Czyli złapałeś laske za słówko? I totalnie Sprowadziłes rozmowe do poziomu najemca czy wynajmujący..
Ja po polsku nie ogarniam i nie mam z tym problemu.. nie znaczy ze nie znam się na lokalnym prawie mieszkaniowym:)
Stad raz jeszcze najlepiej w uk nie używać polskich nazw prawnych bo mogą nie być zbyt pomocne..
Ostatecznie jak wiedza najemca a wynajmujący pomogła autorce tego postu:)
iwo
#106
Rozumiem Iwo, że ty też jak widać razem z Xlady zabłysnęliście dzisiaj jak dwie perełki na emito... teraz próbujesz z tego wybrnąć... chooojowo ci to wychodzi. Co mnie obchodzi jak się to nazywało według ich prawa, miałem sie nie zbliżać to się nie zbliżałem. Te... Iwo zapytaj mnie jeszcze co jadłem na obiad 6 lat temu.
iwo
#109
Jesteś debilem czy tylko udajesz jak Xlady? Zaorali cię tu jak Xlady i ratuje dupę na emito... trochę za póżno... już każdy przeczytał, że jesteś idiotką. Nie kompromituj się bardziej... landlordko od siedmiu boleści.
Czekaj przygłupie... papiery posprawdzam... bo umknęła mi angielska formułka... co za debil...
Pisać kretynowi, że dostałem zakaz zbliżania się do mieszkania to mi kretyn angielskie formułki każe recytować... może ci baranie jeszcze całe postanowienie i uzasadnienie wkleić? Choooj mnie obchodzi co było 6 lat temu, miałem kilku lokatorów z "jazdami" ale mam na to wyjebane... może dlatego, że nie jestem głupią babą? Co?
jmariusz3
#86Dziś - 18:07
Niby ci przytakiwala ze zrozumieniem ;) a potem dodaje dwa wpisy, ze usiadlem ;) hehehhe ...dobre, masz racje...to sie popisalam ale juz sama nie kumam tematu, juz jest tyle wersji ze trace orient, ale wierze ze Ty to jeszcze ogarniasz, wiec dalej Ci bede przytakiwac...oczywiscie jesli moge :)
Czy landlord, ktory wynajmuje pokoj może sobie nagle powiedziec do lokatora, ze jak go ktos wkrwi to wywala na zbity pysk?
Sytuacja moich znajomych
Parka jest na osobnych pokojach i miala się za miesiac przeprowadzic do wspolnego pokoju. Landlord zaczal walic do kolesia sapy i wyzywac i powiedzial, ze koles go wkrwia i ma za miesiac wypieac z pokoju a jak pojdzie mieszkac do dziewczyny to maja wypieac oboje.
Umowy nie maja.
Dziwne bo jak pytalam o szczegoly i w ogole o typa to tak naprawdę nie wiadomo jak ma naprawdę na imie i jak sprawdzic w necie to koles tak naprawdę landlordem nie jest.
Co polecic znajomym? Jak pomoc? Ciezka akcja bo latwo powiedziec "przeprowadz sie" ale przez to co się dzieje na swiecie nie wiem czy to takie proste. Po za tym jak koles odwala jakies chore akcje to warto by bylo cos z tym zrobic a nie wiac. Podpowiecie rozsadnie co moge zrobic zeby pomoc znajomym w zachowaniu bezczelnego "landlorda" ?