@90 -
granica ubóstwa jesli już...
Poza tym, jak ktoś jest sam i ma taki dochód, to sie zogdzę, to malutko. jak ktoś jest w związku , mieszka razem, i oboje by mieli po 19,000 to już nawet spoko. Jak ktos - jak my - ma wspólny dochód ponad 50 tysięcy na rok a rata kredytu to niecałe 10 tysięcy rocznie, to już jest to fajne życie.
W sumie, nie wiem po co tu wchodzę - kilka razy w tyogdniu zaglądam na wiadomości na emito i zauważylam już dawno, że ludzie wypowiadajacy się pod artykułami czy na forum, to w 75% typ Polaków którzy wykonują proste zwykłe prace fizyczne, mają średni lub słaby angielski, nie iwerzą że Polak w Uk może legalnie zarobić 30, 40 czy 50 tysięcy na rok w "dobrej" pracy; nie socjalizują się z lokalnymi (bo jakże to tak, ze Szkotami??), poziom wypowiedzi jest często żenujący; jakieś kółka wzajemnje adoracji aż bije po oczach; narzekają na prawie wszystko ale jakoś dziwnym trafem siedzą w Szkocji latami. po co, pytam.
pozdrawiam
Wiesz, tacy jak My Deanerys z wyzszej klasy sredniej, juz kupujemy w M&S a nie Farmfoodzie, to nas nie obchodza juz Polaki-cebulaki ktore cale dni na tasmie w fiszerniach… Tu tylko wpadam sie ponabijac z Deliry ktory jakies kosze przesuwa I cieszy sie, ze ma tygodniowke 360£...ja odpalam cygara od piedziesiatki a I wina tez Ci nie wypije za mniej niz 20£, coz taka nasza dola, jakos z tym trza zyc...
Cześć zbytnik,
#95:
"Z pewną taką nieśmiałością" przypominam, że całkiem niedawno pisałeś, że ludzie ze środowiska, w którym się obracasz, nie przekraczają £1600 netto miesięcznie, a ty sam wróciłbyś do Polski, gdyby ktoś zaproponował ci nędzne 5 tys.złotych netto na miesiąc.
Pozwala mi to wysnuć wniosek, że chociaż nie zarabiam kokosów , to jednak finansowo jest ci bardzo daleko do mnie. Tak mniej więcej drugie roczne zarobki tych "twoich znajomych". I raczej więcej niż mniej.
Oczywiście nadal możesz uprawiać publicznie autofellatio, opowiadając kłamliwe, mitomańskie historyjki na temat swój czy innych - to dość pospolita cecha charakteru u przegrywów przykutych do kompa i zamkniętych w alternatywnej, wirtualnej rzeczywistości, dla których szklany sufit to magiczne 20k, a to, co powyżej, to jest już tylko "wengi wengi".
Pozdrawiam
Delira
Tak sobie przeglądam ogłoszenia pracy i nawet na budowie pomocnikom niektórzy oferują £9/h...
Przy kosztach życia i utzymania w Edim. Czy to są jakieś jaja?