srup jezdziles elektrykiem? smierdzi jak zizel? halasuje?
Nie wiem gdzie mieszkasz, ja niestety przy glownej drodze w miescie - okna nie otworze, szanse marne. Smord i halas mnie zabija szybciej niz papierosy i whisky :).
Mam swiadomosc ze do rzeczonej Tesli trzeba wyprodukowac prad, ale jak to sie dzieje w miare 'czysty sposob' to jest to jakis zysk nie? Nie halasuje, nie smrodzi mi pod oknem, ja jestem radosny, moge sie rozmnazac, dzieci beda placic podatki... i kolko sie kreci.
Ciezko porownac Norwegie do np. Polski jesli chodzi o pozyskiwanie energii. Teoretycznie zapotrzebowanie na energie wzrasta tak gwaltownie ze i tak niedlugo black out nam grozi, sieci nie uniosa zapotrzebowania na przesyl. W Azji to samo, dlaczego w wiekszosci 20-30 letnich fabryk dalej pewne operacje produkcyjne wykonuje sie manualnie?
Bo nie ma mozliwosci zwiekszenia mocy zasilania. Niedlugo wzrost kosztow pracy nawet w takich Chinach spowoduje przymus wiekszej automatyzacji pracy, co za tym koniecznosc modernizacji sieci, ale to potrwa. Wtedy zuzycie gwaltownie wzrosnie, pociagajac za soba wieksza emisje CO2.
Zreszta, ta dyskusja jak wiele na emito zmierza w strone chemitrialsow. A z nimi sie nie wygra:)
Nie jezdzilem elektrykiem, ale kiedys bylo jeszcze wiecej halasu I smrodu, ludzie sie rozmnazali I placili podatki ;)
Co do energii elektrycznej to szanse upatruje na zlamanie technologii I wymyslenie sposobu na "zimna fuzje" I powszechnosc malych atomowek jak mowil Infidel na kazdym osiedlu….
tylko WTEDY ludzie w wiekszosci sami sobie wytwarzali odzienie i jedzenie, w wiekszosci wykonywali proste prace, do ktorych wykonania potrzeba bylo prostych narzedzi i relatywnie niewielkiej edukacji. Niemieckie wioski pierwszej polowy XX wieku byly niemal samowsytarczalne.Transport byl potrzebny tylko lokalnie (w wiekszosci). Nie potrzebowali klimatyzacji, bizuterii, hiszpanskiej kielbasy, australijskiego wina, nowozelandzkich owocow, wakacje spedzali nad lokalnym stawem...
To jest wlasnie cena cywilizacji.
Co do mini reaktorow, pomysl zacny. Jednak odwiedziny reaktorow pod strzechami nie za mojego zycia raczej :)
Mnie rozwala sytuacja ktora moge zabserwowac codziennie. Pani laduje swojego hybrydowwego nissana na parkowiszczu w centrum mojej lokalnej mteropolii pod chmurka. Auto podpiete zielonym przewodem do skrzynki.
Zastanawialem sie ile minut taki przewod pozostalby nieruszony przez kolekcjonerow metali na polskim parkingu:). Obstawiam ze maksymalnie do pierwszej szarowki :)
I ta Pani ma racje i ta Pani ma racje ;)
Generalnie to chodzi o to żeby zdawać sobie sprawę, że pozyskanie, produkcja i transport czegokolwiek kosztuje energię i emisje, użytkowanie i zagospodarowanie powstających w związku z tym odpadów. I że nie jest tak, że jak to się robi gdzieś indziej to nas nie dotyczy, bo dotyczy. A samochody elektryczne zapewne sumarycznie są tańsze środowiskowo niż tradycyjne, ale nie ma się co zanadto podniecać, bo każdy kij itd. Np. energia atomowa fajna, ale nikt jeszcze nie zna bezpiecznej metody zagospodarowania odpadów. Przede wszystkim jak napisali panowie powyżej: konsumuj rozsądnie.
Co do ceny cywilizacji to dla mnie jest to zdrowie psychiczne ludzi, coraz wiecej depresji, samobojst I ogolnie nieszczesliwych ludzi. Z zasobow korzystam, ale oszczednie, do edukacji tez mam ambiwalentny stosunek, samoswiadomosc zwieksza oczekiwania, czesto nie do osiagniecia, jak to sie mowi glupcy sa szczesliwsi...
starykon 2 464
#9637Dziś - 13:44
"Generalnie to chodzi o to żeby zdawać sobie sprawę, że pozyskanie, produkcja i transport czegokolwiek kosztuje energię i emisje, użytkowanie i zagospodarowanie powstających w związku z tym odpadów"
Właśnie w tej chwili świadomie żrę w polskim macu pierdzącą w atmosferę krowę, z plastikowej tacy, popijam chemiczną colą przez plastikową słomkę, stukając w ekran fona, do którego budowy wykorzystano resztki unikalnych pierwiastków. Do zabójstwa krowy i przerobienia jej na hamburgery zużyto debilion pierdylionów wody, którą można napoić pół Afryki.
I mówiąc szczerze, w die to mam.
;p
https://www.bbc.co.uk/news/world-europe-45965605
A propo smiecienia, tego prawdziwego nie wymyslanego na sile przez producenta aut zasilanych 2.0 TDI.
Włoska policja zatrzymała trzech mężczyzn, którzy mieli narkotyzować, a potem zgwałcić i porzucić 16-letnią Desiree Mariottini. Dziewczyna zmarła. Wszyscy trzej podejrzani to imigranci z Afryki.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114881,24094847,wlochy-16-latka...
"żrę w polskim macu pierdzącą w atmosferę krowę, z plastikowej tacy, popijam chemiczną colą przez plastikową słomkę, stukając w ekran fona, do którego budowy wykorzystano resztki unikalnych pierwiastków. Do zabójstwa krowy i przerobienia jej na hamburgery zużyto debilion pierdylionów wody, którą można napoić pół Afryki.
I mówiąc szczerze, w die to mam."
ZALOSNE ! I tylko do czasu, delirium : meat is murder, a za takie jedzenie ktore gwalci planete placi sie choroba i cierpieniem. Tacy wymra najszybciej. I nie zebym do przesaddy murzynow lubil, pewnie taka ich karma. Ale wspolczucie i tak.
SxE
Wobec wielu wydarzen Emito bezwstydnie milczy - pomoz innym byc na biezaco z istotnymi wydarzeniami dnia/ tygodnia.