Do góry

Co potem?

Temat zamknięty
harrier
10 819
harrier 10 819
14.03.2021, 20:16

Jestem najstarsza na emito,

Ja juz przekazalam rodzinie: skremowac. Z prochami robcie co chcecie. Mozecie podzielic: troszke harrier zostawic w Szkocji, troszke w Polsce. Moze zostac w calosci na mantelpisie, ale to se kupcie, dziady, mantelpis.

harrier
10 819
harrier 10 819
#6115.03.2021, 13:43

a jak tam potomki bendo kochankow upychac, to mozna nawet miec posmiertne party! Tylko zeby z flaszka sie chowaly, troche przytomnosci, jak monsz sie do dżwi dobija!

Antek_z_Zadupia
7 533
#6215.03.2021, 13:54

harrier

#61Dziś - 13:43

Tylko zeby z flaszka sie chowaly, troche przytomnosci, jak monsz sie do dżwi dobija!

....................................................................

Zeby chowam do słoika, ale rozumiem, że jak monsz sie do dżwi dobija, to przytomność można utracić i wrzucić zeby do szafy lub, niedajbuk, do klozetu w afekcie.

harrier
10 819
harrier 10 819
#6315.03.2021, 14:08

Co mnie przypomina zart rysunkowy, musisz uzyc imaginacji wacpan, bo opowiem:

starsza para skotlowana w poscieli i kobitka wola namietnie: 'Gryz mnie! gryz mnie!'.

Na co skonfundowany menszczyzna renko za siebie i maca na oslep, dzie tam na nachkastliku ma sloik ze zemboma!

Antek_z_Zadupia
7 533
#6415.03.2021, 20:31

harrier

#60Dziś - 13:41

Kazda porzadna rodzina ma jakis szkielet ( trupa?) w szafie.

...........................................

O przepraszam! W naszej rodzinie czymamy swoje trupy w grobowcach.

No chyba, że to jakiś nieszczęsny młodzieniec, który stracił głowe dla Milady.

Antek_z_Zadupia
7 533
#6515.03.2021, 20:36

A'propos trupa, szukam prapradziadka. Zapodział sie gdzieś niebożątko.

kijevna
18 850
kijevna 18 850
#6615.03.2021, 20:42

Nie wisi na drzewku? Genealogicznym?;)

harrier
10 819
harrier 10 819
#6715.03.2021, 20:46

Ale jak szukasz, w archiwach czy mogily? A co, jak sie okaze jakis nicpon niegodny poszukiwan?

PS.Pan Karl Denke z Ziebic robil z gosci przetwory. Masz pojecie, ilu gosci do jednego kredensu sie da upchac?

Karol
Admin
6 114 15
Karol 6 114 15
#6815.03.2021, 21:10

Wrzuciłem sobie w Googla z ciekawości „Karl Denke przetwory” i muszę Ci powiedzieć, że teraz tego żałuje. Abort abort!

harrier
10 819
harrier 10 819
#6915.03.2021, 21:35

Czuje sie przywolana do porzadku. Kolezanke mialam z Ziebic, dlatego pamietam, co sie tam wyprawialo :/

Karol
Admin
6 114 15
Karol 6 114 15
#7015.03.2021, 21:45

Nae worries @harrier, żartobliwie to pisałem szczerze mówiąc, ale łomatko takie rzeczy! Nigdy nie słyszałem o tej historii, i teraz na słoiki inaczej już będę się patrzał ;)

Profil nieaktywny
Delirium
#7115.03.2021, 22:03

Ziębice! <3 Co jakiś czas nachodzi mnie ochota nabyć tam cztery kąty w jakiejś starej kamienicy przy Rynku, ale potem dochodzę do wniosku na cholerę mi to. :) Po jakimś czasie znowu przeglądam ogłoszenia... i tak w kółko. :D

Pan Denke wyrabiał też paski, a mięso i przetwory, tzn. "ludzinę", sprzedawał nawet we Wrocławiu. Ponoć sprzedawała się nienajgorzej.

Dom pana Denke (pałętałem się tam latem 2019) wciąż stoi, w zacisznej uliczce pachnącej kwiatami z przydomowych ogródków, nieco oddalony od centrum miasta, obecni lokatorzy nie wyglądają na ludożerców, ale kto ich tam wie... ;) Na wszelki wypadek nie zastukałem do drzwi. ;)

Profil nieaktywny
Delirium
#7215.03.2021, 22:06

Antek_z_Zadupia 6 214

#65Dziś - 20:36

"A'propos trupa, szukam prapradziadka. Zapodział sie gdzieś niebożątko"

U mnie go nie ma.

(prosił, żeby przekazać)

Sokole
10 206
Sokole 10 206
#7315.03.2021, 22:16

#72 przebrany za francuzkiego sprzedawce cebuli?

Antek_z_Zadupia
7 533
#7415.03.2021, 23:06

Sokole

#73Dziś - 22:16

#72 przebrany za francuzkiego sprzedawce cebuli?

..............................................................................

Wypraszam sobie stanowczo!!!

Jezeli już, to niemiecki, bo z Danziga!

Co do cebuli, to sprzeczał się nie będę, bo nie wiem czym handlował. Nie poznałem jeszcze język barbarzyńców na tyle aby łatwo wyniuchać co za pietruszkę sprzedawał.

Antek_z_Zadupia
7 533
#7515.03.2021, 23:08

kijevna

#66Dziś - 20:42

Nie wisi na drzewku? Genealogicznym?;)

....................................................................

A wisi, wisi :) I to na głównej gałęzi wisi :)

kijevna
18 850
kijevna 18 850
#7615.03.2021, 23:10

No to znalazłeś;)

Antek_z_Zadupia
7 533
#7715.03.2021, 23:13

harrier

#67Dziś - 20:46

Ale jak szukasz, w archiwach czy mogily? A co, jak sie okaze jakis nicpon niegodny poszukiwan?

.......................................

A jaki mamy wpływ na to kim byli nasi przodkowie. Jak nicpoń to nasza wina, a poszukiwań kazdy godzien. Przecież ich geny nosimy.

Tak, głównie archiwa, stare gazety i często pomagają opracowania historyczne.

Antek_z_Zadupia
7 533
#7815.03.2021, 23:16

harrier

PS.Pan Karl Denke z Ziebic robil z gosci przetwory. Masz pojecie, ilu gosci do jednego kredensu sie da upchac?

..........................

Mój dziadek tez w Ziębicach grasował, ale po wojnie. Możliwe nawet, że po panu Denke przyrządy hurtowo zbierał.

Antek_z_Zadupia
7 533
#7915.03.2021, 23:23

kijevna

#76Dziś - 23:10

No to znalazłeś;)

........................................

Niezupełnie. Znalazłem tylko jego akt ślubu, akty urodzenia dzieci i informację, że w dniu ślubu córki juz nie zył.

I tak się cieszę, długo poszukiwiałem bez rezultatów śladów tej gałęzi a przekleństwo popularnego imienia i nazwiska nie pozwalała dopasować rekordów. Jak juz trafiłem, to wygarnąłem od razu trzy wcześniejsze pokolenia.

Antek_z_Zadupia
7 533
#8015.03.2021, 23:24

Karol

#70Dziś - 21:45

Nae worries @harrier, żartobliwie to pisałem szczerze mówiąc, ale łomatko takie rzeczy! Nigdy nie słyszałem o tej historii, i teraz na słoiki inaczej już będę się patrzał ;)

............................................

Flaczki są szczególnie godne rozważań :)

Antek_z_Zadupia
7 533
#8115.03.2021, 23:26

Delirium

#72Dziś - 22:06

U mnie go nie ma.

(prosił, żeby przekazać)

...........................................

Uprzejmię dziękuję za nieanonimowy donos.

I za czujność towarzyszu!

Antek_z_Zadupia
7 533
#8215.03.2021, 23:42

oftopikowo

Całkiem ciekawe pytanie Harieto, co potem?

Chyba jeszcze nie jestem gotowy mentalnie na rozpuszczanie w wodorotlenku ani na przerabianie na kompost pod pomidory. Moze drzewko, ale jak pomyślę sobie, że w wyniku działań jakiegoś szalonego lex- Szyszkownika przeromią mnie na deski, a deski na krzesła i kazdy będzie wycierał sobie dupę o mnie, to nachodzą mnie wątpliwości.

Ale kto wie, może za jakiś czas zmienię zdanie.

https://www.focus.pl/artykul/ekologiczny-grob

harrier
10 819
harrier 10 819
#8316.03.2021, 00:22

Co do przodka: nie bede ujawniac wlasnej historii, ale meczylo mnie od dziecka rysowanie drzewek genealogicznych. Kiedys przy kawce Ci opowiem, Antoni.

A na teraz zmysle taki przyklad: wezmy,ze ktos ma wsrod przodkow psychopate - byl jakis gwalt w rodzinie, trauma nie z tej ziemi dla przodkini, amputowanie swiadomej pamieci o zwyrolu. Nie trzeba sie zastanawiac, co sie po bandycie dziedziczy - cokolwiek sie dziedziczy, wbrew temu potomek niech sie rozwija i pieknym czlowiekiem zostanie. Niech tam pusta ramka na tym drzewie dynda - NN.

Przynajmniej ja tak wolalabym.

Albo wyparl sie ojciec wlasnego dzieciaka ( teraz sa testy, kiedys nie bylo). I ten dzieciak - moze nasz przodek - ma zalosnie wpisywac niegodziwego biologicznego ojca w rodzinne annaly? Za duzo honoru dla bydlaka.

Rozumiem jednak, ze mozna miec inne zdanie!

Co do drzewka, to jakzez w to drzewko obrocimy sie? Bo nie wiem. Myslalam, ze dziewczyny ( kijevna, botfinka, Iwo) chca na pamiatke drzewka, laweczki mile po sobie zostawic. ale w drzewko, to jak?

Proszek w urnie, to licze, ze malo miejsca zajmie, upilnowac ( mimo historii o wciagnieciu nosami dziadzia - bo rozsypywali przy silnym wietrze) latwo, najwyzej tradycyjny grob dawniejszych przodkow nim obsypac jak kolderka dziadeczkow, co tam se spia. Choc nie wiem, ile tego proszku wyjdzie z kilograma, bo za duzo tez glupio, bedziemy sie pylic ludziom na buty kosciolowe!

kijevna
18 850
kijevna 18 850
#8416.03.2021, 10:20

Tak bywa Antek - przez wojnę wiele rzeczy zaginęło, ale jak udało Ci sie potem sięgnąc jeszcze trzy pokolenia to szczęsciarz z Ciebie.

Wiesz o testach genetycznych, które pozwalaja dopasować dalszą (a czasem i bliższą) rodzinę, która również sobie taki test zrobiła i jest w bazie myheritage np?

Antek_z_Zadupia
7 533
#8516.03.2021, 11:12

kijevna

#84

Tak, przez wojny wiele dokumentów zostało bezpowrotnie utraconych, ale trzeba pamiętać, że dokumenty metrykalne były tworzone, przynajmniej od pewnego czasu, w dwóch lub trzech egzemplarzach i przechowywane w różnych miejscach, wiec zawsze jest szansa ze gdzieś coś ocalało. Poza tym, z dokumentów pozametrykalnych, takich jak katastry, wizytacje biskupie, policyjne księgi meldunkowe, księgi ziemskie i hipoteczne można wysublimować całkiem sporo informacji o przodkach. Dodatkowo, z powodu rozbiorów, cała masa dokumentów dostępna jest w archiwach rosyjskich, austriackich i niemieckich.

O testach oczywiście wiem ale nie chce korzystać. Wieczne wojny, przemarsze wojsk, na pewno były powodem nieplanowanego mieszania się genów i właściwie możemy się cieszyć, że przy takiej mieszance genów nie szczekamy i nie rosną nam ogony.

Ta metoda prowadzi do nikąd, a dla mnie duzo ważniejsze jest poznanie przodków prawnych niz biologicznych.

Antek_z_Zadupia
7 533
#8616.03.2021, 11:38

harrier

#83Dziś - 00:22

Co do przodka: nie bede ujawniac wlasnej historii,....

..................

Byłabyś zdziwiona ile osoba postronna, np. ktoś taki jak ja, znając Twoje imię i nazwisko i dane umożliwiające odróżnienie Ciebie w zbiorze osób o tym samym imieniu i nazwisku może zebrac w necie informacji o Twoich przodkach.

Działa to oczywiście w obie strony, wpisujesz moje nazwisko w google i masz mnie "na wydelcu", jak mawiała moja anielska babcia.

Z tymi łobuzami to taka kontrowersyjna sprawa, u mnie w rodzinie, przynajmniej tej bliższej wielkich łobuzów raczej nie było, choć dziecko z wojennego gwałtu w pokoleniu moich dziadków było. Chłopak wraz z matką wyjechał zaraz po wojnie polsko bolszewickiej do Kanady i za jego ojca oficjalnie uznaje się jej męża, który chłopaka adoptował.

Antek_z_Zadupia
7 533
#8716.03.2021, 11:51

harrier

#83Dziś - 00:22

Co do drzewka, to jakzez w to drzewko obrocimy sie? Bo nie wiem. Myslalam, ze dziewczyny ( kijevna, botfinka, Iwo) chca na pamiatke drzewka, laweczki mile po sobie zostawic. ale w drzewko, to jak?

...............................................................

Ten filmik objaśnia konwersję Hariety na deski.

kijevna
18 850
kijevna 18 850
#8816.03.2021, 12:19

Tez sobie nie robiłam tego testu Antek, ale pewnie kiedyś podejdę. Nie mam oporów, zeby zobaczyć jak biologicznie miksowali sie moi przodkowie - co prawda pewnie ma to na mnie wpływ, ale za to nie odpowiadam. A może to byc ciekawe:)

harrier
10 819
harrier 10 819
#8916.03.2021, 14:28

Anteczku, juz o worku, w ktorym mam siedziec, zeby drzewko roslo, przeczytalam, z linku w Twoim poscie 82. No jednak chyba nie, jak duza pyra to wyglada...urenka lepsza z chinskiej porcelany, kolo pasterki i innych durnostojkow.

Drzewko niech sobie rosnie na innych ochotnikach, i tez lepiej nie w miejscu, gdzie psy obsikujo.

Czego sie mozna dowiedziec po nazwisku, imieniu w sieci? No wiec wlasnie niektorych rzeczy sie nie dowiesz,a te bywaja najciekawsze. Wiele osob nie zostawilo swojego sladu w sieci, czasem szkoda, a czasem nie szkoda.

Poza traumatycznymi dla rodziny przypadkami, o ktorych pisalam wczesniej, jest jeszcze cos takiego niekoniecznie traumatycznego: inny ojciec biologiczny, inny wychowuje, dziecko pojecia nie ma i mialo nie bedzie ( sekret matki lub obojga rodzicow). I co wtedy z drzewkiem genealogicznym? Jakas fantazja sie kleci! A jak to mowia: swiecznika kochankom nie trzymalismy, nie wiemy, jak to tam bylo ;)

Antek_z_Zadupia
7 533
#9016.03.2021, 18:50

harrier

#89

inny ojciec biologiczny, inny wychowuje, dziecko pojecia nie ma i mialo nie bedzie ( sekret matki lub obojga rodzicow). I co wtedy z drzewkiem genealogicznym?

...............................................

Popatrz Harieto, jezeli potomek nie wie, że biologicznym ojcem jest ktoś inny, to w czym problem? Ma nazwisko przybranego ojca i wszystkie prawa z temu przysługujące. A w przypadku anonimowego ojca co da Ci wiedza, że masz geny gdzieś spod uralu?

Przyjmuje się w genealogi, że ojcem jest ten, który prawnie daje nazwisko. Co z tego, że np Chrobry mógł być łudząco podobny do lutniarza swojej matki skoro prawnie jest potomkiem Mieszka i spadkobiercą królestwa.

Katalog firm