Się uśmiałem:
"Kuriozum z nową rządową apką do walki z koronawirusem. Promują ją... nieistniejący naukowcy"
https://natemat.pl/311483,protego-co-warto-wiedziec-o-wpadce-rzadowej-ap...
Ci sami wirtualni naukowcy lajkują twitty miłościwie panującego pana Dudy oraz jego funfli. ;)
Jak polski drogowiec zaskoczony zima, tak brytyjski rzad jest zaskoczony Breksitem. Zapomnieli ze trzeba miec infrastrukture i celnikow na granicach:
https://www.independent.co.uk/news/uk/politics/brexit-eu-border-controls...
Przed nadchodzącymi wyborami prezydenckimi w Prawie i Sprawiedliwości utworzyły się dwie wrogie frakcje, które "rzucają się sobie do gardeł" - wynika z ustaleń Onetu. Część polityków partii - m.in. Beata Szydło, Zbigniew Ziobro, Jacek Kurski czy Joachim Brudziński - oskarżają Mateusza Morawieckiego o nielojalność wobec prezydenta Andrzeja Dudy. Jest coraz więcej obaw, że może on przegrać z Rafałem Trzaskowskim.
Jeszcze dudus nie przegral, a juz wszystko mocno trzeszczy i strach pojawil sie w oczetach pisiorow :)
sprawa z botami wyplynela po raz kolejny, caly internet sie z niej nabija. ale manipulacje z wynikami wyborow sa bardziej niz prawdopodobne
a tak na powaznie:
Czego boi się prezes PiS, którego domu pilnuje 18 policjantów na dobę? Jak wszyscy autokraci: boi się ludzi. Boi się siły bezsilnych. Boi się, że mamy dość. Boi się mobilizacji demokratów. Boi się powtórki z 4 czerwca 1989 r.
Kaczyński ogłosił stan najwyższego alertu. Uważa, że zwycięstwo Trzaskowskiego będzie „moralną katastrofą” dla Polski. Jego list ujawnia strach i bezsilność, mimo że stoi za nim cały zasób państwa i narodowe media.
Czego boi się prezes PiS, którego domu pilnuje 18 policjantów na dobę? Jak wszyscy autokraci: boi się ludzi. Boi się siły bezsilnych. Boi się, że mamy dość. Boi się mobilizacji demokratów. Boi się powtórki z 4 czerwca 1989 r.
I słusznie się boi. Polacy za granicą masowo wpisują się na listy wyborców. Na listy Trzaskowskiego w 5 dni zabrano ponad 1 mln 600 tys. podpisów. Szef klubu PiS Ryszard Terlecki skwitował to: „Mogliśmy im dać jeden lub dwa dni”. Tak oto wspaniałomyślny pan wydziela chamskiej hołocie demokrację.
Te wybory nie są równe. Nie są konstytucyjne, ale będą decydujące. Tylko niezależny prezydent demokrata może powstrzymać zsuwanie się Polski w odmęty autorytaryzmu. I to nie jest sprawa partyjna. To sprawa narodowa i obywatelska.
Gdyby nie bezinteresowne, masowe zaangażowanie bezpartyjnych wolontariuszy i entuzjazm ludzi dobrej woli - Platforma nie zebrałaby tylu podpisów.
Dziś znów mamy 4 czerwca. Tylko wtedy do urn poszło jedynie 62 proc. Polaków. Teraz, w szczególności w II turze, musi pójść o wiele więcej. I pójdzie. Kaczyński wie, czego się boi.
Wobec wielu wydarzen Emito bezwstydnie milczy - pomoz innym byc na biezaco z istotnymi wydarzeniami dnia/ tygodnia.