W piątek 15 lipca spotkały się Nicola Sturgeon, pierwsza minister Szkocji, i Theresa May, nowa premier Wielkiej Brytanii. „Nie uruchomię Artykułu 50 dopóki nie będa miała poczucia, że całe Zjednoczone Królestwo ma wspólne cele i plany w negocjacjach” – powiedziała po spotkaniu May.
45-minutowe spotkanie odbyło się w oficjalnej rezydencji pierwszej minister, Bute House w Edynburgu. Dla May i Sturgeon była to pierwsza okazja do rozmowy twarzą w twarz od czasu zaprzysiężenia May na stanowisku premier Wielkiej Brytanii w środę 13 lipca. Tak szybka wizyta w Szkocji zdaje się potwierdzać niedawne słowa May o tym, że utrzymanie Unii (Zjednoczonego Królestwa) jest dla niej wyjątkowo ważne.
Szkocja jest dla mnie bardzo ważna. Kiedy w środę przemawiałam na schodach Downing Street, jasno zadeklarowałam, że wierzę w Zjednoczone Królestwo.
Nasze spotkanie z pierwszą minister było bardzo merytoryczne i pozytywne.
Jestem gotowa wysłuchać wszelkich propozycji i jasno dałam dziś znać pierwszej minister, że chcę by szkocki rząd w pełni uczestniczył w rozmowach. Już mówiłam, że nie uruchomię Artykułu 50, dopóki nie będa miała poczucia, że całe Zjednoczone Królestwo ma wspólne cele i plany w negocjacjach - myślę, że trzeba je ustalić przed podjęciem tego kroku.
Nicola Sturgeon potwierdziła, że spotkanie było „merytoryczne”. Dodała jednak, że wynik referendum w sprawie Brexitu narusza szkockie interesy. Zapewniła, że szkocki rząd rozważa wszelkie dostepne opcje, łącznie z odłączniem się od Zjednoczonego Królestwa, by zapewnić miejsce Szkocji w Unii Europejskiej.
Pierwsza minister mówiła:
Z przyjemnością przyjęłam słowa Theresy May o tym, że jest gotowa wysłuchać wszystkich propozycji szkockiego rządu w sprawie utrzymania relacji Szkocji z Unią Europejską, o tym, że proces wszczęty przez brytyjski rząd będzie otwarty i elastyczny oraz o tym, że Rząd Szkocki będzie w pełni uczestniczył w procesie. Jasno powiedziałam, że musimy się upewnić, że szkockie interesy będą chronione i że pod uwagę będę brać każdą możliwość.
W czerwcowym referendum w sprawie opuszczenia przez UK struktur unijnych za Brexitem opowiedziała się większość mieszkańców Zjednoczonego Królestwa, ale jedynie 38 proc. Szkotów. Od tamtej pory pierwsza premier Szkocji walczy o zabezpieczenie pozycji jej kraju w strukturach unijnych i sugeruje możliwość przeprowadzenia kolejnego referendum w sprawie niepodległości Szkocji – ostatnie takie referendum miało miejsce w 2014 roku. Śmiało można jednak uznać, że od tamtej pory znacząco zmieniły się warunki na scenie politycznej.
Poparcie dla niepodleglości Szkocji znacznie wzrosło po czerwcowym referendum w sprawie Brexitu.
Komentarze 17
Nicola to Nicola...
Brexit to Brexit ...
Nieważne natychmiastowe straty rzędu kilkuset miliardów funtów dla Gospodarki UK. I nastepne kilkaset w nadchodzących latach. Grunt, to głosy czytelników Daily Mirror. Kurwa, kocham ten kraj :P
a gdzie info o tym ze Londyn jest zdecydowanie przeciwny kolejnemu referendum niepodległościowemu w Szkocji?
Na razie matka teresa z córka Nicola zgodzily sie ze dalej bedzie padal deszcz w UK z przechodzacymi burzami i miejscowymi powodziami ze wskazaniem na angoli.
Mam nadZieje ze ten united shithole rozpadnie sie