Karol, na Iplayerze paczalam: https://www.bbc.co.uk/iplayer/episodes/m000s7hg/darren-mcgarveys-class-w...
Mam Iplayera, za to netfliksa nie mam :/
Z Polakami trudna sprawa, dlatego mnie to fascynuje: calkiem dobrze wyksztalceni, po uniwersytetach czesto ( czy szkolach wyzszych czegos i czegos) trafilismy z Polski do ciezko klasowego spoleczenstwa i przebieramy nozkami, zeby stanac na jakims gruncie i nalezec. Gdziekolwiek.
Nie wszystko sprowadza sie do kasy, choc mnostwo. Np. sport: ekwipunek, przynaleznosc klubowa kosztowna - middle class albo 'bougies'. Sport bez wielkich inwestycji: working class.
Jezyk, wymowa b. wazne. 'Uvular r' ( Francuzi maja i Glasgow ma) u Francuzow brzmi chic i romansowo, u Glaswegians prostacko, nieladnie ( oczywiscie w uszach middle class).
A tu jeszcze my, Polacy, mowimy z polskim akcentem, no i co z nami poczac ;)
harrier sama ostatnio pisała, że lubi ludzi starszych od niej bo mało ich zostało. Krzywa dzwonu nie kłamie.
No wie, ze dzwonio, ale nie wie, w ktorym kosciele. Pisalam, ze lubie starszych ode mnie, nie pisalam, ze ich malo. Duzo naokolo, ale nie na emito. W Polsce zostali moi rowiesnicy polskojezyczni, nie sa tacy przygodowi, zeby emigrowac ;)
Moze mama Swavika by mi wiekowo pasowala, ale tez utknela w Polsce, slysze.
Dlatego z Wami gadam, a z kim tu nie gadam, to nie dlatego, ze mlodszy, tylko ze nie z mojej bajki, ze sie tak oglednie wyraze :)
Wydaje mi się, że obecnie przybyli do UK Polacy nie mają szans wpasować się w tutejsze warstwy społeczne.
Miałoby to swoją rację w czasach, gdy europejska arystokracja była rozpoznawalna w swoich kręgach przez wzgląd na majątek i wpływy.
Wojna rozproszyła Polską arystokrację, a dziesięciolecia komunizmu pozbyło i majątku, i znaczenia.
Wydaje mi się, że dla współczesnego Polaka miary przynależności przyjmują różne postaci- majątek, wykształcenie (w rożnym stopniu, w zależności od zaangażowania w życie naukowe), rozpoznawalność, koneksje, szczebelki w drabinie zawodowej, poziom cwaniactwa...
W Wielkiej Brytanii przynależność społeczna miała dotychczas ogromne znaczenie. Tak jak można mnożyć przykłady ludzi aspirujących z „working class” do „middle”, a nawet „middle upper class” tak przykłady ludzi dumnych z tego, że są z klasy robotniczej i stanowią podstawę dla pozostałych, nie są pojedynczymi (podczas gdy w Polsce nie ma już etosu robotnika, jesteś zwykłym „robolem”).
Słyszałam jednak ostatnio fragment audycji o stosunkowym nowym zjawisku- wychowanych w tym kraju dzieciach emigrantów, kończących świetne uczelnie, pozbawionych obcego akcentu (bardzo ważnej cechy świadczącej o przynależności społecznej, jak podkreślała harrier), których ciężko sklasyfikować.
A kto miałby te dzieci imigrantów klasyfikowac i dlaczego? żeby wiedzieć, czy ich zaprosic na kolacje, czy nie? Czy samym dzieciom imigrantów to przeszkadza? Mam nadzieję, że nie będa próbowali za bardzo się wpasowywać, a może akurat dzieki nim powstaną pęknięcia w tym systemie? Kto wie?
Myślę, że nie jest źle być pomiędzy - jeśli naturalnie nie wychowałeś się w danej kaście, nie rozumiesz pewnych niuansów to próba przypisania się gdzieś może być dość zabawna. A tak funkcjonujesz jak chcesz i nie przejmujesz się ograniczeniami.
4.odcinek 'Darren McGarvey's Class Wars' ogladam.
Zdalam test na poziomie tubylcow z rozpoznania przynaleznosci klasowej osoby wymawiajacej 7 slow: and, from, thought, beautiful, imagine, yellow, the.
Klase rozpoznaje sie ( nadal?) po mowie, sposobie wymawiania. Gdzie nalezymy jako majgranci?
McGarvey ponadto rozmawia z 4 osobami ze spolecznosci BAME. Mowi, ze fakt emigrowania juz swiadczy o przynaleznosci do czegos w rodzaju middle class w starym kraju - emigracja deklasuje z automatu. Rozmowcy uwazaja sie za middle class, ale w UK zajmuja pozycje working class i to tak blizej denka, bym powiedziala.
Sa tam tolerowani, byle im nie bylo lepiej niz dziadom z working class, wsrod ktorych zajeli miejsce po przybyciu.
Polecam bardzo program Darrena McGarveya 'Class Wars', BBC Scotland. Autor to rapper z Glasgow, ktory obecnie podaza w gore drabiny socjalnej. Arcyciekawe.
Do ktorej klasy nalezysz? Czy nosisz legginsy w leopardzie cetki? Kupujesz w Greggsie? Grasz w krykieta ( czy tez krokieta)? Kochasz opere?
W programie m.in. nasz rodak, doktorant z Aberdeen, ktory okresla sie jako 'in-betweener' (miedzyklasowiec?).
Malzenstwo bylo dawniej jedna z drog awansu spol., zwlaszcza dla pan ( akcent walentynkowy dawam). Juz nie jest. Bogaci wiaza sie z bogatymi i przekazuja puchnace majatki dzieciom, wnukom. Biedni zostana biedni. Tough.