'Siwe sa najwierniejsze'
No ja nie wiem. Biedne moze sa, to sie kurczowo trzymaja mezowskiej emerytury?
Kiedys gdzies czytalam, ze jakby dac starszym babkom dosc kasy, to by sie siwe golabeczki rozlecialy. Pewnie, ze nie wszystkie - niektorzy moga sie uzaleznic od siebie przez lata spedzone razem...
No I oczywiscie jest tez niekiedy prawdziwa milojsc :P
#185 - no przeca ja pisze o kawie za max £6 zmielona/ziarno, ze nie poczujesz roznicy, obie premium.
A bie o jakims gownie za 50p i swiezo mielonej organicz ej z javy...
Co do reszty normalne, ze wyczujesz roznice miedzy sikaczem z Asdy a Curvosjerem;)
Czy ktos na tym portalu czyta ze zrozumienien...co raz musza tlumaczyc.
Nieprawdziwe kobiety rosną jak grzyby po deszczu. Krzykliwe, marudne, niepokorne, agresywne, manipulujące, obwiniające mężczyzn i zafrasowane tylko sobą.
Feminizm dał kobietom władzę, prawa, ochronkę, wolność i przywileje, przez co kobiety zatraciły naturalny i jednoznaczny pociąg do zakładania rodzin, do wzmacniania więzi emocjonalnych, do chęci współpracy (chyba, że tym wrogiem jest mężczyzna!), do wzmacniania natury opiekunki, a także do umiejętności zdrowej komunikacji z mężczyzną. W efekcie w kobietach likwiduje się bycie ciepłą, dobrą i kompromisową osobą, dla której mężczyzna to człowiek z wadami, zaletami, słabościami i silnymi stronami. W zamian mężczyzna staje się przedłużeniem ego, statusu, dowartościowaniem i narzędziem.
Te wszystkie dobre cechy kobiet zastąpiono systemowo czymś zupełnie odwrotnym. Pociągiem do hedonizmu (zabawa, konsumpcjonizm, wolny seks – skutek także rewolucji seksualnej), indywidualności (egocentryzmu i narcyzmu), władzy, kłamstwa, manipulacji, umiejętności kreowania swojego obrazu. Wykształcono też roszczeniowość, nieumiejętność przyznawania się do błędów i nieodpowiedzialność. Wzmocniono też cechy „typowe dla kobiet”, jak pasywność, przez co dzisiejszy feminizm widzi się jako żądanie przywilejów, przy jednoczesnym zrzucaniu z siebie obowiązków. Kobiety wykreowane przez feminizm jako ofiary nigdy nie muszą być odpowiedzialne za to co robią, bo wystarczy, że zapłaczą mówiąc, że złych mężczyzn się wybrało, złym zaufało, zły poderwał, zły uwiódł, zły oszukał, zły przymusił, zły nakazał, czy najbardziej dotkliwy przykład – zły mężczyzna zgwałcił, nawet jak kobieta sama tego seksu chciała. Teraz gdy nie ma dowodów wierzy się kobiecie i jeśli pomyślałbyś inaczej, to ideologiczne terrorystki nazwą Cię mizoginem, szowinistą, seksistą i innym pół-mężczyzną-kastratem.
Co najlepsze, elity doskonale wiedziały, że znajdą się inteligentni ludzie, którym ten system pasować nie będzie. Że znajdą się mężczyźni, którym nie będzie to pasować. Wystarczy zatem ich wykreować jako tych, którzy są wariatami, którzy mają negatywne cechy (jak wyżej). To najprostsze metody deprecjonowania przeciwnika nie mając argumentów merytorycznych. I zaskakująco dobrze działające na ignorantów z zamkniętym umysłem.
Za to toksycznym, zakłamanym kobietom wystarczy tylko nauczyć się kłamać (także przy rozwodach, do których same doprowadziły), siać propagandę i snuć destruktywną ideologię, a wszystko zostanie wybaczone. Ale przecież te kobiety nie wiedzą, że jeśli nawet mężczyźni tracą, to jednocześnie tracą kobiety, ponieważ nie żyjemy w osobnych obozach, tak jakby one chciały, a obok siebie. Dlatego karcenie mężczyzn przez kobiety tak naprawdę godzi w nie same.