A tutaj à propos zakupu maseczek (tzw. "afera maseczkowa"):
https://www.money.pl/gospodarka/afera-maseczkowa-poznajcie-jej-pozytywne...
"Polski rząd szczelniej zamyka granice i nie będzie już można codzienne dojeżdżać do pracy w Niemczech. Rząd Meklemburgii-Pomorza Przedniego oferuje rozwiązanie: tym Polakom, którzy na czas zamknięcia granicy zostaną w Niemczech, da 65 euro dziennie. I dodatkowe 20 euro na "bliskich krewnych.
(...)
Władze landu przyznają, że brak polskiego personelu w firmach byłby wielkim problemem - nie tylko dla gospodarki, ale i dla służby zdrowia. Szpitale w przygranicznych miejscowościach, jak Pasewalk, Uckermünde czy Karlsburg przyznają, że są "uzależnione" od pracowników z Polski."
https://www.money.pl/gospodarka/niemcy-oferuja-polakom-65-euro-dziennie-...
Ze swoja przychodnia mam kontakt sporadyczny, czy raczej zaden (odpukac). Ale przez pare dni chodzilem z paskudnym przeziebieniem i w koncu zeszlo na oskrzela. Chcac nie chcac, dzwonie do przychodni, przekonany, ze dostane termin na przyszly tydzien. Termin byl za 2 godziny!
Co o tym myslicie, da sie jednak?