Wczorajsze rozmowy między Przewodniczącym Rady Europejskiej Donaldem Tuskiem, a premierem UK Davidem Cameronem nie rozwiązały wszystkich sporów, ale pozwoliły doprecyzować kwestię najistotniejszych różnic w sprawie tzw. “hamulca bezpieczeństwa”.
No deal yet. Intensive work in next 24 crucial. #UKinEU
— Donald Tusk (@eucopresident) styczeń 31, 2016
Jak podkreślił rzecznik rządu Camerona: “Udało się dokonać znacznego postępu, szczególnie (…) od spotkania z przewodniczącym Komisji Europejskiej Jeanem Claudem Junckerem w piątek, ale wciąż niezbędne jest wiele pracy”.
To, co wypracowano w Londynie, stanowi punkt wyjścia do dzisiejszej tury rozmów między negocjatorami UE i UK w Brukseli.
O co chodzi w hamulcu bezpieczeństwa?
Propozycja polega na tym, by nie tylko Wielka Brytania, ale każdy z krajów członkowskich miał prawo do przekonania przywódców pozostałych 27 państw Unii, że z powodu zbytniego obciążenia systemu opieki społecznej, musi zawiesić świadczenia dla pracowników z innych krajów na maksymalny okres czterech lat.
Jak wynika ze źródła agencji Reutera, Cameron ma poważne obiekcje względem okresu “zaciągnięcia” hamulca. Brytyjski premier chce, by świadczenia socjalne mogły zostać zawieszone na tak długo, jak tylko będzie to niezbędne do rozwiązania problemu danego kraju.
Unia naciska, ale Cameron twardo obstaje przy swoim. Powtarza przy tym, że priorytetem nie jest jak najszybsze zakończenie negocjacji, ale uzyskanie satysfakcjonujących rozwiązań.
Po rozmowach z Tuskiem, Cameron gościć będzie w Londynie polską premier Beatę Szydło. Spotkanie zaplanowane jest na 4 lutego br.
Komentarze 3
Tusk minus Cameron=hamulec besp. kością niezgody?
No naprawdę nie qmam o czym naprawdę jest pisane.
Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze..
Zgłoś do moderacji