kapituluję.
od paru lat łazi za mną francuska piosenka, która słyszałam często w dzieciństwie w radio, nawet ja miałam gdzieś uwiecznioną na kasecie- przeszperałam więc YT z piosenkami z tamtych lat i znalazłam pięknego Stefana, francuskie Backstreet Boys, panią o bardzo francuskim pseudonimie Kim Harlow, ciemne francuskie brzmienia, francuskie italo disco... moje nadzieje pogrzebałam przy tym panu
zawsze staralem sie odcinac moja osobista ocene artysty od umiejetnosci docenienia jego osiagniec. Maanam odkrylem dosc pozno, ale moja milosc do tych klimatow nie ma nic wspolnego z jej choroba, smiercia czy pogladami politycznymi...
a barszczyku bym pojadl ;)
co u mnie? a nic takiego, pracuje sie... poniedzialki zawsze sa ciezkie mniej czy bardziej, wiec ratuje sie muzyka. zapodaj cos fajnego btw
Niewazne czy komp, iPOD, wieza, magnetofon Kasprzak, 'gramofon' Balbinka...
Wazne co kręci sie u Was właśnie TERAZ :D
i tak np. u mnie
płytka
dEUS - Pocket Revolution