***ZGLOSZENIE WYJAZDU POZA GRANICE POLSKI

#3

Co ty piszesz w ogóle? Co ma rozliczenie podatkowe do wyjazdu? Ja się rozliczyłem z fiskusem za przepracowany czas w Polsce, to chyba oczywiste? Co ty piszesz gościu???

Tez nie informowalem skarbowki o wyjezdzie. Rozliczylem normalnie PIT za te kilka miesiecy przepracowane w Polsce.

Jeśli w danym roku podatkowym nie osiągasz dochodów bądź dochód jest niższy niż 3000 zł. to nie musisz się rozliczać z fiskusem ani zgłaszać że już dalej nie bedziesz pracował ani się rozliczał!

https://www.podatki.biz/artykuly/12_124.htm

kiedys skladalo sie jednorazowo PIT zero. No ale co ja tem wiem. hehhe

Kiedyś... przy braku dochodów bądź najniższym dochodzie nie trzeba się rozliczać. US tego nie wymaga. Ale co jak tam wiem... heheh ;)

Człowieku twój link dotyczy tylko i wyłącznie osób którzy nie rozliczyli jeszcze swoich dochodów! Reszta - jak pisze w linku tylko "powinna" ale nie musi. Nie ma przepisu aby informować US dla osób, które nie mają zamiaru pracować, nie mają zamiaru pracować w Polsce, ani nie mają zamiaru w ogóle podjąć jakąkolwiek pracę!

A US zajmuje sie tylko podatkami za prace? hehe

Ale o tym piszesz, więc o co ci chodzi i dlaczego próbujesz zmienić temat? Tym, którzy płacą pozostałe podatki (od wynajmu, dzierżawy, sprzedaży, wygranej itd. itd. ) - to chyba oczywiste, ale ci także NIE MUSZĄ INFORMOWAĆ US że wyjechali.

Przeciez masz w linku czemu nalezy powiadomic US o wyjezdzie.

w urzędzie miejskim to sie mozesz co najwyżej wymeldować...

Wyjechałem dokładnie trzy dni przed publikacją artykułu z linku w #9. US, UMiG, ZUS, etc. olałem. Stało się nic.

Wyjazd za granicę musisz zgłosić w biurze meldunkowym, jednakże nie dopełnienie tego obowiązku nie jest obłożone sankcjami. Tak samo jak się przeprowadzasz z Rzeszowa do Katowic to też musisz się przemeldować ale jak tego nie zrobisz to kary nie ma.

Jak powyżej. Teoretycznie wyjazd czasowy / stały należy zgłosić w urzędzie. Jestem przekonany, że zdecydowana większość ludzi nigdy tego nie robi.

Ja swój zgłosiłem po jakoś 5 latach od wyjazdu - z datą wsteczną - trochę kręcili nosem przy tym, ale nie było jakiegoś wielkiego problemu.

Rok później jeszcze ojciec w moim imieniu poprawił jeszcze tą informację w WKU, bo mi zaczęły przychodzić zaproszenia na ćwiczenia wojskowe - choć wystarczyło im przekazać, ile ich będzie kosztować ściągnięcie mnie na te 2 dni, to odpuścili.

Tak więc podsumowując, warto udać się w 2 miejsca: Urząd Miasta / meldunkowy, oraz WKU.

powinienem dodać, że w Polsce zameldowany byłem przez 16 lat pod adresem, pod którym nigdy nie mieszkałem i nigdy mieszkać nie będę :) Bo meldunek musi być (tzn. nie musi, ale sprawia, że jest łatwiej)

Iii, teraz już nie jest to (chyba) tak istotne. Przez ostatni rok trochę śmigałem po Polsce, załatwiając sporo spraw urzędowych w różnych miejscach, przez cały ten okres mieszkałem tylko w hotelach (wymeldowałem się z PL w 2008), i żaden urzędas nie stwarzał problemów. :)

Dawno, dawno temu mowili, ze meldunek zniosa.

Ale nie zniesli, a niekiedy jest potrzebny: np. nie mozna sie zarejestrowac w Urzedzie Pracy w X, jak sie jest zameldowanym w Y, ktorego to Y sie od lat nie ogladalo na oczy. I w niektorych bibliotekach sa utrudnienia ( czy tez byly, nie sprawdzilam ostatnio).

I np. osoby z polska emerytura dostana jakis grosz wiecej ( mniej podatku zaplaca), jesli zeznaja, ze mieszkaja w UK.

meldunek bez sensu. Jakby nie można było po prostu przyjść i powiedzieć - mieszkam na rogu ulic Dworcowa i Zaułek, trzeci karton po lewej stronie za kontenerem.

wyrabialem dowod osobisty ze dwa lata temu I meldunek nie byl potrzebny, a na dowod w Polsce mozna prawie wszystko, do biblioteki nie chodze od czasu jak wszystko jest w Internecie...