Obys zyl wiecznie w pelnym zdrowiu.
Kiedys mialem na to totalnie wywalone dopoki sie nie okazalo, ze ktos potrzebowal pomocy....tutaj dopchac sie do specjalisty to kosmos a jak sie dopchasz to generalnie jestes zdrowy...no chyba, ze akurat odpadnie ci reka w Szpitalu w poczekalni.
Znajomy lekarz sam mowil, ze lekarze maja tu odgorne dyrektywy nie kierowac do specjalsow i czesto pomoc konczy sie na przychodni i lekarzu ktory jak masz szczescie cos jeszcze w tej swojej ksiazce doczyta.
Znajomy znajomego?
Totalne bzdury i sianie paniki.
Czekam kiedy za takie farmazony wypowiadane publicznie bedzie nalezyta kara.
Ktos kiedys powiedzial, ze dostep do internetu bedzie ograniczany wszelkim populistom.
Czy beirzesz na klate teraz los osob, ktore posluchaja Twoich bzdur i opoznia/ogranicza leczenie wyedy kiedy jest jeszcze czas?
Moze jakas weryfikacja?
'Znajomy lekarz sam mowil, ze lekarze maja tu odgorne dyrektywy nie kierowac do specjalsow'
A do Polski z tymi plotami ;)
Prosilam o konsultacje specjalisty: skierowano. Prosilam o skan: skierowano. W obu przypadkach falszywy alarm zrobilam I nikt powieka nie mrugnal, gemby na mnie krzywil.
NIE prosilam o specjaliste: skierowano, bo GP sie zainteresowal. Marudzilam, ze nie chce surgery: cierpliwie wyjasniono, ze gorzej bedzie bez I pocieto ekspresowo :)
Wiecej zaufania. PatPat: zasiegnij opinii drugiego lekarza.
Tutaj lekarz przepisuje leki, stwierdza czy konieczna jest wizyta u specjalisty czy nie. W Polsce bylismy przyzwyczajeni, mowic lekarzowi co chcemy. Panie doktorze dziecko ma goraczke, prosze przepisac antybiotyk. Albo czasem kłuje mnie po lewej stronie poprosze o skierowanie do kardiologa, itd, itp. Tu lekarz stawia oczy jak mu pacjent wybiera jakie chce leki na swoja chorobe. Dlatego uwazamy, ze tutejsza sluzba zdrowia jest do bani.
Filmowiec, kupe lat.
Pojde dalej, w Polsce aktualnie wytworzyl sie prezny biznes medyczny. Bazujac na historiach przez Ciebie wymienionych, polscy medycy postanowili spelnic zyczenia pacjenta. Pan/pani powie na co chce byc chora i bedziemy to leczyc? Boli kregoslup? Cyk operacja. Lamie w stawie, cyk operacja. Kaszelek? Cyk operacja. Wszystkie zabiegi, operacje za grupe PLN. Lekarze zarobieni po lokcie, klient placi zadowolony. A ze w dobie internetu hipohondria tylko sie wzmacnia to nastaly zlote czasy dla medykow w PL.
Tutaj nudno: Chory = leczenie, Nie chory = next.
Infidel - 8983 wpisy na emito pisze: nie lubie po forach pisac.
:)
sytuacja w PL jest patologiczna - czesto jest tak ze jak nie zaplacisz prywatnie, czesto wielokrotnie, nie masz szans na zabieg nawet z kategorii: ratujace zycie. Problem jaki zauwazylem tutaj jest taki ze GP sa czesto fatalnie przygotowane i nie wysla cie do specjalisty, bo nie, niezaleznie od tego czy jestes w potrzebie. I to niezaleznie od tego co sie dzieje. Przyklad: GP dostala notes pelen wynikow badan cisnienia krwi, z ktorych jednoznacznie wynikalo ze cos nie halo. Jej sugestia: nie mierzyc cisnienia, po co? WTF?
Ciężko się określić czy lepiej się leczyć w polsce czy tutaj. Jedne zabiegi są tańsze i sprawniej robione jak laserowe operacje oczu czy robienie zębów. A inne są zupełnie bez sensu i jedynie polegają na wyciągnięciu kasy . Przykład z brzegu. Dzieciak złapał coś co się nazywa molluscum ( kto zainteresowany niech se wygugla coś jak ospa tylko dłużej trwa) . Tutaj się tego nie leczy bo jak nabierze odporności to samo zniknie a może trwać nawet i rok. W Polsce imć pani dermatolog po skasowaniu ponad stowki za wizytę oświadczyła że trzeba z tym walczyć i przepisała kuracje masciami za ponad 2 tysie bo jakieś specjalne są i w ogóle uratują zycie latorosli. Na szczęście w aptece nie mieli i maść została olana. Jak tutejszy gp zobaczył receptę to się za głowę złapał. Maści te się używa do wypalania zmian rakowych i są cholernie bolesne w zastosowaniu.
Generalnie zasada jest taka. Jak już przebijesz się przez GP i skieruje Cię do specjalisty i wiadomo o co chodzi to opieka i prowadzenie na wysokim poziomie. Największy problem i bledy to diagnozowanie ale z tym nie tylko tutaj jest problem.
Ma ktoś jakieś doświadczenia i porównanie kardiolog w pl a w Glasgow/ okolice? W skrócie: arytmia i zwężenie zastawki aorty ,w Pl od dziecka pod stałym nadzorem (od 25 lat) i od ukończenia pełnoletności betablokery żeby nie dostać zawału, a tu pierwszy raz wizyta i doktor stwierdził,że nie potrzebuję stałej opieki kardiologicznej ewentualnie raz na 5 lat a tym bardziej leków bo jestem na nie za młoda