Do góry

Emigrant – już obcy u siebie, nieswój tam

Życie na emigracji bywa słodko-gorzkie. Czy pamiętacie moment, kiedy wróciliście do Polski i poczuliście, że to już nie jest dom?

O różnicach kulturowych między Polską a Wielką Brytanią - na korzyść UK - pisze autorka bloga Mama z prądem i pod prąd:

Chodzi to, że tutaj w parku ludzie z psami uśmiechają się do Ciebie, chociaż ich nie znasz, mówią Ci ‘dzień dobry’ z rana. Moje dziecko może pogłaskać każdego psa na ulicy i nikt nie warknie, jak to ostatnio rosły młodzian zrobił na ulicy Długiej w Gdańsku. Zastanawiałam się, czy to ten młodzian ugryzie mi dziecko, bo pies był przyjazny.

Autorka pisze o częstych wizytach w Polsce i oddalaniu się od ojczyzny i podsumowuje:

Mój kraj wydaje mi się czasami taki smutny i hermetyczny. Taki ‘trudny w dotyku’, twardy… Wydaje mi się po powrocie tutaj, gdzie mieszkam, że bardziej ‘oswoiłam’ to obce miejsce. A moje własne, polskie jest mi tak mało przyjazne.

Komentarze 20

macmac
415
macmac 415
#112.09.2015, 16:11

Poczulem sie wyobcowany w Polsce jakies 4-5 lat temu.
Jestem w UK ok. 11 lat i musialem spedzic kilka miesiecy w kraju w nastepstwie choroby i smierci matki.Od tamtej pory nie pojechalem juz do Polski-czuje sie w Polsce obco(szczegolnie urzedy ale nie tylko)

Profil nieaktywny
Konto usunięte
#212.09.2015, 19:21

Tylko Wielka Brytania, to spelnienie moich marzen i moj dom na zawsze, dziekuje, :-)

pablorico83
331
#313.09.2015, 18:30

eeee tam.jakieś tendencyjne problemy.nie masz nikogo i niczego w PL to siedzisz cicho w uk pocieszając się tym że raz w roku lecisz na wakacje do hiszpanii albo na karaiby. smutne i nie zazdroszczę.

wiadomo że w PL nie jest różowo ale z patriotycznego szacunku bywam w Ojczyźnie nie rzadziej niż raz na 2miechy: dom,rodzina,przyjaciele,znajomi...macie to w uk? ch*ja macie,kredyt na karku i sztuczny uśmiech przyklejony na twarzy.
Polskę możemy wspólnie odbudować,każdy w obrębie swojej małej Ojczyzny a nie chować głowę piasek.pozdrowienia.zakładam bloga:D

karpio30
2 144
karpio30 2 144
#413.09.2015, 18:48

pablorico83 widze ze miales zle doswiadczenia z UK , ja ma tutaj kilku przyjaciol od 13 lat i sa to te same osoby co nimi byli w Polsce + cala masa znajomych poznanych tutaj tubylcow jak i krajan. czy sztuczni? raczej jesli sa sztuczni to nie przyjaciele czy znajomi i od takich stronie. Najlepszym przyjacielem jest moja zona rodowita Szkotka :)
idac twoim tokiem myslenia w Polsce kupuja ludzie chaty za gotowke hehehe.
sztuczny usmiech? nie zrozumialem o co ci w tym chodzilo, tutaj usmiech jest kwestia nabyta jak w polsce ustepowanie staruszkom miejsca w autobusie.
Ja tam sie usmiecham bo jestem poprostu szczesliwy dobra praca , rodzina itd zwykle rzeczy .

pablorico83
331
#513.09.2015, 19:32

ja jestem tu tylko dla kasy,mam dobry kontrakt i świetne warunki pracy+urlopy itd więc wkrótce się stąd uciekam bo mam wszystko czego sobie zamarzyłem.

sztuczny uśmiech-dobra mina do złej gry-tak ma tutaj większość niestety.

karpio30
2 144
karpio30 2 144
#613.09.2015, 20:05

No u mnie to wyglada inaczej ja jestem tu bo mam rodzine , podoba mi sie ogolnie moze pogoda to mankament .W Polsce tam akirat z kad pochodze raczej nie bylbym w takiej sytuacji jak jestem tutaj. Teskni sie za rodzina ale jest skype otd wiadomo nie to samo ale moja rodzina teraz to zona, dzieci

Profil nieaktywny
beato
#713.09.2015, 20:57

To trudności readaptacyjne, czyli powrotny szok kulturowy.
http://zielonalinia.gov.pl/Co-oznac...

ChaoticBiker
3 046
ChaoticBiker 3 046
#814.09.2015, 00:38

no wlasnie ja tutaj w Szkocji tez mam wszystko co chcialem miec, dobra prace z perspektywami, dom, plus moja rodzina i znajomi sa tutaj, a co w PL? Rok temu bylem w moim miasteczku i go nie poznaje.... nie znam ludzi na ulicach, w ogole ci ludzie w Polsce to jacys tacy nieprzyjemni sa.
I porazajaca niekompetencja w urzedach oraz podejscie do czlowieka jak do intruza.

Nie tesknie w ogole, bo nie ma za czym.
I nie wroce do PL, bo nie mam po co.
Jestem u siebie, na swoim.
dom, rodzina, przyjaciele, znajomi? To wszyzstko mam tu.

pablorico83 masz wszystko co sobie zamarzyles dzieki swietnej pracy tutaj. A skoro nie masz tu przyjaciol ani znajomych wiec widocznie z Toba jest cos nie tak.
Ale Ty chcesz to zostawic i wrocic do ... czego?
Nie jeden tak zrobil, rok, dwa i pozalujesz tej decyzji i wyjedziesz znowu - wielokrotnie juz widywalem taki schemat.

a w PL? ch*ja ulamek tych pieniedzy za 3x tyle obowiazkow w pracy, szef-dupek faszysta i kazdy sasiad zyczy Ci jak najgorzej.
Do tego ten umyslowy zascianek i kazdy jelop uwazajacy sie za wszechwiedzacego specjaliste od wszystkiego.
Nie. Nigdy wiecej.

Profil nieaktywny
alfonso
#914.09.2015, 22:17

w polsce mamy duzo ziemi panstwowej ,lasy panstwoe ,gory ,jeziora,rzeki czlowiek czuje sie wolny a tutaj?
wszystko ogrodzone murem lub plotem

Sokole
10 588
Sokole 10 588
#1015.09.2015, 21:59

alfonso , tylko w Polsce jak wejdziesz za ogrodzenie to cie psami poszczuja. A tutaj wg. prawa mozesz wejsc na cudza ziemie, tylko bramke zamknij zeby uowiecki nie spier...

maciejpierwszy7
244
#1116.09.2015, 07:53

Mam obecnie 64 lata i jak pamietam caly czas wybory i odbudowa polski.Tak ja odbudowali ze musialem po 30 latach ciezkiej pracy wziasc tobolek i kij i wyjechac z kraju zeby tu w Anglii moc sie usmiechac i normalnie spedzic starosc. A nie sie martwic skad wziasc pieniadze na lekarstwa. Albo leki albo tanie jedzenie za te grosze co w polsce placa za prace. Tu w Anglii z apteki wychodze USMIECHNIETY bo mam leki za darmo. Nie wiem ktore pokolenie doczeka sie zeby godnie zyc w Polsce.
Ja napewno sie juz tego nie doczekam. Ale zycze Panu prezydentowi Dudzie zeby choc cos mu sie udalo zrobic z tym.A nie do nowych wyborow i nowe obiecanki!!!

FacePlant
16 223
FacePlant 16 223
#1217.09.2015, 12:26

Mysle ze to nie jest czarne lub biale a w kazdym przypadku inny to kolor. Wszytko zalezy co masz i co jest dla ciebie wazne, ale porownanie "slodko-gorzki" jest trafne, do zycia, gdziekolwiek go nie toczymy. Polska, szkocja, madagaskar... Sa za i przeciw. Mysle tez ze na roznych etapach w zyciu podejscie do polski sue zmienia. Przynajmniej ja pamietam w pewnym momencie mialam pol agresora" kiedy teraz tesknie i zaczynam ogladac polskie seriale (hehe). Jakby nie bylo sami kreujemy nasza rzeczywistosc, nie wazne gdzie, jestesmy odpowiedzialni o jakosc zycia, wiec powtarzam jeszcze raz w razie narzekan " o to zycie kurewskie miej do siebie pretensje". W polsce, szkocji czy na madagaskarze... :)

arthurgordon
344
#1317.09.2015, 14:42

Jestem wiecznym tułaczem i włóczykijem i nie mam żadnej ojczyzny,identyfikacji a jedynie miejsca ulubione. I was to pewnie też kiedyś rąbnie,najpewniej gdy się zestarzejecie,będziecie jak ukwiały bez przyczepienia.Na szczeście nie wykonywałe pracy najemnej,choć najemnikiem na wojnie byłem,ale co to za robota.A gdy mieszkałem w Anglii na swoim terenie dyktowałem JA swoje prawa,drogi sokole,i ty też możesz jak sił ci starczy.Pozdro.

arthurgordon
344
#1405.10.2015, 08:57

Macieju Pierwszy,oświeć mnie-jak to się dzieje,że brytyjczycy fundują komuś emeryturę po kilku latach pobytu na ich terytorium?

maciejpierwszy7
244
#1506.10.2015, 07:07

ArturzeGordon Wagabundo.
O emeryturach w Anglii to mit ze przepracujesz rok dwa i masz emeryture. Zasada jest 30 lat i masz emeryture. A jak masz mniej to policza ci tak Podziela twoje lata przez 30 i otrzymasz tyle emerytury ile masz przepracowane za te lata. A tak faktycznie panstwowa emerytura jest bardzo niska 125 - 150£ tygodniowo .Dla kazdego .Chyba ze masz prywatne ubespieczenie emerytalne to bedziesz mial wiecej.
W Polsce mam 30 lat pracy i bede musial w polsce sie starac o emeryture. W Angliii mam 10 lat . Jak wiem to powinienem otrzymywac dwie emerytury.Z Polski i Angielska. Chyba ze cos sie zmieni.
Pozdro.

arthurgordon
344
#1607.10.2015, 18:17

Moj jakiś tam znajomy wyjechał do Anglii,W ciągu 10 lat przepracował plus minus trzy- biorąc i tak jakieś dopłaty ,jakieś zasiłki i też jest szczęśliwy biorąc angielską emeryturę ,bo w Polsce ani dnia legalnie nie przepracował...A bierze tyle ile w Polsce lekarz z 40 letnim stażem.Ja płaciłem składki w peerelu przez 17 lat-i nie należy mnie się NIC.Nawet dokumentów bydlaki nie mają...I gdzie tu zasada wzajemności? W Anglii fiknąłem tylka kilka koziołków w jakumś filmie ,nie mam numeru socjalnego-choć urodziłem się brytyjczykiem i GB passport mam od zawsze.Może też sie po jakąś państwową zgłoszę...

Mac.B
510
Mac.B 510
#1707.10.2015, 18:21

PS

Właśnie takie smutki o Polsce, jakie opisujecie,
plus moje odczucia tzn ludzi których tam widzę i z których większość stoi w miejscu- albo gorzej,
to wszystko i czucie sie często obco we "własnym kraju"
sprawiaja iz nie wracam
mimo takich mysli w najgorszych chwilach, bo z anglii to jeszcze dwa razy wróciłem bo inaff iz inaff było hehe

Ale teraz zostaję i ide do przodu,
mimo że "huśta nieżle" i mimo wszystko. Pozdrówka słoneczne !

Profil nieaktywny
Konto usunięte
#1816.10.2015, 11:06

arthurgordon
#16

To ci znajomy zaje... kity wciska! Przerobił tu 3 lata, w Polsce nic (bo pracował na czarno) - i teraz szczęśliwie żyje, lepiej niż polski lekarz na emeryturze?! . Ja pier...e czegoś takiego nawet w ruskim filmie nie widziałem! K...a to ja będę chyba miliarderem (może nawet sryliarderem) na starość!!! Człowieku - odstaw Whisky dwa dni wcześniej zanim zaczynasz pisać komentarze ne Emito!

Negocjator
7 815 9
Negocjator 7 815 9
#1915.12.2015, 16:09

polecam przeczytac ksiazke "Powrót niedoskonały". Napisal Marcin Bruczkowski. Wszystkie jego ksiazki sa w miare OK, ale ten trafia w sedno jesli chodzi o emigracje, powroty i reemigracje.

Ale sprawa jest taka - raz wyemigrujesz - juz nigdzie nie bedziesz "u siebie". Za granica teskni sie do kraju, a gdy sie siedzi w ojczyznie jakos ona nie jest taka krysztalowa. Za granica ludzie mowia w obcym jezyku ale sa przyjazni, w Polsce mowia w twoim jezyku ojczystym, ale cos sprawia, ze sa obcy i ich nie rozumiesz.

Tak to jest - nie chcesz miec rozterek - nie wyjezdzaj.

arthurgordon
344
#2006.04.2016, 11:13

FcuK-nie znam się na emeryturach.Ten palant który kradł w peerelu od kilkunastu lat szwenda się po Londynie i panstwo brytyjskie umożliwia mu to jakimś datkiem,zasiłkiem czy "benefitem"jakimś tam.Idiotism British.