Ustawa (anty)-imigracyjna: landlord może Cię wylegitymować

Zgodnie z nowymi przepisami imigracyjnymi, to na Twoim landlordzie spoczywa obowiązek sprawdzenia, czy masz “prawo do najmu” w UK - innymi słowy, czy nie jesteś nielegalnym imigrantem.

Felix Neumann (CC BY-SA 2.0)

Pomyłka może landlorda kosztować drogo - do £ 3,000 za każdego nielegalnego najemcę znalezionego na terenie jego posesji.

Sprawdzić trzeba każdego, niezależnie, czy legitymuje się paszportem z UK, z Unii Europejskiej, czy z Tajlandii. Niezależnie, czy ma status “lodgera” czy “tenanta”. Jeśli landlord ma wątpliwości, czy paszport jest autentyczny, powinien to zgłosić do Home Office. Co potem będzie sie działo z landlordem i najemcą - na razie nie wiadomo.

Jak tłumaczy David Smith, specjalista prawa mieszkaniowego współpracujący z dziennikiem The Guardian:

Przepisy prawa do najmu (“right to rent”) są kiepsko tłumaczone, skomplikowane i zagmatwane. I nigdy nie natknąłem się na landlorda, ktory odróżnia autentyczny paszport z Lichtensteinu od podróbki.

Nic więc dziwnego, że w rejonie West Midlands, gdzie przepisy “right to rent” weszły w życie już na jesieni 2015 roku, landlordowie zaczęli rezygnować z wynajmowania mieszkań obcokrajowcom; “better safe than sorry”, jak mawiają Anglicy (lub “strzeżonego Pan Bóg strzeże” - w wersji dla bogobojnych Polaków).

Jak jednak podkreślają pomysłodawcy regulacji, “right to rent” w ich ocenie przynosi pożądane skutki: w West Midlands, dzięki obowiązkowym kontrolom paszportowym od jesieni, znaleziono już 109 nielegalnych imigrantów.

Przepisy “right to rent” pochodzą z Ustawy Imigracyjnej z 2014 roku. Na razie obowiązują tylko w Anglii - ale jako zapisy o imigracji, nie mieszkalnictwie, muszą wejść w życie także w pozostałych regionach Zjednoczonego Królestwa. Takiemu wprowadzaniu regulacji mieszkaniowych “tylnymi drzwiami” ostro sprzeciwiają się Szkoci.

Szkocki rząd zapowiedział, że zrobi wszystko, co w jego mocy, by przepisy “right to rent” nie były stosowane na terenie kraju, ale potwierdził, że władze z Londynu mogą je wprowadzić niezależnie od jego zgody.

Tymczasem w 2015 roku brytyjski rząd zgłosil projekt kolejnej, jeszcze bardziej restrykcyjnej, Ustawy Imigracyjnej. Ostatnio pisaliśmy o niej w listopadzie. Od tamtej pory ustawa została zatwierdzona przez Izbę Gmin. Obecnie debatuje nad nią Izba Lordów.