Dajmy działać selekcji naturalnej ;).
" ... his steam-powered rocket is built of salvaged metals, his launch pad is repurposed from a used mobile home ... "
Jak nie wierzy w naukę, to w grawitację może też nie ;).
Jutro ma szansę uwierzyć w grawitację ;).
'I Don't Believe In Science,' Says Flat-Earther Set To Launch Himself In Own Rocket
https://www.npr.org/sections/thetwo-way/2017/11/22/565926690/i-dont-beli...
nie polecial jeszcze: http://www.telegraph.co.uk/news/2017/11/25/flat-earther-postpones-steam-...
A nie widzicie jednego - przesledzcie tego goscia troszku w internetach.
On poleciec w kosmos, czy w wysoko atmosfere chcial juz od dawna, jeszcze wtedy gdy wiedzial, ze ziemia nie jest plaska.
I to wtedy zaczal budowac rakiete. Ale, no coz, nawet budujac totalnie domowymi srodkami, zaczelo brakowac funduszy.
No i nagle - BACH, ziemia jest plaska, mnostwo szumu wokol goscia, wyznawcy plaskiej ziemii prosze sfinansujcie mi moj lot w kosmos, bo lece udowodnic, ze ziemia jest plaska :)
Jesli to jest tak jak mi sie wydaje, to koles jest majster troll i znalazl sobie wystarczajaca naiwna baze do finansowania :)
Astroman
Lepiej wytlumacz sie czemu nas nie ostrzegłeś??
Dwie asteroidy w ciągu 40 minut o włos minęły Ziemię!
9W ciągu kilku ostatnich dni na całym świecie dochodzi do obserwacji licznych kul ognia spadających z nieba. Najbardziej niepokoi jednak rosnąca liczba asteroid, o których nie mieliśmy pojęcia, a które przelatują o włos od naszej planety!
Asteroida 2017 WA14 przeleciała ekstremalnie blisko Ziemi 21 listopada. Znalazła się wtedy w odległości zaledwie 94 tysięcy km od powierzchni naszej planety. To zaledwie 0,25 odległości księżycowej!
Jakby tego było mało potem okazało się, że zaledwie 36 minut wcześniej, przeleciała kolejna asteroida, 2017 WW1. Znalazła się ona 142 tysiące kilometrów od naszej planety, czyli około 0,37 średniego dystansu do Księżyca. To niezwykłe, że dwie znane asteroidy przelatują w odległości mniejszej niż 200 tysięcy km i to w ciągu zaledwie 40 minut!
at 26
Obydwa asteroidy są bardzo małe, około 5 i 10 metrów (samochód i autobus), więc niełatwo je zobaczyć gdy są daleko. Generalnie niełatwo je zobacztyć nawet gdy są najbliżej Ziemi, dltego też nie ma żadnych szczegółowych zdjęć ich powierzchni. Nawet najlepszym teleskopem nie zrobisz zdjecia autobusu, który jest w odległości 142 tysięcy kilometrów. Szczerze mówiąc, to imponujące, ze mamy technologię, która jest zdolna wykryć taki mały obiekt z tak dużej odległości.
Szaleństwo? Sam zbudował rakietę i chce polecieć w kosmos, aby udowodnić, że… Ziemia jest płaska!
Aż dziw bierze, że w dzisiejszych czasach, przy obecnym rozwoju technologii są ludzie którzy nadal wierzą, że Ziemia jest płaska. Co więcej, są gotowi próbować to udowodnić!
Już 600 lat przed naszą erą pojawiły się pierwsze przypuszczenia na temat tego, że Ziemia jest nie tylko kulą, ale i nie leży w centrum Wszechświata. Później pogląd wyznawców doktryny Pitagorasa był podzielany przez starożytnych Greków i Rzymian, a ich wkładem w udowodnienie tej tezy były obliczenia Eratostenesa. Swoje „trzy grosze” w tym temacie dorzucił Kopernik, a ludzkość ostatecznie przekonała się, że nasza planeta jest globem w 1959 roku, gdy ujrzeliśmy zdjęcia satelity Explorer-6.
Dziś każde dziecko chodzące do szkoły podstawowej jest w stanie wymienić kilka dowodów na kolistość Ziemi. Są to zjawiska powiększania się widnokręgu wraz ze wzrostem wysokości, wyłanianie się się statku zza linii widnokręgu i gwiazda polarna, która jest widoczna pod innym kątem w zależności od szerokości geograficznej. Nie wspominając o dwóch osiach sfery niebieskiej – innych na obu półkulach planety. W świecie naukowym panuje powszechny konsensus odnośnie kształtu naszej planety, ale nie wszystkich te argumenty przekonują…
W 1958 roku reaktywowana została organizacja Flat Earth Society przez Samuela Shentona. Uważał on, że zdjęcia Ziemi z kosmosu są mistyfikacją, a NASA i inne organizacje okłamują ludzi co do kształtu naszej planety. Od 2001 roku rośnie liczba osób, którzy nie wierzą kolistość naszego domu. Pośród sceptyków znajdziemy także Mike`a Hughesa, bohatera tego artykułu.
61-letni emerytowany kierowca limuzyn sam siebie określa, jako „szaleńca”, który chce udowodnić, że ziemia jest jednak płaska. W tym celu ostatnie kilka lat spędził na budowie rakiety. Całość pracy wykonał własnymi rękoma, a wszystkie części potrzebne do skonstuowania maszyny oraz specjalnej infrastruktury, dzięki której wyniesie ją w niebiosa, znalazł na złomowiskach i śmietnikach.
Jego cel jest prosty – najpierw chce przelecieć nad Kalifornią, a później udać się w… kosmos. W ten sposób na własne oczy chce przekonać się o jej prawdziwym kształcie. Płaskim, rzecz jasna.
„Nie wierzę w naukę” – twierdzi konstruktor. „Rzecz jasna znam zasady termodynamiki i dynamiki płynów, wiem, jak rzeczy poruszają się w powietrzu, ale współczesna nauka to dla mnie science-fiction. To nie jest nauka, to tylko formułki”.
Na realizację swojego projektu Hughes wydał 20 tysięcy dolarów, a jego poczynania wspiera Research Flat Earth. Jego wyczyn będzie mógł zobaczyć każdy, bo będzie transmitowana na żywo za pośrednictwem jego kanału na „You Tube”. Wydarzenie będzie miało miejsce 25 listopada, w zbliżającą się sobotę (i być może na stronie MadMikeHughes.com).