Szef Public Health England, Duncan Selbie, oświadczył, że lampka wina wypita np. wieczorem po pracy, działa tak samo jak trzy kieliszki wódki.
Liczba zgonów u osób w młodym wieku, spowodowanych chorobami wątroby wzrosła o 500 procent od 1970 roku. Dlaczego? Wielu z nich po przyjeździe do domu regularnie wypija kieliszek wina, nie mając pojęcia, jak bardzo to szkodzi naszym organizmom.
Selbie dodał, iż picie w domu jest coraz większym problemem wśród klasy średniej, która ma w zwyczaju wypijanie dużego kieliszka wina na koniec dnia.
Pisząc w swoim cotygodniowym biuletynie, reprezentant Public Health England stwierdził, że choroba wątroby jest obecnie trzecim największym zabójcą wśród pracujących, dorosłych osób.
Nazywa wino cichym zabójcą, zwłaszcza że aż 75 proc. osób z marskością zdiagnozowano dopiero po ich przyjęciu do szpitala. O wiele łatwiej jest wypić lampkę wina niż trzy kieliszki wódki, działanie na naszą wątrobę jest jednak takie samo. - twiedzi Selbie.
Komentarze 21
A juz myslalem, ze lamka wina szkodzi bardziej niz lampka wodki.
Ale na takiej podstawie mozna by wysnuc inne wnioski, na przyklad, ze przejechanie komus po glowie Fiatem 126p jest bardziej grozne niz przejechanie czolgiem blondynie po wlosach
najzdrowsza jest codziennie wieczorem szklanka whisky, dla szkockej ekonomii
No niestety , regularnie kieliszek wina to juz chroniczny alkoholizm ,a w opinii tez popularne jest ze ten kieliszek codziennie to dla zdrowia
bo kto pije i pali ten nie ma robali.
Ale cos w tym jest. w rodzinie mialem faceta, co robil na grubie (pracowal na kopalni), w zyciu spalil tira papierosow i wydoil cysterne wodki a umar na marskosc watroby w wieku 74 lat.
#4
...lampkę wina niż trzy kieliszki wódki, działanie jest takie samo ....
znaczy by dożyć do 74 trzeba trzykrotnie zwiększyć picie wódki i nie pić wina , już nie mówiąć ile to da przyjemności :)