A co tu ma polityka do tego, dlaczego dziwne, jeśli ktoś chce się poznać, odciąć się od tzw. "Tego świata", uczuć się cierpliwości, szacunku i opanowania, a do tego popracować nad swoja fizycznoscią to jak najbardziej, ja czasami z moim kolegą lejemy się bokkenami, czli w tym wypadku kenjutsu:)
No nie wiem co tam jacyś panowie powymyślali, trzeba by się z nimi spotkać i pogadać, dla mnie szabla to nie miecz i są to zupełnie różne systemy walki i filozofie nie mam czasu aby teraz się rozpisywać to taki opisik np: pierwsza różnica rzucają się w oczy to kształt broni. Szabla posiada krzywiznę, podczas gdy miecz jest prosty. Miecz był potrzebny do walki przeciwko opancerzonym przeciwnikom, a szabla generalnie niezbyt nadaje się do przebijania zbroi (choć przy pewnych warunkach jest to możliwe). Z kolei krzywizna głowni powoduje, że każde uderzenie jest cięciem, podczas gdy przy prostej głowni trzeba użyć techniki, by osiągnąć ten sam efekt.
Te różnice wynikają wyłącznie z budowy broni. Jest logicznym, że szabla wyparła miecz w czasach gdy tylko nieliczne formacje posiadały pełne opancerzenie. Po prostu była łatwiejsza w użyciu i praktyczniejsza. Do tego posiadała lepszą osłonę dłoni. Również z tym wiązała się inna zmiana - całego systemu walki.
Ktos praktykowal?
Wiem, dziwne upodobanie jak na lewaka, ale temat mnie interesuje.