To jak z mayowymi kurami? Niosą się jeszcze czy już poszły do gara?
https://www.bbc.co.uk/news/business-63647352.amp
Bo w nich nadzieja na wypieki świąteczne… ;p
#532 n coz oktarynka, okazalo sie, ze dwoch wlascicieli , porzucili kurki i wszystkie byly ma mojej glowie, ale to pol biedy....warunki mialy niefajne, mialay swoj kojec, ale bez trawy i poko moglam, je wypuszczac na caly ogrod, zeby sobie kopaly , to bylo ok, ale sasiady sie poklucily, poziej sie zaczely pretensje, ze kury wypuszczam na ogrod i go dewastuja ( tam byla ty;lo trawa i robaki ) ale tak sie pozarli, ze nie moglam ich juz trzymac w malej klatce ( mam na mydli duxyogrogxony obszar, ale bez laki i robakow...tam mialy wszystko, tylko brak trawy, miejsce magiczne, ciagle wtym kaciku wieje i leje...nie moglam juz tego oglada,. Znajoma pomogla mi znalezc dobry dom dla nich, trafily do ludzi, krorzy ratuja zwierzaki, dorzucilam 25 kg najlepszej karmy i 17 kilo slomy na wysciolke, kury szczesliwe , bo mam kontakt z kobieta....maja suchy , cieply domek i duzo laki na zewnatrz...smutno mi, bo mialam z nimi wiez emocjonalana...ale na osiedlu, jeszcze, jak kury byly a juz wiedzieli, ze je oddaje...to mialam kilka wizy o zakup kury na rosol, bo wiejska i ze sami je sobieoprawia...fakof, szybko, je przenioslam, bo okazalo soe, ze miejscowy lis , to maly pikus, ludzie ro dopiero zagrozenie , wiec jajka tera ze sklepu
tu sie linki wkleja z wiekopomnymi informacjami a nie papla.
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,29153563,inowroclaw-naj...
Wobec wielu wydarzen Emito bezwstydnie milczy - pomoz innym byc na biezaco z istotnymi wydarzeniami dnia/ tygodnia.