zapytaj inaczej Karolu, nie rozumiem.
a w temacie:
Spinal neurosurgeon John Sutcliffe explains that the art of "manspreading" could in fact be a matter of physicality, rather than sheer egotism.
“The overall width of the pelvis is relatively greater in females and the angle of the femoral neck is more acute. These factors could play a role in making a position of sitting with the knees close together less comfortable in men,” he told The Independent.
No i pozamiatane. Kolejna proba kreowania rzeczywistosci przez neofeminizm okazala sie bzdura i zostala obalona :)
Tzn Tomku - ogólnie nie zaprzeczam temu co piszesz. Myślę też, że dla prawdziwych feministek całe to zamieszanie wokół manspreading musi być na pohybel, bo tylko odwraca uwagę od prawdziwie ważnych rzeczy.
Ale odkładając na chwile naukowe powody dla których faceci siedzą jak siedzą, dodam tylko, że jestem w stanie zaakceptować punkt widzenia, że manspreading (tylko nie ten, o którym mówi Mr Sutcliffe, ale ten „mega-manspreading” Mariana w trolejbusie) może być odebrany jako „minor entitlement issue”.
Sokole,
10% ludzi to analfabeci, 77% Amerykanów, 47% Polaków i 28% Szwedów ma problemy ze zrozumieniem tekstów, a 50% mieszkańców tej planety w ogóle nie ma dostępu do internetu, tak więc i tak nie dowiedzą się, o co chodzi z tymi krzesłami, nawet jeśli siedzą nie po feministycznemu. ;)
W ogole mi nie przeszkadza, ze pan musi siedziec rozkraczony, bo inaczej nie moze. Stac pewnie tez nie moze, bo ma przeciez miedzy nogami. Jak jest malo miejsca w pociagu, to pan niech sie rozkraczy na dwa siedzenia albo polozy na trzy, a pani niech se postoi, bo nie ma miedzy nogami, I o co w ogole ten halas.
Ludzie nie maja wody i toalety, a tu jeszcze im dwa siedzenia spod tylka feministki wyrywajo, psiakosc. A to boli.
Kobiety w za dużych biustonoszach zawłaszczają zbyt wiele powierzchni w zatłoczonym metrze. :/
Mowilam im, ze maja se opstalowac za male biustonosze, a te kwoki mi na to, ze nie, bo za male im wyciskaja dolem i goro, i jakby mialy po szesc cyckow.
A to juz sie do metra nie zmiesci nijak, zeby po szesc.
mozna tez tak: polityczna poprawnosc oraz neofeminizm doprowadza nasze zycie do absurdu w ktorym nie da sie zyc, jesli na to pozwolimy. no i drugie zdanie: fanatyzm oraz skrajnosci sa niebezpieczne i nie ma znaczenia czy mozna je nazwac lewicowymi czy prawicowymi, nowoczesnymi czy konserwatywnymi, to dwie strony monety o nazwie obled.
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,164031,26734087,olsnilo-mnie-z...
artykuł napisany przez kobietę, opisujący temat z perspektywy kobiet, z przytoczonymi wypowiedziami ekpertek.
Tyle, że tekst traktuje o partnerstwie i podziale obowiązków...
Do pełni obrazu brakuje mi męskiego ujęcia.
I nie chodzi o ojojczenie jakie te feministki są samolubne, bo nie spytały, ale czy mężczyźni mają podobne do kobiet zdanie względem podziału ról.
Idealnie byłoby móc zapytać partnerów kobiet z artykułu ;)
Ale z braku takiej możliwości chciałabym podpytać forumowiczów :)
Zakladam temat dla tych wszystkich walczacych, bo w prawie kazdej dyskusji skaczecie sobie do oczu, na poczatek prosze....:)
https://kobieta.wp.pl/potraktuj-mnie-jak-kawal-miecha-w-2018-nauczymy-si...