It is instead about the vaccine hesitant—those who are concerned and anxious about COVID but also anxious about these new vaccines. These are the people who are not yet vaccinated for reasons that the majority may not understand—and which are often more anchored in history and experience than the majority would suspect. They are the Tocquevillian minority that the majority is threatening with job loss and other restrictions. One needn’t agree with the decisions or actions of the vaccine hesitant in order to learn something from them and about them, and about society as a whole. They pay attention to, and are vigilant about, different issues than the vaccinated, and have strong feelings about the people and institutions involved in our public health—particularly politicians, the drug regulatory process, and pharmaceutical companies. For many, vaccine hesitancy is not simply about the vaccines; it’s about the absence of faith in the wider systems that brought us the vaccines.

https://www.tabletmag.com/sections/science/articles/needle-points-vaccin...

Karol
Admin
6 529 15
Karol 6 529 15
#174520.02.2022, 22:55

To w kontekście tego co wkleja Infidel lub Zbychu? Przecież ich pobudki są raczej jasne, choć tu podobno nie wolno ludziom pokazywać lustra.

harrier
10 843
harrier 10 843
#174621.02.2022, 00:50

vaccine hesitancy is not simply about the vaccines; it’s about the absence of faith in the wider systems that brought us the vaccines.

To jest klasyczny przypadek chlopa Slimaka, ktoremu dziedzic chcial bardzo korzystnie sprzedac lake. Slimak nie ufal panu i laki nie kupil, choc akurat zrobilby swietny interes ('Placowka').

Zreszta wieksza rezerwe wobec szczepien wsrod mniejszosci etnicznych w UK tlumaczono tez m.in. nieufnoscia np. Czarnych do tego, co im wladza proponuje (pewnie na ich zgube).

harrier
10 843
harrier 10 843
#174721.02.2022, 00:52

*łąkę (bo jeszcze ktos pomysli, ze jezioro Slimakowi oferowano, lol)

bus_37
Dundee
24 199 114
bus_37 Dundee 24 199 114
#174821.02.2022, 08:45

W punkt Harrier.

A to cuś z 1744 to kwintestencha Snowflakezizmu….

Xorso
551
Xorso 551
#174921.02.2022, 09:05

Nie powienienem byl wklejac cytatu bez podania kontekstu w jakim go wklejam.

Podzielilem sie jedynie esejem, w ktorym mysle, ze kazda ze stron dyskusji znajdzie cos interesujacego. Nie polecam komentowac bez przeczytania :)

bus_37
Dundee
24 199 114
bus_37 Dundee 24 199 114
#175021.02.2022, 09:20

Zakładanie “stron” w temacie to podstawowy blad logiczny.

Medycyna to nauka ścisła a nie filozofia.

Karol
Admin
6 529 15
Karol 6 529 15
#175121.02.2022, 12:50

The Guardian: Millions in England face ‘second pandemic’ of mental health issues:

The Covid crisis has sparked a dramatic rise in the numbers of people experiencing mental health problems, with 1.6 million waiting for specialised treatment and another 8 million who cannot get on the waiting list but would benefit from support, the heads of the NHS Confederation and the Royal College of Psychiatrists have told the Guardian.

“We are moving towards a new phase of needing to ‘live with’ coronavirus but for a worrying number of people, the virus is leaving a growing legacy of poor mental health that services are not equipped to deal with adequately at present,” said Matthew Taylor, the chief executive of the NHS Confederation, which represents the whole of the healthcare system in England.

“With projections showing that 10 million people in England, including 1.5 million children and teenagers, will need new or additional support for their mental health over the next three to five years it is no wonder that health leaders have dubbed this the second pandemic. A national crisis of this scale deserves targeted and sustained attention from the government in the same way we have seen with the elective care backlog.”

https://www.theguardian.com/society/2022/feb/21/england-second-pandemic-...

bus_37
Dundee
24 199 114
bus_37 Dundee 24 199 114
#175221.02.2022, 13:48

1751

Jak Ci fryzjer tłumaczy teorie mRna to rzeczywiscie witki opadaja i potrzebna pomoc. I dla fryzjera i dla klienta.

Karol
Admin
6 529 15
Karol 6 529 15
#175321.02.2022, 14:40

@bus_37 #1752:

Jak Ci fryzjer tłumaczy teorie mRna to rzeczywiscie witki opadaja i potrzebna pomoc. I dla fryzjera i dla klienta.

Z jednej strony NHS odłożyło sporo terapii na później więc naturalnie zrobiła się spora górka. Z drugiej strony sama pandemia miała ujemny wpływ na nasze zdrowie psychiczne (począwszy od obaw o zdrowie/utratę bliskich, przez lockdown, furlough, edukacje dzieci, utrudniony kontakt z ludźmi, maski etc).

I rzeczywiście - fala sceptycyzmu w stosunku do nauki, informacji, instytucji czy wiedzy eksperckiej tylko pogłębiła każdy z tych problemów.

bus_37
Dundee
24 199 114
bus_37 Dundee 24 199 114
#175421.02.2022, 14:47

Bo NHS nie miał juz capacity przed pandemia, stad opoznienia.

Thanks dla Borysa i spolki.

harrier
10 843
harrier 10 843
#175521.02.2022, 16:28

pandemia miała ujemny wpływ na nasze zdrowie psychiczne

U wiekszosci moze tak bylo, ale nie u kazdego. Dziwolongi rozkwitaly - sa nietypowi, ktorzy cenia przestrzen wokol siebie i lubia miec 'utrudniony kontakt z ludzmi' (obcymi zwlaszcza).

Druga sprawa to bonus survivora - mile uczucie, cos jak kiedy jemy/pijemy na stypie i kazdy kes/lyk jest cudownym potwierdzeniem, ze my zyjemy - jak szybko schna wtedy lzy i ludziska zaczynaja opowiadac facecje!

Choc oczywiscie, gdybym sie martwila o prace albo scierpywala nudzace sie bez szkoly dzieci, to cienszko ;-)

Karol
Admin
6 529 15
Karol 6 529 15
#175621.02.2022, 16:57

@harrier #1755:

U wiekszosci moze tak bylo, ale nie u kazdego. Dziwolongi rozkwitaly - sa nietypowi, ktorzy cenia przestrzen wokol siebie i lubia miec 'utrudniony kontakt z ludzmi' (obcymi zwlaszcza).

Hahaha, no tak! Pewnie mocniejsi introwertycy przyjęli lockdown z otwartymi rękoma :)

Choc oczywiscie, gdybym sie martwila o prace albo scierpywala nudzace sie bez szkoly dzieci, to cienszko ;-)

Ja też nie mam większych powodów by narzekać na lockdown. Nasze nieliczne problemy to pewnie nic w porównaniu z tym przez co przeszły inne rodziny...

A rozwiń trochę "bonus survivora" bo nie bardzo rozumiem :)

harrier
10 843
harrier 10 843
#175721.02.2022, 18:00

A rozwiń trochę "bonus survivora" bo nie bardzo rozumiem

No tak sobie to nazwalam, moze niejasno...

Jak slusznie piszesz:

''Nasze nieliczne problemy to pewnie nic w porównaniu z tym przez co przeszły inne rodziny...''

czyli 'moglo byc gorzej' = 'los byl laskawy!' ( wiec wdziecznosc, radosc) plus smak zycia bardzo intensywny, kiedy otarlismy sie tuz przedtem o zagrozenie.

Tez w obliczu danych o ponadwymiarowych zgonach moga malec wlasne rozdrapy typu niktmnieniekocha, niktmnienielubi, zyciejestbezsensu :-)

Karol
Admin
6 529 15
Karol 6 529 15
#175821.02.2022, 20:33

@harrier #1757:

czyli 'moglo byc gorzej' = 'los byl laskawy!' ( wiec wdziecznosc, radosc) plus smak zycia bardzo intensywny, kiedy otarlismy sie tuz przedtem o zagrozenie.

Aaaa, już kumam i przytakuje :) Usposobienie z pewnością ma wpływ na to jak interpretujemy codzienność.

Profil nieaktywny
Delirium
#175921.02.2022, 20:36

Karol 5 781 15

#1753Dziś - 14:40

"Z drugiej strony sama pandemia miała ujemny wpływ na nasze zdrowie psychiczne"

Ilu was siedziało przy kompie o godz. 14:40, towarzyszu Karolu? ;p

Karol
Admin
6 529 15
Karol 6 529 15
#176021.02.2022, 20:41

Nasze w sensie "people" (za gardjanem) :) A jak towarzyszu to zapraszam do tematu obok ;P

botffinka
942
botffinka 942
#176121.02.2022, 22:26

Introwertycy teraz cierpią, bo w końcu będa musieli z tego lockdownu wyjść...

harrier
10 843
harrier 10 843
#176221.02.2022, 23:02

Botfinko, no cos tam znajde na plus wyjscia z lockdownu: wejde do sklepu i wyjde w niezaparowanych okularach ( z maska mi ta sztuka nie wychodzila). Nie bylam w ogole fanka 'face coverings' - malo komu w nich do twarzy ( tzn, do reszty twarzy).

Profil nieaktywny
Delirium
#176321.02.2022, 23:04

A ja przyzwyczaiłem się do maseczek i w sumie nawet polubiłem - mniej żarłem podczas podróży. :p

botffinka
942
botffinka 942
#176421.02.2022, 23:08

W tej chwili mam mieszane uczucia, zdejmuję maskę, bo te okulary, albo brak oddechu, ale dziwnie się czuję. W okolicy ludzie ciągle noszą, większość ludzi.

harrier
10 843
harrier 10 843
#176521.02.2022, 23:11

Inne zalety, poza niejedzeniem:

kiedy szkockie wichury tluka po pysku biednego wedrowca, nosic maske outdoors

kiedy slonce piecze, a na krem z faktorem nie stac - jak wyzej

panie cierpiace na rosacea - maske podciagnac az do oczu

czosnek jemy co rano - w masce belkotac

Tez niektorym w masce ladniej niz bez maski :P

Profil nieaktywny
Delirium
#176621.02.2022, 23:25

Pierwszy lockdown wspominam całkiem miło. Prawie trzy miesiące wakacji, i 100% wynagrodzenia, które nie bardzo było gdzie przepultać. ;p Przez większośc tego czasu ładna pogoda, tak więc kwiecień zacząłem od zakupienia stoliczka do ogródka i pociagnięcia przedłużacza z kuchni, gdyby padła bateria w starym laptopie. :p

Uśmiechnięte rodziny spacerujące szlakiem turystycznym do odległego o kilka kilometrów teszczaka. W mieście cisza i spokój, nic nie warcy, nie burcy, nie kopci. Gdy nie mogłem dostać czegoś w sklepie, to po prostu jadłem co innego.

Śniadanie o czternastej. Obiad po dziesiątej wieczór. :p Godziny spędzane z książką w wannie. Trzy sezony "Ozark" wciągnięte nosem.

I kawa smakowała jak za starych czasów, gdy zaczynałem ją pić.

Minusy: gdy mam wolne, włącza mi się szwendacz. Nie bardzo mogłem ruszyć się gdzieś dalej, przez hotelarstwo rozłożone na łopatki. Z drugiej strony poznałem w okolicy zajefajne miejsca, o których istnieniu nie miałem pojęcia.

No i przytyło się trochę, zero krążenia w "rurkach". ;p

Spox, zrzuciłem szybko. Jakby co, to chętnie dam się znowu utuczyć, w zamian za powtórkę pierwszego lockdownu. :p

Profil nieaktywny
Delirium
#176721.02.2022, 23:28

otffinka

#1764Dziś - 23:08

"W okolicy ludzie ciągle noszą, większość ludzi."

U mnie już mało kto. Szkoda, bo to był taki wspólny mianownik, identyfikator "towarzyszy niedoli".

Katalog firm