Życie na emigracji bywa słodko-gorzkie. Czy pamiętacie moment, kiedy wróciliście do Polski i poczuliście, że to już nie jest dom?
O różnicach kulturowych między Polską a Wielką Brytanią - na korzyść UK - pisze autorka bloga Mama z prądem i pod prąd:
Chodzi to, że tutaj w parku ludzie z psami uśmiechają się do Ciebie, chociaż ich nie znasz, mówią Ci ‘dzień dobry’ z rana. Moje dziecko może pogłaskać każdego psa na ulicy i nikt nie warknie, jak to ostatnio rosły młodzian zrobił na ulicy Długiej w Gdańsku. Zastanawiałam się, czy to ten młodzian ugryzie mi dziecko, bo pies był przyjazny.
Autorka pisze o częstych wizytach w Polsce i oddalaniu się od ojczyzny i podsumowuje:
Mój kraj wydaje mi się czasami taki smutny i hermetyczny. Taki ‘trudny w dotyku’, twardy… Wydaje mi się po powrocie tutaj, gdzie mieszkam, że bardziej ‘oswoiłam’ to obce miejsce. A moje własne, polskie jest mi tak mało przyjazne.
Komentarze 20
Poczulem sie wyobcowany w Polsce jakies 4-5 lat temu.
Jestem w UK ok. 11 lat i musialem spedzic kilka miesiecy w kraju w nastepstwie choroby i smierci matki.Od tamtej pory nie pojechalem juz do Polski-czuje sie w Polsce obco(szczegolnie urzedy ale nie tylko)
Tylko Wielka Brytania, to spelnienie moich marzen i moj dom na zawsze, dziekuje, :-)
eeee tam.jakieś tendencyjne problemy.nie masz nikogo i niczego w PL to siedzisz cicho w uk pocieszając się tym że raz w roku lecisz na wakacje do hiszpanii albo na karaiby. smutne i nie zazdroszczę.
wiadomo że w PL nie jest różowo ale z patriotycznego szacunku bywam w Ojczyźnie nie rzadziej niż raz na 2miechy: dom,rodzina,przyjaciele,znajomi...macie to w uk? ch*ja macie,kredyt na karku i sztuczny uśmiech przyklejony na twarzy.
Polskę możemy wspólnie odbudować,każdy w obrębie swojej małej Ojczyzny a nie chować głowę piasek.pozdrowienia.zakładam bloga:D
pablorico83 widze ze miales zle doswiadczenia z UK , ja ma tutaj kilku przyjaciol od 13 lat i sa to te same osoby co nimi byli w Polsce + cala masa znajomych poznanych tutaj tubylcow jak i krajan. czy sztuczni? raczej jesli sa sztuczni to nie przyjaciele czy znajomi i od takich stronie. Najlepszym przyjacielem jest moja zona rodowita Szkotka :)
idac twoim tokiem myslenia w Polsce kupuja ludzie chaty za gotowke hehehe.
sztuczny usmiech? nie zrozumialem o co ci w tym chodzilo, tutaj usmiech jest kwestia nabyta jak w polsce ustepowanie staruszkom miejsca w autobusie.
Ja tam sie usmiecham bo jestem poprostu szczesliwy dobra praca , rodzina itd zwykle rzeczy .
ja jestem tu tylko dla kasy,mam dobry kontrakt i świetne warunki pracy+urlopy itd więc wkrótce się stąd uciekam bo mam wszystko czego sobie zamarzyłem.
sztuczny uśmiech-dobra mina do złej gry-tak ma tutaj większość niestety.