Polityk o polskich korzeniach już za parę tygodni może stanąć na czele Wielkiej Brytanii - postkolonialnego imperium, które figuruje w pierwszej dziesiątce najpotężniejszych gospodarek świata.
Wprawdzie od jakiegoś czasu w polityce mówi się półgębkiem, a nawet całkiem wprost, że Brytania i jej politycy trochę sobie “nagrabili” - swoim izolacjonizmem, prezentowanym zarówno przez szefa rządu, jak i przywódców ważnych stronnictw politycznych (vide przedwyborcza debata, w której praktycznie nie mówiono o problemach międzynarodowych - tak, jakby nie istniały). Nie ulega jednak wątpliwości, że nadal - izolujące się czy nie - jest wyspiarskie państwo jednym ze światowych imperiów i długo jeszcze się to nie zmieni.
Już za parę tygodni, 7 maja, brytyjscy wyborcy zdecydują o tym, kto poprowadzi ich kraj przez kolejne lata. Jeśli postawią na Partię Pracy, tudzież wejdzie ona do koalicji w innym stronnictwem, u steru brytyjskiego imperium może stanąć potomek polskich przodków - młody, wykształcony i szalenie pracowity Ed Miliband.
Z jego pozycji i wpływu na losy Wielkiej Brytanii, a zatem i potężnej polskiej imigracji, zdają sobie sprawę media nawet w Polsce. W tygodniku Polityka ukazał się obszerny materiał o Milibandzie. Z dużą uwagą przyjrzano się nie tylko jego obecnej działalności, ale i pochodzeniu.
A to jest dla Polaków szczególnie ciekawe, bo jak się okazuje, ten nieukrywający nigdy swego pochodzenia od przodków emigrantów polityk nie tylko ma imigranckie, ale i polskie korzenie.
Z Polski pochodziła bowiem (po pierwsze) babka Milibanda, Żydówka o imieniu Dobra, urodzona w Częstochowie. Przechowana przez wojnę przez dobrych ludzi wyemigrowała potem do Wielkiej Brytanii, gdzie - ucząc się praktycznie od zera języka - skończyła prestiżową wyższą uczelnię: London School of Economics.
Geny odpowiedzialne za ciężką pracę ma chyba Ed po babce właśnie, choć i jego dziadek, także Żyd z Polski, miał znakomite wykształcenie (jak pisze Marek Ostrowski, z przyszłą żoną, Dobrą, poznali się na uczelni). Już na tym etapie rodzina zaangażowana była politycznie.
I tak już im zostało. Czy już za parę tygodni Ed Miliband stanie na czele jednego ze światowych imperiów, przekonamy się sami naocznie, i to niedługo.
Polecamy sylwetkę brytyjskiego polityka w wydaniu Marka Ostrowskiego i Polityki.
Komentarze 21
Zyd to nie Polak... I wszystko jasne dlaczego nie lubi Polakow. A co to ma jakie ma korzenie jego zydowska babka? Moze z tego powod poalcy majacy paszpost Uk maja na niego glosowac? Na zaklamanca? Oszusta nastepnego? I jego partie udajacych ludzi ktorzy sa z klasa robotnicza? HAHAHAHAHA. BTW bardziej wyglada z facjaty i karnacji na przodka jakiegos Pakistanczyka lub Araba...
Może sie myle ale my Polacy stalismy sie dzisiaj Zydami Europy. Mamy swoje państwo a mimo to jesteśmy w każdym europejskim kraju. Zastanów sie jak postrzegają nas miejscow? Może własnie jak Żydów , których nikt nie lubi a są wszędzie!
Ja ich lubię. I mój kumpel z żoną również.
Natomiast "wszędzie" to ja widzę naleśniki ze srem i z dżemorem, cycki, waginy i kosmitów z Plutona.
Każdy ma swoje paranoje.
Faktem faktem, że nie pytałem się kosmitów o to, czy są obrzezani... :/
A wyglada jakby miał korzenie w jezyku hindi
;)
po czym wnosisz papryka? hindusi maja malego bardzo malego wg. swiatowych badan