„Brexit był jasnym głosem w sprawie imigracji. (…) Będę chciała zagwarantować prawa polskich obywateli, gdy opuścimy Unię” – Theresa May podczas spotkania z premier Polski, Beatą Szydło, nie powiedziała nic nowego.
Puste deklaracje, niejasne obietnice i zdecydowane uściski dłoń – można podsumować wizytę brytyjskiej premier w Warszawie. May podczas krótkiego pobytu w Polsce spotkała się z premier Beatą Szydło. Następnie szefowe rządu wystąpiły wspólnie na konferencji prasowej.
Szefowe rządów omawiały m.in. relacje dwustronne między krajami oraz status Polaków na Wyspach. Padły zapewnienia, że Polska i Wielka Brytania pozostają „strategicznymi partnerami” oraz przedstawiono plany „ażeby rozpocząć formalnie konsultacje międzyresortowe. Warunki i termin tych konsultacji zostanie uzgodniony” – jak mówiła premier Szydło.
W Warszawie padło również podchwycone przez polskie media zapewnienie, że po Brexicie prawa obywateli UE na Wyspach uregulowane będą na zasadzie wzajemności, tzn. prawa obywateli Unii na Wyspach będą takie jak Brytyjczyków osiadłych w krajach Unii. Jest to zgodne z dotychczasową linią May, która od momentu objęcia urzędu powtarza, że nie zagwarantuje Europejczykom na Wyspach żadnych praw, dopóki nie dostanie gwarancji poszanowania praw Brytyjczyków na kontynencie.
May na konferencji prasowej nazwała poreferendalne rasistowskie ataki na Polaków „wstydliwymi” i „podłymi” i dodała, że Polacy są wciąż mile widziani na Wyspach. „Będę chciała zagwarantować prawa polskich obywateli, gdy opuścimy Wielką Brytanię” (sic!) - dodała (jak podaje PAP).
Jednocześnie brytyjska premier powtórzyła, że głos za Brexitem był jasnym komunikatem: Brytyjczycy chcą ograniczenia imigracji. Celem brytyjskiej dyplomacji w najbliższym czasie będzie zatem osiągnięcie dobrego porozumienia w kwestii wymiany dóbr i usług przy jednoczesnym ograniczeniu swobody przepływu ludności. May powtórzyła deklaracje, które padły już we Włoszech, że Wielka Brytania chce wypracować zupełnie nowy model współpracy z Unią; nie są brane pod uwagę żadne z istniejących już rozwiązań, jak na przykład model norweski czy szwajcarski.
Szydło skontrowała słowa brytyjskiej premier, podkreślając, że swobodny przepływ osób będzie jednym z najważniejszych punktów negocjacji pomiędzy UK a UE.
Przed wizytą w Polsce May odwiedziła Niemcy, Francję, Włochy i Słowację. Na razie nie odbyła wizyty w Brukseli. Unijni politycy podkreślają, że oficjalne negocjacje w sprawie Brexitu będą możliwe dopiero po uruchomieniu przez UK procesu wyjścia ze struktur europejskiej wspólnoty.
Komentarze 15
'Będę chciała zagwarantować prawa polskich obywateli, gdy opuścimy Wielką Brytanię'
Theresa, nie odchodz ;)
teresa pojechala tam zapytac co jesli nie zagwarantuje... tzn upewnic sie czy polska nas weznie spowrotem...
a co ona niby może w tej chwili komukolwiek zagwarantować czy też obiecać?, najwyżej może sobie palcem (nie napiszę gdzie) pogrzebać. Po co w ogóle te szopki z wyjazdami i rozmowami? o czym tu w tej chwili rozmawiać? szkoda tracić $ na próżne wyjazdy, chyba że tak urlop sobie zaplanowała, wycieczka po UE ;-/
sheen1 tak wlasnie dziala polityka ... negocjacje wlasnie trwaja tylko nikt nie moze tego powiedziec oficjalnie zeby nie powstala panika
przeciez tereska po brexicie chce bysmy przynajmniej w czesci wrocili a i nasza premier tez tego chce, najlepiej z tysiacami funtow, wiec zbieznosc interesow jest