Jeszcze o Marszu. Ciekawe..
https://premium.wprost.pl/10387864/dlaczego-marsz-niepodleglosci-zakoncz...
...promocja była ;)
"ie jest to obrona kiboli, którzy brali udział w Marszu Niepodległości, bo przez policjantów byli bici też przypadkowi przechodnie, dziennikarze, a fotoreporter dostał gumową kulą w twarz.
Od razu oddzielmy kiboli, którzy pojawili się na Marszu Niepodległości tylko po to, by wyładować agresję. Im jak zwykle wiele nie potrzeba. Sam widok policji działa na nich, jak czerwona płachta na byka. Zauważmy jednak, że piłkarscy kibice co roku są 11 listopada w Warszawie, a przez ostatnie lata nie było żadnych bójek z policją. Nie zmienia to faktu, że wszyscy chuligani powinni zostać wyłapani i surowo ukarani. Na czele z tymi, którzy rzucając race w kierunku mieszkań w bloku, na wysokości Mostu Poniatowskiego, doprowadzili do pożaru w jednym z lokali (śródmiejska policja już szuka sprawców).
Ucierpiało jednak wielu niewinnych ludzi, którzy wzięli udział w Marszu Niepodległości. Policja i szef MSW czynili zarzut organizatorom, że nie był on zmotoryzowany, tak jak było to zapowiadane. Problem w tym, że do tej sytuacji przyczynili się sami funkcjonariusze. Ludzie chcieli dołączyć autami i motocyklami, ale policja nie zamierzała w tym pomagać. Tak wynika z relacji wielu osób, które nie mogąc dołączyć pojazdami, zostawiali je i szli pieszo.
Wszystko szło więc źle od samego początku. Nagrań z marszu jest w internecie wystarczająco wiele, by wyrobić sobie opinię, że działania policji momentami budziły wątpliwości, co potwierdzają już nawet działania w obozie władzy. Dzisiaj na Nowogrodzkiej doszło do narady wierchuszki partyjnej, a portal Wpolityce.pl pisze, że możliwe jest nawet powołanie komisji, która miałaby wyjaśnić kontrowersje związane z marszem.
Wyjaśnienia policji zamykają się w stwierdzeniu: gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą. Ponadto jest jej przykro, że ucierpieli niewinni. Podczas konferencji prasowej rzecznik Komendy Stołecznej Policji, nadkom. Sylwester Marczak, mówił: – Jeżeli zwrócimy uwagę na ostatnie tygodnie, miesiące działań policji na terenie garnizonu stołecznego, to możemy zauważyć jedną rzecz - taktyka, która się nie zmienia w kontekście działań poszczególnych osób biorących udział w zgromadzeniach. Gdzie jest agresja kierowana wobec policjantów, wobec mienia, mamy do czynienia z reakcją policjantów. Były takie same w przypadku agresji podczas wczorajszego wydarzenia, podczas protestu przedsiębiorców i protestu kobiet. Policjant dba o bezpieczeństwo swoje i kolegi obok i są sekundy, gdy musi reagować.
Rzeczywistość wyglądała trochę inaczej. Jednym z takich drastycznych obrazków był widok fotoreportera Tygodnika Solidarność, który dostał w twarz gumową kulą. 74-letni mężczyzna, który na zdjęciach jest cały zalany krwią, przeszedł już operację usunięcia części pocisku z twarzy i tylko cudem nie straci wzroku. Policji „po ludzku jest przykro”, że tak się stało. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że funkcjonariusze mogą używać broni gładkolufowej, gdy sytuacja tego wymaga, ale ich obowiązkiem jest celowanie w dolne partie ciała. Trudno uznać za taką twarz fotoreportera. To obrazek, który zostanie zapamiętany na lata.
Podczas marszu 11 listopada wydarzyło się na tyle dużo incydentów z udziałem mundurowych, że należy zapytać: quo vadis, policjo? Jednym z opisanych wydarzeń jest to, do którego doszło w okolicy Stadionu Narodowego. Po rozwiązaniu Marszu Niepodległości, grupa chuliganów atakujących policję zeszła na peron na stacji PKP Warszawa Stadion. Za nimi ruszyli policjanci, a w ślad za nimi – dziennikarze. Wtedy oberwali też postronni obywatele, którzy nawet nie brali udziału w marszu.
O sytuacji napisała dziennikarka „Newsweeka” Renata Kim: „Miałam na sobie niebieską kamizelkę z napisem PRESS, podniosłam do góry ręce i krzyczałam, że jestem tu służbowo, ale policjanci, teraz już naprawdę rozwścieczeni, bili nas pałkami. Mnie po nerkach, ale fotoreporter Adam Tuchliński oberwał po głowie i został zrzucony ze schodów. Wpadliśmy wprost w objęcia nadbiegających z dołu policjantów, ale na szczęście przepuścili nas”.
„Zostałem brutalnie skatowany przez kordon policji, wracając z planu filmowego. Nie brałem udziału w marszu, w tym czasie byłem na planie. Mijał mnie kordon policji, który udawał się na interwencję. Natomiast agresorzy byli dalej, po drugiej stronie torów, w ogóle na innym peronie. Natomiast policji najwidoczniej zabrakło odwagi udać się do nich i postanowili brutalnie pobić zwykłych ludzi, nawet media i kobiety. Bili po karku, twarzy, głowie, brzuchu, bili i nie pozwalali opuścić tego kręgu” – napisał natomiast na Instagramie Jasper Sołtysiewicz. Aktor został pobity przez policję i wylądował w szpitalu.
Policja ma przede wszystkim pilnować bezpieczeństwa obywateli, ale tym razem wszystko wyglądało tak jakby nie to było najważniejsze. Nagrania z 11 listopada to regularna bitwa między policją a kibolami, ale i niewinnymi ludźmi, w tym atakowanie dziennikarzy i fotoreporterów. Takich obrazków nie było przez ostatnie tygodnie, gdy odbywały się w całej Polsce znacznie liczniejsze tzw. strajki kobiet. W nich też brali udział zwykli bandyci (pobicie dziennikarki w Poznaniu), dochodziło do bójek na ulicach, rzucania kamieniami i innymi przedmiotami w policję i narodowców stojących przed kościołami, jednak służby nie decydowały się na tak brutalne reakcje. Sporadycznie wystarczało psikanie w kierunku tłumu gazem."
Żałosne te dzisiejsze faszystowskie "organizacje" . Ani to dobrze podpalić nie potrafią , ani na wroga zrzucić odpowiedzialność...
Nie to co kiedyś, jak podpalali Raichstag - to i komunistą się dostało i Żydów można było eksterminować.
A i wojenkę sie jakąś wyrychtować.
A dzisiaj, że co? Że wina Tuska, Konfederacja, Policja?
Hehe. Coś jak Isle of Man TT na koniach. Jakby ktoś widział co to za wyścig to niech podzieli się informacja.
To Jacek Soska organizowal :)
https://olkusz.naszemiasto.pl/lobzow-jacek-soska-organizuje-wyscigi-koni...
"A dzisiaj, że co? Że wina Tuska, Konfederacja, Policja?"
https://www.rp.pl/11-listopada/201119666-Marsz-Niepodleglosci-Policja-za...
Kościół Katolicki "błyskawicznie" traci wiernych - pisze dzisiejsza "Rzeczpospolita". W sondażu "Rz" zapytała respondentów ogólnie o ich stosunek do Kościoła. Jako pozytywny określa go 35 proc. badanych, 32 proc. jako negatywny, a 31 proc. jako neutralny. Tylko 2 proc. pytanych wybrało opcję "trudno powiedzieć".
Wśród ludzi młodych (między 18. a 29. rokiem życia) nastawienie do Kościoła jest negatywne (47 proc.) lub neutralne (44 proc.). Pozytywne nastawienie deklaruje 9 proc. pytanych.
Więcej: https://wiadomosci.radiozet.pl/Polska/Kosciol-katolicki-w-Polsce-blyskaw...
harrier 9 629
#21230 06.11.2020, 13:33
"Delirium, ty z Wroclawia?
Pamietasz, jak okadzano zawsze Gulbinowicza we Wrocku? Skonczylo sie.
(..)
Niektorzy zyja tak dlugo, ze dane im jest dozyc wlasnej hanby"
Dożył. Ale jej nie przeżył.
https://www.google.com/amp/s/www.independent.co.uk/news/gulbinowicz-poli...
10 dni po twoim wpisie.
Harrier, mam taką małą prośbę: weź przypadkiem nie pisz o mnie. ;P
Nowe aurotytytety muzyczne w Polsce:
https://muzyka.interia.pl/wiadomosci/news-slawomir-swierzynski-bayer-ful...
Wobec wielu wydarzen Emito bezwstydnie milczy - pomoz innym byc na biezaco z istotnymi wydarzeniami dnia/ tygodnia.