#129
3 listopada 2017 bylem w takiej sytuacji.
Nasz ukochany pies we Wrześniu przeszedł bardzo poważną operację.
Wszystko było dobrze przez około 2 tygodnie po czym dopadła go infekcja, która w konsekwencji przekształciła się w ropomacicze. Pies (suczka, żeby było jasne) był tak wycieńczony, że nie kwalifikował się do ponownej operacji więc mieliśmy wybór. Albo zostawiamy sprawę tak jak jest i czekamy aż sama odejdzie albo skrócić te cierpienia i uśpić.
Pierwszy dzień to był dramat ale logiczne myślenie brało górę. Nie byłem w stanie patrzeć na cierpienie ukochanego psiaka stąd decyzja o eutanazji.
#160,#164
widzisz Inci w moim pytaniu nie chodzilo o sprowadzanie do jednego poziomu istnien zwierzat i ludzi. Chodzilo mi o przyblizenie pewnych schematow zachowan i uczuc. Zwierzeta sa w pelni ubezwasnowolnione, ludzie nie do konca. Jednakze sa czasami sytuacje w ktorych przestajemy (jako decydenci) myslec racjonalnie. Pozostaje pytanie co to znaczy racjonalnie i gdzie sa granice wiary (nie mam na mysli Boga, cociaz tez moze sie tu pojawic), cierpienia i mozliwosci medycyny.
Mysle, ze ten temat niestety przerasta nasze indywidualne mozliwosci percepcji i dialogu. Pragne przeprosic, ze zaczalem zadawac pytania.
Mnie chodzi tylko o to, że pomijajac wszelkie kwestie wiary itp- ludzki organizm się różni od zwierzęcego- dla szczura zapalenie płuc jest śmiertelne, dla psa zapalenie jelit jest śmiertelne- i wtedy zwierzaka usypiasz- dla ludzi te choroby są do wyleczenia- więc nie można stawiać w szeregu czegoś tak róznego...w Holandii eutanazja jest legalna- z resztą tam wszystko jest legalne- pomijajac- ja bym nie chciała, żeby ktos decydował za mnie- tyle.
https://www.savealfieevans.com Własnie zapoznałem sie bardzo pobieżnie z historią dwuletniego chłopca,którego egzekucje sądownie wywalczył Liverpoolski szpital wbrew woli rodziców i bodajze wbrew pomocy ze strony Włochów, gdzie trzy powazne jednostki szpitalne zaproponowały opieke medyczną (ewentualnie do konca zycia). Chłopiec reaguje na najbliższych, ziewa sie i przeciąga.Dostęp do chłopca mają tylko rodzice , niestety ograniczony i w asyście policji. Czy ktoś wie coś wiecej na ten temat????? Czy to mozliwe,zeby U.K. i ich słuzba zdrwia była juz tak do konca sp..ie..olona???? Szok!