Najważniejsze Wydarzenie Dnia - zapodaj link

#14853:

Bez przesady, te krzesła powoli latały, rzucał nimi z angielską flegmą.

u nas belfer czasem kreda rzucil, szczegolnie jak kto przeszkadzal w ostatnich lawkach. hunctwoty odwdzieczyly sie mu, blokujac zamek do sali klejem. pech chcial ze to my mielismy w tej klasie lekcje zaraz potem i to do tego z kartkowka. Zemsta belfra byla okrutna...

nie wiem w sumie jak lately, bo w tym czasie siedzialam na lekcji niemieckiego ktora prowadzila super babeczka, dlatego po niemiecku juz nie potrafie nic ;)

I te cholerne rurki z wkładów po długopisach i plastelinowe kulki

Ja dostalem w dupe narta biegowka, bo polamalem zapiecie na treningu. I deska do plywania, bo oszukiwalem na treningu ze przeplynalem iles tam basenow samymi nogami.

Tego od plywania to ze 20 lat juz nie widzialem, ale temu od narty to jeszcze rok temu w sklepie osiedlowym dzien dobry mowilem, w sumie to byl spoko nauczyciel ;)

mieliscie lekcje plywania w szkole?

Ja miałem,latem na basenie na zewnątrz,rano brrr ale zachartowani chociaż bylismy

Hartowanie sorry

Nie, wtedy trenowalem pozaszkolnie, i plywanie i biegi na nartach. Ale teraz, od chyba 25 lat, moja byla podstawowka jest szkola sportowa o profilu plywackim.

A tam, jakies klucze, krzesla, dziela Lenina… w Szkocji do calkiem niedawna lali oficjalnie pasami w szkolach, pas nazywal sie 'tawse' I gdzies tu go chyba opodal produkowali… a dziela Lenina… no caplam, co pod rencami, w afekcie, bez premedytacji!

ja zawsze bylam na celowniku, dobrze sie uczylam ale zachowanie...no nie bardzo ;)

a moja najgorsza nauczycielka od historii, ktora leciala z uwagami w dzienniku jak opetana, zostala moja prawie rodzina ;)

No u nas dyrektor mial "dyscyplinke" w swoim gabinecie, i od niego wyrwac to juz musiala byc jakas grubsza sprawa, ale od szkolnego pedagoga (!) to juz bylo norma, albo od wychowawczyni linijka po reke.

"dyscyplinka? krzeslo elektryczne? ;)

Ja miałem obniżone zachowanie,bo nigdy na 1 maja mi się nie chciało łazić

Nie wiesz co to dyscyplinka?

za moich czasow nie bylo ;)

wpisz w google i sobie wybierz, ale bedziesz miala juz wiedze co to ;)

Amitorybka1987 10 636 57

#14861Dziś - 20:11

"mieliscie lekcje plywania w szkole?"

Ja miałem spływanie ze ze szkoły, ale to były raczej zajęcia fakultatywne. ;P

W podstawówce nie chodziliśmy na basen, ale już w liceum mieliśmy np. windserfing, wspinaczkę skalną i właściwie każdą dyscyplinę, jaką byłabyś w stanie wymyślić, jeżeli tylko udało ci się zebrać w szkole grupę przynajmniej pięciu chętnych osób.

...i właściwie każdą dyscyplinę, jaką byłabyś w stanie wymyślić...

I temu wymyslilicie windserfing? ;)

przyszła mi do głowy jedna dyscyplina, można by ja bylo pod sport zaliczyć :) Nie wiem jak wy, ale ja ostatnio coraz częściej szkole wspominam, zwłaszcza liceum, to chyba był najlepszy okres - jak do tej pory - w moim życiu.

Szkola nie, ale praca nad morzem, to sa najmilsze wspomnienia :)

jmariusz3 Glasgow 17 600

#14877Dziś - 22:08

I temu wymyslilicie windserfing? ;)

Nie, to akurat ja wymyśliłem ;D

...ale możesz zamienić tę jedną literę i zapisać się na zajęcia kółka polonistycznego. ;)