Do góry

Kto się boi Theresy May?

Jeśli do tej pory nie interesowaliście się polityką, najwyższa pora zacząć. 13 lipca stanowisko premiera UK obejmie osoba, która nie waha się traktować żywych ludzi – zwłaszcza imigrantów – jak pionków w realistycznej wersji gry o tron. Inteligentna, wyrachowana, momentami kompletnie pozbawiona wyobraźni i anachroniczna. Jaka jest Theresa May?

Theresa May wśród policjantów. Zdjęcie z 2013 roku, z gali wręczenia nagród najlepszym funkcjonariuszom. Fot. UK Home Office (CC BY-SA 2.0)

„Brexit to Brexit. Nie ma odwrotu” – mówiła May podczas spotkania ze swoimi poplecznikami w Birmingham tuż przed ogłoszeniem przez Downing Street, że to ona zostanie przyszłą premier UK. Jej zdecydowana deklaracja miała położyć kres obawom tych członków Partii Konserwatywnej, którzy nie wierzyli, że May, dotychczas „umiarkowana zwolenniczka pozostania Zjednoczonego Królestwa w Unii”, wypełni wolę narodu, uruchomi artykuł 50. i wyprowadzi Wielką Brytanię ze struktur unijnych. May w krótkim wystąpieniu skutecznie przekonała nieprzekonanych, że nie zawiedzie oczekiwań – dając dowód, że jej awersja do składania wiążących obietnic dotyczy jedynie imigrantów.

Mocne i proste słowa, bezkompromisowe rozwiązania, odwaga w podejmowaniu trudnych decyzji – to są cechy, które zyskują May rzesze wiernych popleczników wśród konserwatywnego elektoratu. Do May lgną określenia typu „piekielnie trudna kobieta”, mnożą się porównania do Żelaznej Damy. Wbrew pozorom, nie jest to kwestia seksizmu i bezrefleksyjnego stawiania znaku równości między jedynymi kobietami na stanowisku premiera w historii brytyjskiej polityki. Dwie silne Toryski rzeczywiście wiele łączy.

Piekielnie trudne kobiety

MT i TM to dwie inteligentne i autorytarne polityczki, zdecydowane by na przeciw skomplikowanym problemom wychodzić z wysoko podniesionym czołem… i garścią pozornie prostych rozwiązań w zanadrzu. Górnictwo przynosi straty? Zamknijmy kopalnie. Górnicy strajkują? Wyślijmy policję. Rośnie spożycie narkotyków? Zabrońmy handlu. Przecież to takie proste… gdy nie liczymy się z bezpośrednim wpływem naszych decyzji na życie ludzkie.

Dlatego właśnie podobieństwa między May a Thatcher niejednemu jeżą włos na karku. Konserwatywna polityka społeczna i finansowa poprzedniej Żelaznej Damy – zdaniem niektórych niezbędna, by wyprowadzić kraj z wieloletniej recesji, zdaniem innych źródło wielu bolączek po dziś dzień trawiących brytyjskie społeczeństwo – spowodowała największe strajki i niepokoje społeczne w powojennej historii Zjednoczonego Królestwa. To za Thatcher policja brutalnie tłumiła strajki górników, to przez 11 lat rządów Thatcher konflikt w Irlandii Północnej nie doczekał się żadnych sensownych rozwiązań (pozostaje żywić nadzieję, że Brexit nie doprowadzi do jego odrodzenia). Zarówno Thatcher jak i May zdają się szczerze i bezkrytycznie wierzyć w dogmaty konserwatywnej doktryny oraz mieć siłę, by skutecznie przekuwać wyznawaną teorię w praktykę.

Margaret Thatcher podczas wizyty w Irlandii Północnej w 1984. Podjęto wtedy nieudaną próbę zamachu na jej życie. Fot. The National Archive (CC BY-SA 3.0)

Jedna i druga zdają się również być nieświadome, jak katastrofalne skutki może mieć otwarte alienowanie szerokich warstw społeczeństwa. To właśnie ta społeczna krótkowzroczność jest ich największą słabością. A jeśli za krótkowzroczność Thatcher koszta ponosili głównie górnicy, to ofiarami polityki May będą przede wszystkim imigranci. A w zasadzie, biorąc pod uwagę poreferendalną eksplozję rasizmu na Wyspach, już nimi są.

Warto jednak zaznaczyć na marginesie, że po sześciu latach rządów Camerona nie dziwi popularność reprezentowanego przez May, bezpardonowego podejścia do rzeczywistych lub wyimaginowanych problemów społecznych. Cameron zdawał się niespecjalnie zainteresowany ich rozwiązywaniem; raczej traktował arenę polityczną jako podwórko do prowadzenia swoich chłopięcych gierek. Obserwowanie May u władzy może więc niektórym przywrócić wiarę w politykę motywowaną ideowo.

Cześć, Tereska

Pryncypialne podejście do polityki nie powinno zresztą dziwić u córki pastora, wychowanej według ostrych, ale jasnych reguł.

Urodzona w 1956 roku, zdobywczyni pomniejszych stypendiów jeszcze za czasów szkolnych, absolwentka geografii na Uniwersytecie Oksfordzkim, May do polityki wkroczyła w 1997 roku, po zdobyciu mandatu poselskiego w okręgu Maidenhead (południowa Anglia). W przygotowanym w 1997 materiale dokumentalnym na jej temat, May zachwyca naturalnością i rezolutnością.

May od początku kariery w partii wykazywała się silnym politycznym instynktem i skutecznością działań. Bardzo szybko zyskała sobie szacunek szefostwa i już od 1999 roku zajmowała kolejne stanowiska w torysowskim gabinecie cieni, dublując kolejno m.in. ministrów edukacji, transportu, rodziny i kultury. Wreszcie, po wygranej Torysów nad Laburzystami w 2010 roku, May objęła stanowisko Ministra Spraw Wewnętrznych.

Jest to resort uznawany za niewdzięczny i trudny – głowa Home Office’u zajmuje się policją, imigracją, walką z terroryzmem. Szefowanie mu ma być prostą drogą do zaprzepaszczenia politycznej kariery. Dlatego wielu sądziło, że May dostała to, dosyć wyeksponowane, stanowisko dla „ozdoby”, by zaspokoić potrzeby feministycznie nastawionej części elektoratu.

May szybko wyprowadziła jednak wszystkich z błędu, utrzymując się na stanowisku rekordowe 6 lat i stopniowo zyskując na popularności i znaczeniu. Mimo podjęcia szeregu kontrowersyjnych decyzji, szeroko krytkowanych nawet przez członków jej własnej partii („Czasem mam wrażenie, że tylko Theresa i ja wierzymy w naszą politykę imigracyjną”, miał kiedyś powiedzieć zrezygnowany David Cameron w prywatnej rozmowie), May nie musiała nigdy zapłacić politycznej ceny za swoje decyzje. Nic to, że nie udało jej się zrealizować żadnej ze składanych wyborcom obietnic.

Niezauważalna niekompetencja

Obniżenie poziomu imigracji na Wyspy do dziesiątek tysięcy? To ona pomagała lansować to hasło. Tymczasem w czasie, gdy May odpowiadała za politykę imigracyjną kraju, mimo wprowadzenia przez Żelazną Damę bis drakońskich przepisów, poziom imigracji do UK wyniósł rekordowe 330,000 osób netto.

Obietnica imigracyjna była z góry skazana na porażkę – trzeba więc ją uznać albo za wykalkulowane kłamstwo, albo za świadectwo, że przyjmując tekę ministra May nie miała pojęcia, za co się bierze. Co więcej, niedotrzymanie tej obietnicy przy jednoczesnym obwinianiu imigrantów za wszelkie problemy kraju, można uznać za główną przyczynę Brexitu. Theresa May, ponoć zwolenniczka opcji „Remain”, odegrała więc znaczną rolę w fiasku rządu Camerona.

Z jakiejś tajemniczej przyczyny nikt jednak nie rozlicza May z przeciwskutecznych działań. Ludzie czasem nazywają ją „trudną”, ale nigdy nie „niekompetentną” – tak że nawet lewicujący dziennik The Guardian wytypował ją w zeszłym tygodniu jako najlepszą kandydatkę na następczynię Camerona.

A przecież nie tylko o niedotrzymanie obietnic w sprawie imigracji tu chodzi. Za czasów Theresy May Home Office popełnił szereg błędów, za które zapłacić musieli zwykli imigranci. Pierwszy przykład z brzegu to afera paszportowa z udziałem polskich dzieci. Zimą i jesienią problemy z May mieli natomiast zagraniczni studenci – z powodu wykrycia kilku przypadków oszustwa na egzaminie z języka angielskego, deportowano tysiące niewinnych i żądnych wiedzy młodych ludzi. Co prawda May musiała w zwiazku z tym stawić się przed specjalną parlamentarną komisję, nic jednak nie wskazuje na to, by ta niebagatelna przecież afera miała pokrzyżować jej polityczne plany.

Wygląda więc na to, że w 2016 roku w Wielkiej Brytanii pogrywanie życiem imigrantów jakby były to jedynie żetony w grze czy słupki w statystykach, cieszy się społecznym poparciem. Z niechęcią wobec imigrantów na banerach, Theresa May wychodzi z podobnych i pomniejszych afer obronną ręką, po drodze gniotąc ludzkie życia obcasami swoich słynnych szpilek.

A nie tylko prawa imigrantów na Wyspach są zagrożone. W kwietniu media obiegła szokująca wypowiedź May o tym, że Wielka Brytania powinna zerwać Europejską Konwencję Praw Człowieka. Co więcej, niedługo w życie wejdzie firmowana przez May, kontrowersyjna ustawa o nadzorowaniu ruchu w sieci, tzw. Snoopers’ Charter, przy której zarówno ACTA jak i TTIP wyglądają dość niewinnie.

Jednak apogeum konserwatywnej ignorancji szefowa Home Office’u osiagnęła chyba niedawno wprowadzoną ustawą o spożyciu dopalaczy. Ustawa wprowadza absolutny zakaz handlowania substancjami psychoaktywnymi, wbrew badaniom o nieskuteczności takich przepisów przeprowadzonym w 2014 roku przez… sam Home Office.

Nic więc dziwnego, że powołanie Theresy May na stanowisko premiera – bez przeprowadzenia w tej sprawie powszechnych wyborów – przynajmniej u niektórych wywołuje żywe protesty. Na pytanie, „kto się boi Theresy May” wypadałoby odpowiedź: każdy emigrant czytający prasę i zaznajomiony z historią dwudziestego wieku.

Niekompetentna i krótkowzroczna lub kalkująca i populistyczna, na pewno bezwględna i mniej lub bardziej ksenofobiczna – nie są to cechy, które chciałoby się przypisować najważniejszemu politykowi w kraju. Wygląda na to, że w najbliższych tygodniach powinno nam przyświecać motto: Miej nadzieję na najlepsze, przygotuj się na najgorsze. Może jednak była Minister Spraw Wewnętrznych jeszcze mile nas zaskoczy.

Warto się mylić

Obecnie, jeśli urodzisz się w biedzie, przeciętnie będziesz żyć 9 lat krócej niż inni. Jeśli masz czarny kolor skóry, wymiar sprawiedliwości będzie traktował cię surowiej, niż osoby białoskóre. Jeśli jesteś białym chłopcem z klasy robotniczej, masz najmniejsze szanse by dostać się na uniwersytet.

(…) Jeśli jesteś kobietą, wciąż będziesz zarabiać mniej niż mężczyzna. Jeśli cierpisz z powodu chorób psychicznych, zbyt często nikt nie zaoferuje ci odpowiedniej pomocy. Jeśli należysz do młodego pokolenia, będziesz mieć największe w historii problemy z kupnem własnego domu.

(…) Z tych względów, jeśli zostanę premierem, Partia Konserwatywna – kompletnie, absolutnie, kategorycznie – będzie służyć interesom klasy robotniczej.

Nie są to fragmenty przemówienia lewicującego młodego Torysa, a… poniedziałkowego wystąpienia samej Theresy May, zainspirowanego, jak mówi, wynikami czerwcowego głosowania w sprawie Brexitu, które unaoczniło rozczarowanie i rozgorycznie pracujących klas Wielkiej Brytanii. Co prawda w zestawieniu z jej dotychczasową historią głosowań, poniedziałkowe deklaracje May nie wyglądają już tak imponująco; popierała wprowadzenie austerity, protesowała przeciw nałożeniu większej kontroli nad sektorem finansowym. Jej słowa można więc odczytywać jako tani populizm rodem z narodowosocjalistycznej propagandy z Niemczech z lat 30., wciąż jednak stanowią miłą odmianę od jej dotychczasowej retoryki. Theresa próbuje pokazać ludzką twarz. Być może jest to kolejna kalkulacja, być może May – inteligentna polityczka – rzeczywiście wyciągnęła wnioski z niedawnych politycznych wydarzeń.

Zamiast więc rozliczać ją z przeszłych działań, warto może spróbować spojrzeć w przyszłość z nadzieją. Nawet jeśli widzimy w niej największe zagrożenie dla pokoju w Europie w 21 wieku – jeszcze nigdy nie było tak warto się mylić.

Komentarze 23

co100
347
co100 347
#112.07.2016, 22:13

Nie do końca wiem czemu ta akurat piosenka
https://youtu.be/Hslac_tmcNE

Xylomena
113
Xylomena 113
#212.07.2016, 22:48

Bardzo solidnie uzbierany materiał. A dlaczego jest zablokowany przed publikacją na Facebooku - "Te materiały nie są już dostępne"? Będzie zdjęty z Emito, bo za krytyczny, czy jaki?

macmac
415
macmac 415
#313.07.2016, 01:45

May ma duzo cech wspolnych z Merkel jak chodzby -corka pastora,mezatka ,bezdzietna.Po 50-tce niektorym kobieta o takim profilu moze odbic(zal za stracone maciezynstwo?)

astroman
8 078
astroman 8 078
#413.07.2016, 10:04
Kataryna
4 739
Kataryna 4 739
#513.07.2016, 10:05

Wciaz lepiej niz bezzebny, bezdzietny kawaler z kotem :)

Negocjator
7 826 9
Negocjator 7 826 9
#613.07.2016, 10:13

Wyglada na tym zdjeciu na gorze jak wiezniarka w kombinezonie eskortowana przez straznikow.

kijevna
18 938
kijevna 18 938
#713.07.2016, 12:37

Big Bojsy sobie pograły, namieszały, rozwaliły zabawki, nos na kwientę i w długa jak sie okazało, że poszło nie do końca tak jak miało pójść. Teraz znaleźć babę co posprzata i ewentualnie którą będzie można obarczyc winą: za nieskuteczne negocjacje, szczucie emigracji, wzrost bezrobocia, odpływ firm za granicę, czy co tam się jeszcze po drodze przydarzy. A jak jednak bedzie sukces to i ojcowie się odnajdą, spokojna głowa:)
A że straty są nieuniknione to coż... zawsze tylu emigrantów zostanie, żeby sie mozna było na nich rozładować.

sheen1
2 942
sheen1 2 942
#813.07.2016, 18:56

"Gdzie diabeł nie może, tam babę pośle"

ciężko nawet w tych czasach znaleźć na tyle ułomnego faceta żeby za takie gówno się zabrał, zdesperowana z wielkim ciągiem na karierę się znalazła, nie mi bronić nie mi oceniać, ale co by nie było już na starcie przegrała.

Judasz
6 279
Judasz 6 279
#913.07.2016, 19:07

Zając wybiega zdyszany z lasu i wpada na niedźwiedzia. Niedźwiedź pyta : A ty zając co?
A zając na to:
Myśliwi łapią zwierzęta i obcinają im piątą nogę.
No ale ty nie masz pięciu nóg -rzecze niedźwiedź
Na to zając:
Tak , ale oni najpierw obcinają a potem liczą...

I tam będzie z imigrantami. .......

Judasz
6 279
Judasz 6 279
#1013.07.2016, 19:08

I tak będzie z imigrantami - miało być :)

Judasz
6 279
Judasz 6 279
#1213.07.2016, 21:12

Myślałem że to Twoje foto...

Profil nieaktywny
YPDC
#1313.07.2016, 21:48

Pytanie czy to Artykuł czy treść, która powstała na kanwie innych i oryginalnych artykułów.

Może być tak, iż Ci którzy tu są, pracują, mają swoje firmy, a do tego tworzą rodzinę wspólnie z dziećmi - Ci będą chronieni.

Nikt nie podejmie decyzji o podjęciu działań uderzeniowych i zmierzających do osiągnięcia strat, w tak dochodowych filarach funkcjonowania Panstwa jak budżet (podatki, inne dochody) i zasoby ludzkie (naturalizacja dzieci i dorosłych).

Londyn będzie się starał konkurować podatkami, cłami, benefitami dla Firm, obiżeniem CITu, zwiększeniem kwot zwolnionych, tak aby obetnicy platnicy pozostali w UK (szczególnie w obrębie usług niematerialnych).

kijevna
18 938
kijevna 18 938
#1414.07.2016, 11:20

nie wyglada mi na desperatkę sheen, raczej coś tam jej naobiecywano, nie wiem, czy się dowiemy co i jak... a że robota gówniana to coż fakt.

Mac.B
510
Mac.B 510
#1514.07.2016, 16:48

Dobre zamiary miała redaktorka P.

Jednakże, to kolejne tylko ślizganie się po powierzchni...
materiały propagandowe łyka autorka bezwiednie niestety.

A do nowej „premierki” pasuje natomiast określenie :
piekielnie... to jej klimaty.
Ona sama, jak i Cammie bali się Elki,
będzie ukrywać tematy ch.abuse i dlatego tym się zajmowała ex minister .
a wszelkie pozytywne wypowiedzi May to tylko i wyłącznie gra polityczki,
ktoś w to wątpi ? Prole uwierzą w nią, bo w coś trza wierzyć.

A i tak to marionetka. I żałosne widowisko. Poczytajta kto za nią stoi.
Ale, jak śpiewał Kazik ludzie przed byle g... czoła chylą.
I będą nadal.
Lepszy szkocki komik Frankie Boyle. Dla tych, co potrafią zrozumieć,
i nie mam na myśli akcentu.

Mazio
10 190 1
Mazio 10 190 1
#1614.07.2016, 19:30

Piekliszcze i demoniszcza! Piszcie do mnie na adres "The Third Pinnacle of the West Ridge, Echa2 Och1". Wypatatam w góry...

co100
347
co100 347
#1715.07.2016, 08:01

Pisząc prawdę to chyba mąż się boi.
Bo każdy premier jest wystawiany do osiągnięcia wytycznych celów przez osoby q temu uprawnione.
Więc pytanie w tym artykule jest tendencyjne :(

Negocjator
7 826 9
Negocjator 7 826 9
#1815.07.2016, 08:07

Tereska jedzie do Nikoli handlowac. Ciekawe za co nas sprzedadza?

http://www.bbc.co.uk/news/uk-scotla...

Kataryna
4 739
Kataryna 4 739
#1915.07.2016, 08:34

Za independence? I ktoz ich by mogl winic

Negocjator
7 826 9
Negocjator 7 826 9
#2015.07.2016, 08:55

Wlasnie po to Tereska jedzie, zeby nie bylo Independence. Gdy sie wczytasz w arytykul to pisze, ze Tereska nie jedzie do Ediego zeby zjesc marsa smazonego w glebokim oleju ale zby pokazac, jaki wazny dla niej jest ten ludek siedzacy na polnocnym koncu wysepki.

TheSwetru
151
TheSwetru 151
#2115.07.2016, 15:15

Negocjator
#18

Matka teresa przyjechala do niesfornej córki.
Poczekamy zobaczymy.

Sokole
10 592
Sokole 10 592
#2216.07.2016, 18:44

ciekawy i karkolomny wariant- Szkocja zostaje w UK i EU

Bartoloo
19
#2315.04.2020, 12:50

Najlepsze filmy i seriale online!

Obejrzysz u nas każdy film !

https://twojvod.pl/