#59:
Mój pracodawca dopłaca do 100% absolutnie wszystkim pracownikom (około 1500 osób). Również pracownicy agencyjni pracujący dla firmy za pośrednictwem dwóch agencji otrzymują dofinansowanie do pełnej kwoty 100% wynagrodzenia. Z uwagi na ograniczenie górnej kwoty rządowego dofinansowania, w przypadku wyższych, bardzo dobrze wynagradzanych stanowisk, dopłata pracodawcy przekracza wspomniane 20%.
Nie wierzę, że pracuję dla jakiejś absolutnie wyjątkowej firmy (zwłaszcza że to w sumie kołchoz ;p ) i że nie ma więcej takich przypadków.
...no chyba, że jednak mieszkam w jakimś innym UK. ;/
Gocław, nie: Wrocław. To takie blokowisko na warszawskiej Pradze - Południe.
Musisz wsiąść w samolot na Okęcie, przesiąść się na opciąg do Śródmieścia lub na Wschodnią, wbić się w autobus na Gocław i doczłapać do gabinetu.
A potem to samo, ino w przeciwną stronę.
W drodze powrotnej, gdy będziesz przejeżdżał autobusem obok Parku Skaryszewskiego, możesz podskoczyć do "Misianki" po sernik lub jabłecznik. Podbiję do Szkocji specjalnie po to, żeby odebrać ciacho. Pamiętaj, że po wizycie u dentysty nie powinieneś jeść przez jakiś czas. ;) ;P
#80:
Ciacho z "Misianki" to nie jest byle ciacho.
Dla równowagi serwują beznadziejną kawę. ;P
"Misianka" to miejsce, gdzie psy przestają szczekać, wpinają sobie w futra znaczki z pacyfką i pospołu z kotami chłepcą wodę z jednej miski. Wróble podskubują ciasto z talerzyków, gdy tylko udasz, że odwracasz wzrok. Dzieci przestają okładać się łopatkami.
Pitharrier ze srupem wciągaliby psie ciasteczka z jednej michy, ino by chrupało, jedno drugiemu podsuwałoby nosem co smaczniejsze kąski. :P
Srupowi spodobałoby się szczególnie, bo kawiarenka zajmuje budyneczek po dawnych szaletach. :P
83
Ty w S&M, ja w M&S, prawie to samo mieli... ciuchy antyseksi jakies.
Faktycznie nie mamy sie czym chwalic :)
Delirium, ja luckie ciacha lubie. Tylko nie jablecznik akurat. Kawy nie, skoro taka marna... na wynos ciastka bym kupila, ale to juz pewnie nie to samo, bez tego zbratania psow z kotami, wroblami i bachorkami z lopatka :)
Chodzi mi o jakieś miejsca, których aktualnie odwiedzać nie można, a w które byście chętnie poszli. Restauracja, fryzjer, wesołe miasteczko? Jakie są wasze marzenia? :)